wtorek, 24 września 2019

C-130 Hercules – mocarny starzec


Najszybszy rozwój samolotów odrzutowych i turbośmigłowych przypada na lata pięćdziesiąte XX wieku. To wówczas wykształcił się aktualny do dziś układ konstrukcyjny samolotów pasażerskich i transportowych, a samoloty bojowe przeszły największą metamorfozę. Trafność przyjętych wówczas rozwiązań potwierdza fakt, iż trzy konstrukcje ze wspomnianego okresu nadal pozostają i długo jeszcze pozostaną w służbie U.S. Air Force. Chodzi tu o „nieśmiertelny” bombowiec B-52, tankowiec KC-135 wraz z pochodnymi np. E-3 Sentry oraz transportowiec C-130 Hercules. Ewenementem w skali globalnej jest ten ostatni, który jest produkowany nieprzerwanie od roku 1956! Oczywiście w tym czasie konstrukcja była wielokrotnie modernizowana, zwłaszcza w obszarze awioniki i napędu, jednakże układ konstrukcyjny i bryła płatowca pozostały praktycznie bez zmian. Gdy pod koniec XX wieku poszukiwano jego następcy, okazało się, że najlepszym kandydatem jest … Hercules, w najnowszej głęboko zmodernizowanej wersji J nazwanej Super Herculesem. Aż trudno uwierzyć, że ta wersja jest w użytkowaniu już dwadzieścia lat.
W Polsce natomiast pierwsze używane, niemalże czterdziestoletnie Herculesy w wersji E pojawiły się dziesięć lat temu, i od tego czasu wypełniają ważne zadania transportowe na rzecz naszych sił zbrojnych. Były one trzecim po MiGach-29 i Mi-24 statkami powietrznymi pozyskanymi z drugiej ręki. Przy okazji najstarszymi i pierwszymi produkcji zachodniej i oby ostatnim. Na niedawnym MSPO w Kielcach Minister Obrony podpisał Letter of Request potwierdzający zamiar nabycia kolejnych pięciu używanych C-130, tym razem w wersji H. Ponownie samoloty otrzymamy za darmo. Polska ma pokryć jedynie koszty szkolenia, przetransportowania maszyn oraz ich modernizacji, przy czym ta ostatnia mogłaby być przeprowadzona w WZL-2 w Bydgoszczy. Na taką decyzję był już czas najwyższy, gdyż okres eksploatacji pierwszej piątki C-130E nieuchronnie zbliża się do końca. Po za tym utrzymanie sprawności prawie pięćdziesięcioletnich maszyn nastręcza coraz większych trudności, o kosztach nie wspominając. Kolejna piątka jest ponownie rozwiązaniem pomostowym pozwalającym utrzymać z takim trudem uzyskane i przez dziesięć lat utrzymane zdolności transportowe samolotów średnich. Co nie mniej ważne, daje na kolejne lata pracę bydgoskiemu WZLowi, pozwalając na przetrwanie, dalsze podnoszenie możliwości remontowych, a może też zamówienia na serwis dla klientów zagranicznych. Tak więc niewielkim kosztem przesuniemy program pozyskania nowych transportowców średnich o wiele lat. Czy to dobrze, trudno powiedzieć. Jednakże pomimo formalnego rozpoczęcia programu pozyskania nowych maszyn o kryptonimie „Drop”, wobec kilku bardzo drogich programów zbrojeniowych i ciągłego przesuwania wielu mniej „sztandarowych” na dalszy plan, takie rozwiązanie może się to okazać jedyną możliwością utrzymania potencjału transportowego powidzkiej bazy. Pewnej zmianie ulegnie też profil realizowanych misji, gdyż przewozy personelu przejmą wkrótce Boeingi 737.

Samolot C-130 Hercules jest bohaterem kolejnego tomiku kolekcji Samoloty wojska polskiego. Tym razem autorami są "fachowcy od dużych samolotów", czyli doskonale znani z Samolotów pasażerskich świata P. Bondaryk i M. Petrykowski. Nic wiec dziwnego, że pomimo klasycznego dla serii układu pojawiają się skojarzenia z tą drugą serią. Skojarzenia jak najbardziej pozytywne.
W środku znajdujemy: 6 stron historii Lockheeda; 12 o genezie, rozwoju i dniu dzisiejszym Herculesa; 12 o wersjach specjalnych samolotu, 10 o C-130J Super Hercules; 8 o służbie w naszym lotnictwie, 4 o samolotach Lockheeda w Polsce; cztery opisu technicznego oraz cztery o AC-130. W sumie całość sprawia bardziej wrażenie reklamówki najnowszej wersji samolotu C-130J i koncernu Lockheed Martin niż samolotu wojska polskiego. Przekonanie to wzmacnia zamieszczenie na jednym ze zdjęć na stronie tytułowej okładki samolotu C-130J. Czyżby "subtelny" PR w kierunku programu "Drop"? Podobnie na stronie 2 zamieszczono duże zdjęcie szwedzkiego C-130. Ile to ma wspólnego z motywem przewodnim serii? Co do jakości tekstu nie mam zastrzeżeń, rzetelnie, treściwie, z wieloma ciekawymi informacjami. Czyta się dobrze, do tego fajne zdjęcia, rysunki sylwetki oraz tabela z podstawowymi informacjami o polskich C-130.
Jak zwykle pojawiło sie kilka "usterek": Na str. 11 powtórzono cały akapit z poprzedniej strony; Skrzynka centropłatu to chyba keson skrzydła, str. 19; RATO, to raczej przyspieszacze startowe, nie startu, str. 29. Start można przyspieszyć np. o godzinę; "... nadajniki emitujące na programy radiowe i telewizyjne", str. 30; C-130, nie C30, str. 34; RAF zakontraktowało C-130J w roku 1994, podczas gdy pierwsze maszyny dla USAF zbudowano w troku 1995. RAF nie mógł być więc autorem pierwszego zamówienia na C-130J, co najwyżej pierwszego eksportowego, str. 37; Droga lotnicza nie jest dobrym terminem dla przelotu samolotu z USA do polski, str. 55; Na str. 57 podano udźwig 20 400 kg, podczas gdy w tabeli na str. 59 20 600 kg.
Pomimo mieszanych odczuć co do intencji Autorów i Wydawcy tomik warty jest wydatku kilkunastu złotych i kilkuset minut lektury.
Bondaryk P., Petrykowski M.
100 lat polskich skrzydeł
Tomik 16, Lockheed C-130 Hercules
Edipresse Polska S.A.
64 strony, w miękkiej oprawie.
Liczne zdjęcia.

Powiązane wpisy:

100 lps t.1 F-16
100 lps t.2 PZL-23
100 lps t.3 Mi-24
100 lps t.4 PZL-7
100 lps t.5 MiG-29
100 lps t.6 PZL-37
100 lps t.7 PZL-11
100 lps t.8 MiG-21
100 lps t.10 Mi-
8
100 lps t.12 CASA C-295M
100 lps t.13 Su-22
100 lps t.15 PZL-130
100 lps t.17 C-130
100 lps t.18 MiG-15 
100 lps t.20 Su-7
100 lps t.21 Mi-14
100 lps t.24 Leonardo M-346 Bielik
100 lps t.26 Jak-23
100 lps t.29 TS-11
 Iskra
100 lps t. 30 MiG-17
100 lps t. 32 Ił-28
100 lps t. 33 MiG-19
100 lps t. 37 I-22 Iryda - polska(bez)nadzieja
100 lps t. 40 SM-1 - prekursor
100 lps t. 41 MiG-23 - niedoceniony
100 lps t. 43 Mi-2 - Czajnik do wszystkiego
100 lps t. 45 TS-8 Bies - najbardziej polski 
100 lps t. 48 An-2 - ulubiony pterodaktyl
100 lps t. 49 PZL W-3 Sokół - śmigłowiec do wszystkiego
100 lps t. 50 An-26 - dobry samolot
100 lps t. 51 Black Hawk - śmigłowiec symbol
100 lps t. 52 Su-20 – typ przejściowy
100 lps t. 54 Ił-14 – lepsza kiła niż skok z Iła
100 lps t. 55 SH-2G Seasprite – polskie lotnictwo pokładowe w całej okazałości
100 lps t. 57 An-28/M28 - gorzki sukces
100 lps t. 59 i 62 Jak-11 i Jak-18 - samoloty szkolno-treningowe Jakowlewa
100 lps t. 63 SW-4 - marketingowa porażka do kwadratu
100 lps t. 66 Jak-12 - samolot prawdziwie wielozadaniowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz