sobota, 20 października 2018

McDonnell DC-10, Trójsilnikowy olbrzym


Datą publikacji kolejny zeszyt Samolotów Pasażerskich Świata niemal idealnie wpasował się w zakończenie eksploatacji bohatera numeru, samolotu MD-11 na liniach towarowej Warszawa-Kolonia-Honkong lub Dubaj. Moment przypomnienia tej oryginalnej konstrukcji jest więc trafiony w przysłowiową dziesiątkę.
Charakterystyczną cechą Douglasa DC-10, a później jego następcy MD-11 jest umieszczenie trzeciego silnika w gondoli u podstawy statecznika pionowego, inaczej niż w innych trójsilnikowych odrzutowcach - na końcu kadłuba (L1011, B727. Tu-154, HS 121). Pomimo wyprodukowania niemal 650 maszyn, ten powstały na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych olbrzym nie wykorzystał posiadanego potencjału. Spośród wielu składających się na to czynników za najważniejsze uznać należy błędy konstrukcyjne skutkujące licznymi wypadkami
i kilkoma katastrofami które podważyły zaufanie do maszyny oraz kryzys paliwowy początku lat siedemdziesiątych.

Z drugiej strony wysiłki producenta zaowocowały stałym rozwojem konstrukcji, która pozostawała w produkcji 31 lat. 
Postęp w przemyśle lotniczym sprawił, że na rynku samolotów pasażerskich pojawiły się w tym czasie nieco mniejsze, bardziej ekonomiczne i bezpieczne, dwusilnikowe szerokokadłubowce Airbusa (A300, A310, A330) i Boeinga (B767, B777), które szybko wyparły poczciwego Douglasa z floty pasażerskiej linii lotniczych. Nie był to bynajmniej koniec historii samolotu. Bardzo duża pojemność kadłuba, udźwig oraz dostępność dużej liczby względnie tanich maszyn na rynku wtórnym sprawiły, że samoloty te masowo przerabiano na towarowe. Powstało także wiele maszyn od początku zbudowanych w takiej odmianie. I choć od kilku lat trójsilnikowe Douglasy nie wożą już pasażerów, jeszcze przez wiele lat ich „bezokienne” wersje stanowić będą istotny element lotniczego krajobrazu wielu portów lotniczych.
W skrócie o kolejnym tomiku SPŚ można powiedzieć, że jest on podobny do poprzednich.
Na stałe już chyba zadomowiony duet autorski Petrykowski i Bondaryk, klasyczny układ tekstu, dobre zdjęcia, tabela z danymi technicznymi oraz „wypełniacz”. Tekst jak zwykle przystępny i interesujący. Autorzy nie zapomnieli o wersjach specjalnych – wojskowego tankowca i samolotu gaśniczego. Co ważne, jest także schemat zagospodarowania kabiny pasażerskiej w dwóch wersjach oraz krótki opis techniczny samolotu. Troszkę rozjechała się terminologia w „… masie użytecznej ładunku …” str. 26, a w zdaniu „W całym płatowcu zainstalowano nowoczesną, komputerową aparaturę pomiarową, która zbierała dane do późniejszej analizy na rejestratorach taśmowych”, str. 13, przestawienie szyku zdania zmieniło jego sens. To są oczywiście drobiazgi. Gorzej jest z tabelą (str. 58 i 59), w której ponownie widać niestaranność redakcji: przy skosie skrzydła brakuje jednostek; przy wartości średnicy wentylatora dla pierwszej wersji jest niekonsekwentnie i niepotrzebnie umieszczona jednostka, przy masach najpierw są podane jednostki, a później akronimy terminów anglojęzycznych; Przy prędkościach podano jednostki „km/h(kts)”, podczas gdy wartości tych drugich już nie zamieszczono. Przy okazji warto zwrócić uwagę, że tabele w serii są doskonałym potwierdzeniem prawdy, że ilość nie zawsze przeradza się w jakość. Gdyby w przypadku wspólnej wartości danego parametru dla kilku wersji podać je raz – wspólnie, byłoby przejrzyściej, a analiza porównawcza zawartych w tabeli danych byłaby znacznie łatwiejsza.

Wersja
DC-10-10
DC-10-30
DC-10-40
KC-10A
MD-11P
MD-11F
MD-11CF
Rozpiętość [m]
47,35
50,39
50,39
50,39
51,66
51,66
51,66
Wysokość
17,70
17,70
17,70
17,70
17,70
17,70
17,70
Długość kabiny pasażerskiej [m]
41,45
41,45
41,45
41,45
46,51
46,51
46,51
Baza podwozia [m]
22,07
22,07
22,07
22,07
24,61
24,61
24,61

Wersja
DC-10-10
DC-10-30
DC-10-40
KC-10A
MD-11P
MD-11F
MD-11CF
Rozpiętość [m]
47,35
50,39
51,66
Wysokość
17,70
Długość kabiny pasażerskiej [m]
41,45
46,51
Baza podwozia [m]
22,07
24,61

Jak zwykle błędy są też w „wypełniaczu”, który na czterech stronach prezentuje historię linii VARIG. Pierwsza wojna światowa nazywana też Wielką Wojną nie może być skrócona tylko do „I wojna”, str.80. Dowalili także pisząc „… łódź latającą do Wal …” zamiast Dornier Do Wal, str. 60. W oznaczeniu modelu „G-24” Junkersa nie powinno być myślnika, str. 60. „… liczba międzykontynentalnych maszyn wzrosła do sześciu (m.in. do Paryża i Rzymu, Londynu i Madrytu.”, str.63.
Ponownie zabrakło staranności.

Bondaryk P., Petrykowski M.
Samoloty Pasażerskie Świata
Tom 18, McDonnel Douglas DC-10/MD-11
Edipresse Polska S.A.
64 strony, w miękkiej oprawie.
Liczne zdjęcia.

Powiązane wpisy:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz