sobota, 21 września 2019

Airbus A350 - niechciane dziecko szczęścia




Omówienie genezy najnowszego dziecka koncernu z Tuluzy nie jest możliwe bez odniesienia do działań konkurencyjnego koncernu z Seattle. Opracowanie nowego samolotu pasażerskiego, znacząco lepszego od poprzedników i dotrzymującego kroku konkurencji jest warunkiem utrzymania pozycji rynkowej, związanym jednak z ogromnymi wydatkami oraz niemałym ryzykiem technicznym i ekonomicznym. Na początku bieżącego stulecia Boeing ruszył z kopyta z pracami nad nowym dwusilnikowym szerokokadłubowcem będącym następcą Boeinga 767. W pierwszym okresie odpowiedź Airbusa nie była zdecydowana. Uważano bowiem, że model A330 na tyle góruje nad starszym B767, że na nowy, "plastikowy" model Boeinga wystarczy odpowiedzieć unowocześnioną wersją swojego produktu. Jednakże linie lotnicze wymagały czegoś więcej, na co zajęty pracami przy A380 Airbus nie miał za bardzo ochoty, a raczej sił i środków. Nie było jednak innego wyjścia dla utrzymania udziałów w intratnym rynku szerokokadłubowców stworzono wstępny projekt maszyny o najszerszym w swojej klasie kadłubie, plasujący się pomiędzy średnimi Dreamlinerami, a B777.
Oficjalnie projekt ruszył pod koniec 2006 roku. Po za szerszym, kompozytowym kadłubem, wysokowydajnymi płatami zastosowano także silniki najnowszej generacji. Późniejsze pojawienie się w ofercie w znaczący sposób zostało zniwelowane przez opóźnienia trapiące Dreamlinera najpierw przed oblotem, a potem na początkowym etapie eksploatacji. Jak na tak skomplikowany i innowacyjny samolot próby certyfikacyjne przeszły gładko i maszyna nazwana A350 XWB (Xtra Wide Body) weszła do eksploatacji na początku roku 2015. Ostatecznie okazało się, że przy niepowodzeniu programu A380 samolot A350 staje się flagowym produktem Airbusa. Jak na razie zarówno sprzedaż i produkcja idą dobrze, a w portach lotniczych i  na podniebnych szlakach można spotkać coraz więcej tych ciekawych maszyn.
Pierwszy z "rozszerzonej serii" tomików Samolotów pasażerskich świata opowiada właśnie o A350XWB. Jest to zadanie o tyle trudne, że jest to najnowszy budowany seryjnie samolot pasażerski na świecie, a jego historia jest jeszcze bardzo krótka. Klasyczne dla serii opisy zostały rozbudowane szerzej o marketingowe informacje dotyczące sukcesów programu oraz liczne zdjęcia, w tym trzy rozkładówki, co w żadnym stopniu nie umniejszyło wartości poznawczych tekstu. Bardziej szczegółowy niż zwykle jest też opis techniczny samolotu. Linią lotniczą przedstawioną na ostatnich sześciu stronach jest Air Mauritius.
"Nowy początek" nie jest pozbawiony błędów, choć jak na serię jest ich niewiele. Na str. 6 podano z jakich państw firmy utworzyły Airbusa, w tym Hiszpanię oraz nazwy tych firm, ale bez CASA, która do konsorcjum dołączyła kilka lat później; Nie jest prawdą, że jak podano w podpisie do rysunku na str. 12 " "Prototyp dwusilnikowego A330 wzniósł sie po raz pierwszy w powietrze w 1994 r.", gdyż miało to miejsce w listopadzie 1992; Różnica średnic ładowni pomiędzy Belugą ST, a Belugą XL nie może wynosić 1,7 m, gdyż, jak podano obok, mają one średnice odpowiednio 7,1 i 8 m, str. 13; "DHC-6 Canada Twin Otter ...", str. 58.
Czekam na kolejny tomik.



Bondaryk P., Petrykowski M.
Samoloty Pasażerskie Świata
Tom 41, Airbus A350
Edipresse Polska S.A.
64 strony, w miękkiej oprawie.
Liczne zdjęcia.


Powiązane wpisy:

SPS t. 35 Tu-134 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz