środa, 1 sierpnia 2018

Saab 340 – niewykorzystany potencjał?



Produkcja lotnicza łatwym biznesem nie jest. Na współczesnym, zglobalizowanym rynku zaszły daleko idące procesy integracyjne, których skutkiem jest powstanie i ciągłe umacnianie duopolu Airbus/Boeing. 
Działanie „niewidzialnej ręki” rynku bardzo wyraźnie zaznaczyło się w segmencie samolotów pasażerskich z napędem turbośmigłowym, gdzie na placu boju pozostał tylko francusko-włoski ATR i kanadyjski (jeszcze) Bombardier. Do historii przeszła produkcja: Fokkera F27/50, BAe ATP czy bohatera 12 tomiku Samolotów Pasażerskich Świata Saaba 340/2000. Ich następców nie widać.
Szwedzki koncern Saab zaliczył pierwszy epizod z samolotem pasażerskim niedługo po zakończeniu II wojny światowej. Pomimo że Saab 90 Scandia z roku 1946 był samolotem nowoczesnym, przegrał z konkurencyjnymi, tanimi maszynami z demobilu, zwłaszcza z „nieśmiertelną" Dakotą Douglasa. I choć serię osiemnastu maszyn trudno uznać za sukces, biuro konstrukcyjne Saaba nie porzuciło prac nad samolotem pasażerskim. Ich wyraźna intensyfikacja nastąpiła na początku lat osiemdziesiątych po podjęciu współpracy z amerykańską wytwórnią Fairchild. Jej efektem był zgrabny, turbośmigłowy samolot komunikacji regionalnej standardowo zabierający 37 pasażerów. Dalszą historię maszyny opisano w 12 numerze SPS, i to opisano dobrze. Nie będę jednak wypisywał „ohów i ahów” na temat tomiku, od tego są służby marketingowe wydawcy, z którymi nie mam nic wspólnego.
Co do tekstu, to dobry poziom spółki Bondaryk-Petrykowski zastał zachowany. Trochę, zwłaszcza w części początkowej kuleje strona redakcyjna, jakby nikt przed drukiem nie pochylił się nad gotowym tekstem. Poważnym błędem merytorycznym jest zamiana terminu „masa” na „ciężar”. Są to zupełnie różne wielkości fizyczne, o czym uczą w szkole podstawowej, dziś chyba w gimnazjum. Gdyby nawet, to jednostką ciężaru jest kG, a nie - jak podają Autorzy - kg. Konsekwentna niekonsekwencja.
Pozytywne jest zamieszczenie rysunku obu wersji (340 i 2000) w trzech rzutach, czego nie było we wcześniejszych tomikach oraz schematu rozmieszczenia miejsc w kabinach pasażerskich. Rysunki te dają zawsze pojęcie o kształcie, proporcjach i całej sylwetce maszyny.
Jak zwykle są też cztery strony „wypełniacza” tym razem o linii Crossair, której historia nierozerwalnie związana jest z turbośmigłowcem Saaba. Jak najbardziej na miejscu.
Najwidoczniejsze wpadki redakcyjne to: „… odrzutowego dwusilnikowego odrzutowego modelu …” str. 9; „Europejskie kontakty Saaba w Europie …” str. 10; „…Geneneral Electric CT7, które były rozwinięciem turbo wałowych śmigłowcowych CT7 …” str. 14; „Samolot wyposażono w poszukiwawczo ratownicze, w tym …” nie wiadomo co, str. 50,

Podsumowując, kolejny ciekawy tomik. Szkoda tylko, że ciągle trafiają się mankamenty rzucające cień na naprawdę dobry produkt.


Samoloty Pasażerskie Świata
Tom 12, Saab 340/2000
Edipresse Polska S.A.
64 strony, w miękkiej oprawie.
Liczne zdjęcia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz