W
życiu zdarzają się czasem ciekawe, zupełnie przypadkowe koincydencje. Tak jest też
z wydaniem drugiego tomiku serii Samoloty Pasażerskie Świata, którego
publikacja zbiegła się z ogłoszeniem nienajlepszych informacji dotyczących produkcji
i sprzedaży bohatera tomiku, największego samolotu pasażerskiego świata –
Airbusa A380. W tym czasie europejskie konsorcjum ogłosiło zmniejszenie
produkcji giganta do 12 maszyn w tym roku i zaledwie sześciu egzemplarzy
rocznie od roku 2020. Niemal w tym samym czasie Virgin Airlines anulowały zakup
6 A380, zamówionych jeszcze w roku 2001. Pozytywem, choć nieporównanie
mniejszego kalibru jest publikacja omawianego zeszytu, promującego Super Jumbo.
Po
drugi tomik serii, po lekturze pierwszego, sięgałem z pewnym niepokojem, czy
aby nie będzie gorzej. Pierwsze wrażenie było jednakże pozytywne. Szata
graficzna już znana, lecz zdjęcia znacznie ciekawsze i lepszej jakości niż
poprzednio. Stan taki uzasadniony jest znacznie niższym wiekiem zdjęć, które
wykonano w cyfrowej technologii XXI wieku, nie „chemicznej”, w której uwieczniano
pierwszą generację Jumbo Jeta. Naprawdę jak ze zdjęciami poradzi sobie wydawca
okaże się w kolejnym numerze poświęconym DC-3 i jego poprzednikom. Liczbie i
jakości zdjęć służy też współczesny, bardzo medialny marketing. Cóż, dla
czytelnika lub „oglądacza” jest to niewątpliwie fajna sprawa.
Tekst
napisany przez Grzegorza Sobczaka jest bardzo przystępny, napisany prostym,
generalnie poprawnym językiem. Autor nie popada w super zachwyt nad gigantem
przestworzy, choć przedstawia jego liczne zalety i nowoczesne, czasami
rewolucyjne rozwiązania. Z drugiej strony bez zbędnych emocji i upiększeń opisuje
liczne problemy, jakie od początku trapią program i samą konstrukcję. Tu trzeba
przyznać, że z technicznymi sobie generalnie już poradzono. Gorzej z efektywną
sprzedażą giganta, która bez megakontraktów z Emirates byłaby raczej słaba, a
cały program mocno deficytowy.
Jest
oczywiście kilka błędów zwłaszcza językowych:
-
w skład Airbus Industrie, oprócz Francji, Niemiec i Hiszpanii wchodziła raczej
Wielka Brytania niż Anglia (s.8),
-
kąt wzniosu skrzydeł nazywany jest po prostu wzniosem (s. 13),
-
„czas jaki potrzebuje człowiek, aby zjechać po trapie na ziemię zajmuje 6 s.”
(s. 14),
-
„… ceny ropy naftowej biły rekordy cen” (s. 36),
-
system „ciśnieniowania” kabiny (s. 37) też brzmi niezbyt „po polskiemu”,
-
nie jest prawdą, że linie Emirates zamówiły 100 samolotów A380 (s.44).
Na
koniec najlepsze; ”Cena katalogowa samolotu wynosiła ponad 400 tys. USD” (s.
46). Do emerytury mam jeszcze prawie dwie dekady, zacznę więc odkładać co nieco,
by kupić nielota z drugiej ręki i na starość w nim zamieszkać.
I
choć błędów nie jest dużo i w większości nie są poważne, jest nad czym pracować
w kolejnych tomikach. Mam nadzieję, że przez kolejne 38 pozycji redakcja
utrzyma trend wznoszący, czego im, a przede wszystkim nam czytelnika z całego
serca życzę.
Tom 2. Airbus A380
Edipresse Polska S.A.
64 strony, w miękkiej oprawie.
Liczne zdjęcia.
Powiązane wpisy:
Samoloty Pasażerskie Świata. Tom 1. Boeing 747 Classic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz