W
sprzedaży pojawił się ósmy numer SPS więc za nami już 1/5 serii, można już
chyba wyciągać pierwsze wnioski. Podstawowy – poziom zeszytów jest nierówny,
obok fajnych, dobrze napisanych, z niewielką ilością błędów trafiają się numery
słabsze. Do tych ostatnich zaliczam aktualny tomik poświęcony rodzinie odrzutowych
samolotów Canadair Regional Jet. Samoloty tej serii, głównie w barwach
Lufthansy są częstym, można rzec codziennym widokiem na polskich lotniskach.
Wielu z nas udając się w długie podróże zaczyna je lub kończy na pokładach
niemieckich CRJ-ek. Na sukces jaki odniósł kanadyjski Bombardier CRJ-ami złożyło
się kilka elementów: przemyślana i perspektywiczna polityka rozwojowa
konstrukcji, dalekowzroczność ówczesnych władz koncernu, sprzyjająca sytuacja na
rynku przewozów lotniczych oraz producentów samolotów regionalnych, a także
wykorzystanie jako bazy doskonałego samolotu dyspozycyjnego CL-600 Challenger,
który dał początek całej serii BizJetów, które również odniosły wielki sukces
rynkowy. Szkoda, że o tym nie wspomniano w książeczce, gdyż bardziej związane by
to było z tematem zeszytu nisz opis poszczególnych elementów konstrukcji
samolotów, który zajmuje ponad ¼ numeru. Niewątpliwie takie informacje też są
ważne, tylko czy o tym miała być ta seria? Czy tego typu wypełniacz jest tym czego
czytelnik oczekuje? Przy okazji „dydaktycznej” części książeczki nie pokuszono
się o wyjaśnienie, raczej nie znanych czytelnikowi skrótów: FADEC, TCAS, HGS,
VNAV WAAS/LPV i EFB.
Do
układu i grafiki serii już przywykłem. Do języka, w szczególności „układu dolnopłatu”
powoli też. Gorzej z błędami merytorycznymi. Rejsy o długości do 3000 km
dotychczas zarezerwowane były raczej do wąskokadłubowych maszyn Boeinga i
Airbusa z rodzin B737 i A320, a nie jak pisze Autor „… dla szerokokadłubowych
Airbusów i Boeingów” czyli w tym czasie modeli B767, B777, A330/340 (str. 16). Dla
przejrzystości wskazane by było, aby rozstaw foteli podawany był konsekwentnie
w caklach lub centymetrach, a nie jak popadnie (str. 33). Do jakiej linii
należał CRJ 100RL, który rozbił się w pobliżu Erywania też nie podano (str.
38). Pisząc o przejęciu 70 % rynku (str. 15) nie podano czy chodzi o ujęcie
wartościowe czy ilościowe, a to zupełnie różne kryteria. Dalej pomylono Tu-334
z Tu 324 (str. 18). „Do początku 1997 roku zebrano 67 zamówień potwierdzonych i
opcji od ośmiu linii lotniczych…” Zapewne chodziło o zamówienia na 67 maszyn, a
to nie to samo (str.20). Trudno także uznać za poprawne nazwanie „migołapką” urządzenia
spowalniające samoloty po wytoczeniu się z pasa na lotnisku w Carleston w USA
(str. 39). Opis do zdjęcia na str. 47 brzmi „Duraluminiowa struktura skrzydła
samolotu komunikacyjnego”. Problem w tym, że na zdjęciu widzimy nie skrzydło, usterzenie
ATR-a. Na stronie 56 pomylono Fokkera 28 z Fokkerem 27, zupełnie inną
konstrukcją. W tabeli na str. 62-3 dla parametrów wspólnych dla wszystkich
wersji podano je tylko dla CRJ100/200, zamiast uwspólnić dla wszystkich.
Czytelnik nie musi się tego domyśleć. W wierszu prędkości niepotrzebnie
powtórzono jednostki w każdej komórce. Nie wiadomo też, po co wysokość dla
wersji CRJ 1000 podano z większą dokładnością niż dla pozostałych.
Do
tego dochodzi jeszcze sporo błędów językowych. Wymienię tylko „najciekawsze”.
Dwaj
pozostali członkowie załogi i 21 pasażerów przeżyli (str. 36), „… wkrótce przed
wschodem słońca „ (str. 37), „Rozpadł się i zajął ogniem, a następnie rozbił
się w lesie (str. 39). Większość błędów językowych i logicznych znalazła się w
rozdziale „Tylko 10 katastrof”, z którym Autor tekstu sobie nie bardzo poradził
sprowadzając tomik na krawędź katastrofy.
Z
żalem muszę stwierdzić, że nie są to wszystkie błędy jakie znalazłem w tomiku.
Dla porządku dodam tylko, że autorem tekstu jest znany ze Skrzydlatej Polski
Bartosz Głowacki, którego wiele znacznie lepszych tekstów miałem okazję czytać.
Tom 8, Bombardier CRJ
64
strony, w miękkiej oprawie.
Liczne
zdjęcia.
Powiązane wpisy:
Zgadzam się z panem w całej rozciągłości. A mnie najbardziej rozbawił podpis pod zdjęciem CRJ900 linii Nordica, jako Nornica. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń