
Na
pierwszy rzut oka wydaje się, że zarówno koncepcja, jak i czas powstania
bazowego modelu turbośmigłowego Do 328 skazywały go na sukces. Na skutek
niezbyt korzystnego zbiegu wielu czynników stało się jednak inaczej,
wyprodukowano jedynie 111 maszyn. Jeszcze gorzej powiodło się wersji z
silnikami turboodrzutowymi, których sprzedano jeszcze mniej bo 83 sztuki, choć
warunki zewnętrzne wydawały się być bardzo sprzyjającymi. Nie mniej obiecująco
wyglądała przyszłość zupełnie nowej konstrukcji – Do 728 oraz wersji
rozwojowych - dłuższej Do 928 i krótszej Do 528. Podobne założenia
konstrukcyjne – odrzutowy dolnopłat z silnikami w gondolach pod skrzydłami
przyniosły sukces rodzinie E-Jet Embraera (SPS 5) oraz stały się podstawą
opracowania nowej rodziny maszyn Bombardiera – CS Series, dziś znanych jako
Airbusy A210 i A230. Niestety tu było jeszcze gorzej, gdyż zbudowany prototyp
nie został nawet oblatany. Pasmo niepowodzeń wynikających ze złego zarzadzania
projektami, słabości zespołów konstruktorskich i producentów. Szkoda, rynek
samolotów komunikacji lokalnej mógł być bardziej różnorodny.
Przyznać
muszę, że pierwsza część tomiku wzbogaciła znacznie moją wiedzę o obu wersjach Do
328. Jeszcze więcej dowiedziałem się o potencjalnym następcy czyli rodzinie do
528/728/928. Już chociażby z tego powodu warto było sięgnąć po ten tomik.
Jednak opis całej grupy współczesnych Dornierów nie był w stanie wypełnić
całego tomiku. Nawet opis bardzo ciekawego samolotu doświadczalnego ACCA (X-55)
nie wypełnił reszty miejsca. Rozwiązanie przyniosła niezwykła historia Do 328
jako samolotu napędzanego zarówno silnikami turbośmigłowymi, jak i odrzutowymi.
Kolejne dwadzieścia stron to historia napędów lotniczych stosowanych w
maszynach pasażerskich oraz objaśnienie działania poszczególnych ich rodzajów z
przedstawieniem ich wad i zalet. Temat ciekawy, kształcący i związany z
tematyką serii, lecz czy potrzebny w tym miejscu i formie? Tekst zawiera trochę
terminologii fachowej i okraszony jest wieloma zdjęciami różnych
skomplikowanych silników przy braku jakichkolwiek schematów, co sprawia, że tekst
raczej nie będzie zrozumiały dla laików. Z drugiej strony dla profesjonalistów będzie
raczej infantylny. Ponownie nie wiem dlaczego pojawia się zdjęcie Junkersa G38.

Zastanawiam
się, czy zamiast na siłę wypełniać niektóre tomy lub umieszczać wątpliwe merytorycznie
konstrukcje – DC-1 i DC-2 po tomiku z DC-3 o An-124/225 nie wspominając, nie
lepiej było stworzyć nieco krótszą serię. Można było też dobrać inne słynne
samoloty, jak chociażby Iła-62 lub Ana-24 zamiast Rusłana/Mriji.
Samoloty Pasażerskie
Świata
Tom 6, Fairchild
Dornier Do 328 JET
Edipresse
Polska S.A.
64
strony, w miękkiej oprawie.
Liczne
zdjęcia.
Artykuły powiązane"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz