niedziela, 7 września 2025

Lotnictwo 7-8/2025. Mit podniebnych rycerzy

Od prostego współzawodnictwa w pracy czy sporcie, poprzez media społecznościowe i działalność gospodarczą, aż po działania wojenne propaganda stanowi istotny ich element. Potwierdzenie powyższej tezy znajdujemy także w konflikcie zbrojnym toczonym za naszą wschodnią granicą. Do walki o serca i umysły obywateli państw walczących i ich stronników wykorzystuje się wiele metod, od najprostszej dezinformacji poczynając. Od zawsze w budowaniu i/lub podtrzymaniu morale wojska i społeczeństwa wykorzystywane są przykłady bohaterów, którzy nie patrząc na przeciwności odnoszą sukcesy, a ponadto są uosobieniem szlachetności. Pojawienie się nowego środka walki, jakim w okresie Wielkiej Wojny był samolot zrodziło zapotrzebowanie na nowy typ bohatera, mężnego pilota myśliwskiego walczącego z samolotami wroga, posyłającego je w znacznej liczbie do ziemi. Niezbędny był rycerz przestworzy, którego szybko nazwano asem. Za asa, początkowo we Francji, oficjalnie uznawano pilota, który odniósł co najmniej pięć zwycięstw powietrznych. Kryterium to szybko przyjęły inne armie, jako wyróżnik najwyższego kunsztu i odwagi pilota. Nazwiska asów trafiały na łamy gazet i do świadomości społecznej, a oni sami cieszyli się sławą i szacunkiem społeczeństwa oraz licznymi przywilejami. Tytuł nie tylko podnosił morale wojsk, ale też stał się elementem propagandy. Masowe zastosowanie lotnictwa stworzyło okazję do szybkiego powiększania się grona asów oraz osiągania przez nich coraz większej liczby zwycięstw co prowadziło do nie zawsze szlachetnego współzawodnictwa. Jak to na wojnie bywa, a zwłaszcza w walce powietrznej toczonej w trzech wymiarach i przy dużej dynamice zdarzeń, piloci często w wirze walki uznawali swoje ofiary za zestrzelone nie widząc ich końca. Nie może to dziwić, gdyż wielu pilotów odprowadzając wzrokiem swoje ofiary szybko podzielało ich los. Nie wszystkie pędzące do ziemi maszyny rozbijały się grzebiąc swoje załogi czy zmuszając je do opuszczenia maszyn. Część umykała przy ziemi, część odnosiła tylko uszkodzenia, a jeszcze inne lądowały w terenie przygodnym i często po naprawie wracały w powietrze. Kolejną trudnością było potwierdzanie zwycięstw, zwłaszcza gdy strącony samolot upadł po stronie przeciwnika lub tonął w wodzie, a naocznych świadków nie było. W brutalnej walce nie bardzo było też miejsce na rycerskie zachowania. W tak złożonej sytuacji wielu lotników, ludzi z definicji bardzo ambitnych, mniej skrupulatnie potwierdzało los swoich ofiar, a często wręcz zawyżało liczbę własnych zwycięstw. Sława otaczająca największych asów dodatkowo potęgowała pokusę. Wszystkie te czynniki prowadziły do zawyżania liczby zestrzelonych samolotów przeciwnika oraz seryjnej produkcji tak potrzebnych propagandzie asów przestworzy. Nie mogą więc dziwić rozbieżności pomiędzy zgłoszonymi zestrzeleniami a faktycznymi stratami przeciwnika, które w mniejszym lub większym stopniu pojawiały się we wszystkich armiach, na wszystkich frontach. Nie znaczy to bynajmniej, że piloci myśliwcy byli oszustami. Jednak jak w każdym środowisku, zwłaszcza obarczonym tak wielkim obciążeniem psychicznym i fizycznym zdarzały się czarne owce. Wszystko to każe spojrzeć z większym dystansem na liczby zestrzeleń podawane w statystykach i rankingach asów i traktować je bardziej jako wskazanie skuteczności danego mistrza niż matematyczne odzwierciedlenie jego faktycznych sukcesów. I choć z upływem lat, odkrywaniem nowych dokumentów i nowymi analizami coraz więcej wiemy o wynikach walk powietrznych, to cała prawda nie zostanie odkryta nigdy. I niech tak pozostanie. Każdy czas potrzebuje swoich bohaterów, tych prawdziwych i tych wykreowanych.
 
TOP 3
1. Erich Hartmann nad przyczółkiem sandomierskim. Wielkie polowanie, którego nie było. Szesnaście stron wnikliwej analizy walk niemieckiego asa z sierpnia 1944 roku, kiedy to przekroczył magiczną liczbę trzystu zestrzeleń. W artykule Robert Michulec obrał ten okres jako punkt odniesienia do ogólniejszych rozważań nad postępowaniem i losami asa w kontekście działań bojowych, systemu zaliczania zestrzeleń i rzetelności zgłoszeń. Te z kolei umieścił w jeszcze szerszym kontekście sytuacji niemieckiego lotnictwa w końcowym okresie wojny, motywacji pilotów i dowódców, a także działania machiny propagandowej III Rzeszy. I choć Autor czasem zapędza się w swoich rozważaniach do granic „mędrkowania”, to tekst jest całkiem znośny do czytania, a informacje i rozważania skłaniają do refleksji.
2. P-51H i inne lekkie wersje Mustanga. Artykuł opisuje ostatnie, najszybsze i najbardziej dopracowane wersje legendarnego myśliwca. Ze względu na koniec wojny i nastanie ery odrzutowców nie zrobiły one wielkiej kariery, ani nie uzyskały popularności, zarówno w armii, jak i świadomości pasjonatów lotnictwa. Warto tę lukę uzupełnić lub przypomnieć sobie tą historię. Tyn bardziej, że jak zwykle u L. A. Wieliczko artykuł jest dobrze i ciekawie napisany.
3 Gripen w Czeskich Siłach Powietrznych. Druga część artykułu obejmuje okres od roku 2011 po dzień dzisiejszy oraz wybiega nieco w przyszłość. Bardzo drobiazgowa wyliczanka, w układzie chronologicznym, ćwiczeń w jakich czeskie Gripeny brały udział przeplatana jest informacjami o postępach w szkoleniu, drobnych modernizacjach oraz zintegrowanym uzbrojeniu. Wszystko opatrzone licznymi zdjęciami samolotów, z aż dziewięcioma wariantami malowania okolicznościowego, co czyni zarówno samoloty, jak artykuł naprawdę kolorowymi.
 




P.S.
Ponownie pojawił się numer podwójny miesięcznika Lotnictwo.
Ponownie też dla „wyrównania strat” prenumeratorów, choć zapewne nie był to główny powód, wydano kolejny numer specjalny „Samoloty bojowe Sojuszu Północnoatlantyckiego”, który spokojnie czeka na półce na swoją kolej.



Powiązane wpisy:

Lotnictwo 6/2025. Putina z Zełenskim nieformalny sojusz

Lotnictwo AI 5/2025. Antek wiecznie żywy5-antek-wiecznie-zywy.html
Lotnictwo AI 4/2025. Samolot „prezydencki”
Lotnictwo AI 3/2025. Samoloty pasażerskie – dynamiczna stagnacja
Lotnictwo AI 2/2025. Magia pierwszego razu
Lotnictwo AI 1/2025. Samba, kawa i Millenium
Lotnictwo AI 12/2024. Tuba propagandowa pełna marketingowego bełkotu
Lotnictwo AI 1/2025. Samba, kawa i Millenium
Lotnictwo AI 11/2024. Polska śmigłowcami stoi
Lotnictwo AI 10/2024. Staruszek Hercules, początki
Lotnictwo AI 9/2024. Polski przemysł lotniczo-kosmiczny – rozkwit czy agonia?
Lotnictwo AI 8/2024. Ciekawie, solidnie, atrakcyjnie?
Lotnictwo AI 7/2024. Niszowiec z kraju klonowego liścia
Lotnictwo AI 6/2024. Szerokokadłubowy Embraer
Lotnictwo AI 5/2024. Rok F-16 w Europie wschodniej
Lotnictwo AI 4/2024. Lotnicze dylematy Wuja Sama
Lotnictwo AI 3/2024. Stare i nowe Herculesy Trójkąta Weimarskiego
Lotnictwo AI 2/2024. Samoloty (roz)bojowe?
Lotnictwo AI 1/2024. Konkurencja i lobbing wśród magazynów lotniczych
Lotnictwo AI 12/2023. Historia coraz bardziej odległa, przyszłość coraz bardziej niepewna
Lotnictwo AI 11/2023. Podniebna artyleria
Lotnictwo AI 9/2023 – żółta kartka za bylejakość
Lotnictwo AI 8/2023 – odmitologizowanie Concordskiego
Lotnictwo AI 7/2023 – różne wymiary polityki odstraszania
Lotnictwo AI 7/2023 – różne wymiary polityki odstraszania
Lotnictwo AI 5,6/2023 – granice kryptoreklamy
Lotnictwo AI 4/2023 – PZL-130 Orlik – po co nam to było?
Lotnictwo AI 3/2023 – bylejakość Boeinga tuczy Airbusa
Lotnictwo AI 1/2023 – modernizacja po amerykańsku
Lotnictwo AI 12/2022 – numer wiele objaśniający
Lotnictwo AI 11/2022 – przekleństwo Jaskółki
Lotnictwo AI 10/2022 – szklane kule Airbusa i Boeinga
Lotnictwo AI 9/2022 – śmigłowce na fali wznoszącej
Lotnictwo AI 8/2022 – śmigłowiec, którego nie ma
Lotnictwo AI 7/2022 – spalone marzenie
Lotnictwo AI 6/2022 – drony po polsku
Lotnictwo AI 5/2022. Zbrojne niebo nad nami
Lotnictwo AI 4/2022. Aligator – historia upadku
Lotnictwo AI 3/2022 – powietrzni zwiadowcy duzi i mali
Lotnictwo AI 2/2022 – numer ostatni przedwojenny 
Lotnictwo 1/2022 -przyszłość nadejdzie szybciej niż nam się wydaje
Lotnictwo 12/2021 - rocznicowe dylematy
Lotnictwo 11/2021 – pierwszy wielki sukces Antonowa
Lotnictwo10/2021 – wiosenna wojenka 1939
Lotnictwo9/2021 – dzień dzisiejszy lotnictwa wojskowego RP
Lotnictwo6/2021 – Łukaszenka nie był pierwszy?
Lotnictwo5/2021 – szpiedzy 50+
Lotnictwo4/2021 – kwietniowa mozaika
Lotnictwo 3/2021 – magazyn gdybających dziennikarzy
Lotnictwo 2/2021 - dwie rosyjskie ikony (lotnictwa)
Lotnictwo 1/2021 - przyzwoity start
Lotnictwo 12/2020 - nowe stare samoloty
Lotnictwo 11/2020- nowe stare
Lotnictwo 10/2020 - numer delta
Lotnictwo 9/2020
Lotnictwo 8/2020 - znowu czarna owca w numerze
Lotnictwo 7/2020
Lotnictwo 6/2020 – pod znakiem latających olbrzymów
Lotnictwo 4-5/2020 - co z tym Lotnictwem? Lotnictwo 3/2020 - dno jest blisko
Lotnictwo 2/2020-- ciekawie, choć nadal z dodatkiem bylejakości
Lotnictwo 12/2019 - sinusoida
Lotnictwo 10-11/2019 - jeden artykuł rozwalił cały numer 
Lotnictwo 6/2019, nie tracę nadziei 
Lotnictwo 1-2 /2019 - równia pochyła?
Lotnictwo 12/2018, jakość czy jakoś? 
Lotnictwo AI 9/2022 – śmigłowce na fali wznoszącej
Lotnictwo AI 2/2023 – ładowniczy ze śmigiełkiem na czubku
Lotnictwo 2/2020-- ciekawie, choć nadal z dodatkiem bylejakości
Lotnictwo 12/2019 - sinusoida
Lotnictwo 10-11/2019 - jeden artykuł rozwalił cały numer 
Lotnictwo 6/2019, nie tracę nadziei 
Lotnictwo 1-2 /2019 - równia pochyła?
Lotnictwo 2/2020-- ciekawie, choć nadal z dodatkiem bylejakości
Lotnictwo 12/2019 - sinusoida
Lotnictwo 10-11/2019 - jeden artykuł rozwalił cały numer 
Lotnictwo 6/2019, nie tracę nadziei 
Lotnictwo 1-2 /2019 - równia pochyła?
Lotnictwo 12/2018, jakość czy jakoś? 
Lotnictwo AI 9/2022 – śmigłowce na fali wznoszącej
Lotnictwo AI 2/2023 – ładowniczy ze śmigiełkiem na czubku
Lotnictwo 2/2020-- ciekawie, choć nadal z dodatkiem bylejakości
Lotnictwo 12/2019 - sinusoida
Lotnictwo 10-11/2019 - jeden artykuł rozwalił cały numer 
Lotnictwo 6/2019, nie tracę nadziei 
Lotnictwo 1-2 /2019 - równia pochyła?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz