Pod koniec lat sześćdziesiątych
ubiegłego wieku trzy wielkie koncerny lotnicze z USA opracowały konstrukcje
bardzo dużych samolotów pasażerskich, tworząc podwaliny pod zupełnie nową
kategorię maszyn szerokokadłubowych (ang. wide-body lub twin-aisle aircraft),
które w znacznej mierze zrewolucjonizowały lotniczy transport pasażerski. Losy
całej trójki okazały się złożone, a przyszłość bardzo różna. Największy sukces
odniósł ciągle produkowany Boeing 747 JamboJet, który na kilka dekad stał się
ikoną lotnictwa pasażerskiego. Znacznie mniejszy sukces osiągnął McDonnell Douglas DC-10, choć przedłużenie jego obecności na rynku w postaci
zmodernizowanego MD-11, sukces wojskowego KC-10 oraz popularna konwersja na
maszyny towarowe sprawiły, że jeszcze przez wiele lat maszyny tej rodziny będą
widywane na lotniskach. Znacznie gorzej powiodło się modelowi L-1011 TriStar
zbudowanemu przez Lockheeda w zaledwie 250 egzemplarzach. Paradoksalnie ta
właśnie maszyna posiadała najnowocześniejsze, najbardziej zaawansowane rozwiązania
techniczne. W trakcie eksploatacji okazała się też bardzo bezpieczna,
niezawodna i ekonomiczna. Jednak przegrała walkę o rynek szerokokadłubowców. Po
za błędami w zarządzaniu programem i w merketingu, do braku sukcesu rynkowego
przyczyniły się problemy z nowymi, jak na owe czasy bardzo nowoczesnymi
silnikami Rolls-Royce RB211. Paradoksalnie silnik ten po długotrwałym i
kosztownym dopracowaniu, które poważnie przyczyniło się do bankructwa jego producenta,
okazał się bardzo udany i znalazł szerokie zastosowanie w samolotach
pasażerskich. Jednakże opóźnienia w certyfikacji TriStara, a wkrótce i kryzys
naftowy znacząco zmniejszyły popyt na L-1011. W konsekwencji dziś w służbie
pozostaje jedynie jedna/dwie maszyny, a ostatni samolot pasażerski Lockheeda
praktycznie przeszedł do historii.
Dwudziesty pierwszy tomik Samolotów
Pasażerskich świata, jako kolejny z rzędu należy zaliczyć do jednych z
najlepszych w serii. Ma wszystkie pozytywne cechy poprzedników: szata
graficzna, papier, zdjęcia, tekst. Klasyczny już układ tekstu obejmuje genezę konstrukcji,
przypominając jednocześnie olbrzymie doświadczenie i sukcesy dużych samolotów
pasażerskich/transportowych Lockheeda: Constellation, Electra, Starlifter i
Galaxy. Dalej znajdziemy opis opracowania, budowy i wprowadzenia do
eksploatacji TriStara. Znaczące miejsce znajduje historia eksploatacji L-1011 w
liniach lotniczych oraz „w mundurze” w służbie Royal Air Force. Nie zapomniano
także o próbach konwersji maszyn pasażerskich na transportowe oraz losach
ostatniego egzemplarza służącego w firmie Orbital ATK jako latająca wyrzutnia
małych rakiet kosmicznych Pegasus. Jest też schemat rozkładu miejsc
pasażerskich oraz sylwetki boczne podstawowych wariantów. Do tego jak zwykle
tabela z danymi technicznymi, w której nie dopatrzyłem się żadnych nieprawidłowości.
Jak zwykle ostatnie cztery strony to historia linii lotniczej, tym razem TAP
Portugal.
Na str. 32 przydarzyła się wpadka z
MTOW – 20 4110 kg. Trochę niegramatyczna jest wymienianka „… przerzutu wojska z
baz Wielkiej Brytanii, Cypru i Niemczech”, str. 50. Nie do końca zgadza się
stwierdzenie w podpisie do rysunku na str. 56, gdzie jest mowa o rakiecie
umieszczonej w specjalnej osłonie. Za niepoprawne politycznie i merytorycznie może
być uznane użycie wręcz trącącego
rasizmem terminu „”czarny” kontynent”, zamiast powszechnego czarny ląd, str.
61.
Od
kilku tomików SPŚ trzymają naprawdę wysoki poziom. Mam jednak obawy o numer
następny, którego reklama na ostatniej stronie zeszytu nr 21 mówi w tytule o
Airbusach A300/310 zamiast A330/340. Może nie przeniesie się to na numer im
poświęcony.
Bondaryk P., Petrykowski M.
Samoloty
Pasażerskie ŚwiataTom 21, Lockhee L-1011 Tristar
Edipresse Polska S.A.
64 strony, w miękkiej oprawie.
Liczne zdjęcia.
Powiązane wpisy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz