An-124 Rusłan jest największym, cywilnym samolotem
transportowym produkowanym seryjnie. Mimo, że liczy sobie już 37 wiosen, to na
razie nie widać godnego następcy. Usługi lotniczego przewozu ciężkich ładunków
o dużych gabarytach są rynkiem niszowym o bardzo ograniczonych możliwościach
rozwoju, dlatego flota Rusłanów użytkowana jest z niewielką, porównaniu z
liniowcami pasażerskimi intensywnością. Biorąc pod uwagę aktualne trendy w
lotnictwie transportowym, opracowanie nowego kolosa przestworzy w dającej sie
przewidzieć przyszłości wydaje się bardzo wątpliwe. Król ma się dobrze a korona
na jego kokpicie trzyma się mocno.
An-124 projektowany był pod potrzeby Armii czerwonej oraz
gospodarki olbrzymiego obszarowo ZSRR. Nie mniej istotne było znaczenie
propagandowe posiadania największego transportowca na świecie, z nawiązką
detronizującego amerykański odpowiednik Lockheed C-5 Galaxy. Logicznym było też
zlecenie jego budowy specjalizującemu się w samolotach transportowych,
kijowskiemu biuru Olega K. Antonowa. Opracowany na przełomie lat 1970/80
samolot był jak na ówczesne warunki gospodarki socjalistycznej konstrukcją
bardzo nowoczesną, w której wykorzystano wiele nowoczesnych rozwiązań:
aerodynamicznych, konstrukcyjnych, technologicznych, materiałowych itp. Szybko
też się okazało, że poza pierwotnymi zadaniami typowo militarnymi może on, jako
jedyny na świecie świadczyć usługi przewozu bardzo ciężkich ładunków, co
dostarczało dewiz, tak potrzebnych podupadającej gospodarce socjalistycznej, a
po jej upadku wielu nowym mniej lub bardziej "prywatnym" firmom.
Tomik Samolotów pasażerskich świata nr 46 posiada zasadniczą
wadę, w postaci swojego bohatera - Antonowa 124, który z założenia nigdy
samolotem pasażerskim nie był i być nie miał. Czy sam samolot wart jest
opracowania tego typu? Oczywiście że tak. Tylko czy w tej serii? Czy konieczne
było "upychanie" na siłę do pięćdziesięciu numerów serii? Czy nie
było innego, godnego swojego tomiku samolotu pasażerskiego? Odpowiedź na te
pytania pozostawiam Czytelnikom.
Sama książeczka to już klasyka, z klasycznymi jak dla mnie
niedostatkami. Nie ma ani jednego schematu, rysunku, przekroju -
tylko zdjęcia. Zdjęcia jak zwykle interesujące, dobrej jakości. Na początku tekstu
znajdujemy krótki życiorys Antonowa powiązany z kolejnymi konstrukcjami
lotniczymi jego biura. Szczególną uwagę zwrócono na samoloty transportowe i
nieliczne pasażerskie. Swoje w miarę obszerne miejsce znalazł także do dziś
rekordowy An-22 Anteusz. Dalej mamy historię Rusłana od początkowych założeń
poprzez prace konstrukcyjne, badania prototypów i produkcję seryjną, aż po
pobijane seryjnie rekordy świata. Osobną część poświęcono wywodzącemu się z
Rusłana największemu samolotowi transportowemu An-225 Mrija. Samolot ten na
całym świecie budzi zainteresowanie nie tylko swoimi ogromnymi rozmiarami, ale
też unikatowością, gdyż istnieje w jednym tylko egzemplarzu. Uzupełnienie materiału
głównego stanowi historia linii Antonov Airlines eksploatującyh siedem
Anów-124. Linie te są też użytkownikiem jedynego egzemplarza An-225 Mrija oraz
jedynego cywilnego (z ponoć czterech jeszcze w ogóle latających) An-22.
Mam też, jak zwykle niestety, kilka uwag do tekstu: 60 000
kg to był udźwig Ana-22 w pierwszym etapie użytkowania, nie "standardowa masa użyteczna", str.
10. Tak doświadczeni autorzy nie powinni popełnieć błędów w obrębie typowej
terminologii lotniczej; Udźwig C-5 Galaxy, zwłaszcza wspomnianej pierwszej
wersji był znacznie niższy niż podane 131 t, str. 10, tym bardziej, że na str.
17 napisano o rekordzie udźwigu C-5 wynoszącym 112 t; podpis pod jednym ze
zdjęć ze str. 15 powinien być pod zdjęciem na poprzedniej stronie, którego
podpis z kolei ma się nijak do zdjęć na obu stronach; "... nie sprzyjała
pogoda i wiatr", str. 17; "... znacząco uniemożliwia współpracę obu
krajów ..." , str. 28; "... magazyn części zamiennych dla Ana-124,
będących własnością ...", str. 43; "... samolot został wytoczony z
zakładów na lotnisku Kijów-Gostomel" str. 44 - chodzi o zakończenie
remontu Mriji; na str. 49 podano, że An-225 zabiera ponad 300 t paliwa, podczas
gdy na str. 56 już 360 t; na str. 59 jest Anów-12 zamiast Anów-124; "...
często zbliżając się granic do technicznych możliwości płatowców", str.
60.
No i nadal na okładce pod numerem 44 jest Ju-52 zamiast
Iła-86. Widać na ten element redakcja położyła już ... kompletnie.
Bondaryk P., Petrykowski M.
Samoloty Pasażerskie Świata
Tom 46, An-124/225
Edipresse Polska S.A.
64 strony, w miękkiej oprawie.
Liczne zdjęcia.
Powiązane wpisy
SPS t.21 Lockheed L-1011 TriStar
SPS t. 34 Boeing 787 Dreamliner
SPS t. 35 Tu-134
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz