Serię Samoloty pasażerskie
świata zamyka samolot legenda - Junkers Ju-52, znany także jako Tante Ju. Z
dzisiejszej perspektywy samolot już w chwili powstania niezbyt nowoczesny,
powolny, można rzec toporny. W dodatku jako maszyna pasażerska nie zrobił
oszałamiającej kariery, a powstające w zbliżonym czasie konstrukcje
amerykańskie przewyższały go zarówno osiągami, jak i nowoczesnością. Ju-52
okazał się za to bardzo dobrym żołnierzem. Trwałym, łatwym w obsłudze, mogącym operować
z lądowisk o bardzo słabych parametrach. Pomimo swojej powolności i
umiarkowanych zdolności przewozowych samolot ten zdominował lotnictwo
transportowe hitlerowskich Niemiec, a w wielu krajach służył, a nawet był
produkowany jeszcze wiele lat po zakończeniu wojny.
W zeszycie przedstawiono
sylwetkę Hugo Junkersa, znanego bardziej z konstrukcji i budowy pieców gazowych
niż samolotów. Dalej znajdziemy trochę o jago konstrukcjach lotniczych,
konstrukcjach znaczących gdyż Junkers był prekursorem budowy samolotów o
konstrukcji metalowej. Opis ten płynnie przechodzi do bohatera tomiku, czyli samolotu Ju-52,
opisując historię jego opracowania, rozwoju konstrukcji i jej użytkowników,
wśród których znalazła się prezentowana w tym numerze szwajcarska linia Ju-Air.
Na str. 43 pomylono rok 1924 z 1934; w tabeli na str. 49 jako jednostki podano km/h
i kts, a wartości są tylko jedne, w km/h.
I w ten oto sposób dobiega
końca niemal dwuletnia przygoda z samolotami pasażerskimi świata w serii
wydawnictwa Edipresse. Samoloty pasażerskie świata zajęły w mojej biblioteczce
lotniczej należne im miejsce. Nie tylko dlatego, że się całkiem atrakcyjnie prezentują,
ale ze względu na zakres i dostępność zawartych w ich wnętrzu informacji, które
warto mieć pod ręką. Przez ten czas udało mi się przeczytać wszystkie tomiki, a
swoimi wrażeniami po lekturze prawie wszystkich podzielić się z Wami. Teraz
przyszedł czas na ocenę całej serii.
W mojej opinii jest ona
produktem dobrym, trafiającym w potrzeby osób zainteresowanych lotnictwem
komunikacyjnym na poziomie wyższym podstawowym. Jest to poziom najbardziej
wymagający, gdyż wiedza o lotnictwie u czytelników nie jest jeszcze zbyt
głęboka i zapewne większość z nich pogłębiać jej nie będzie, więc jej
rzetelność jest bardzo ważna. Z kolei u tych, dla których będzie etapem
przejściowym jest jeszcze ważniejsze, aby pokazać w interesujący sposób nie
tylko same samoloty, ale też tło ich powstania, wprowadzenia do eksploatacji, a
dla licznych typów także zakończenia podniebnej służby. Na początku wzbudziła
moje mieszane uczucia oddzielna prezentacja linii lotniczej w szczególny sposób
związanej z bohaterem numeru. Z czasem się do takiego rozwiązania przekonałem i
uważam je za bardzo cenny element serii.
Ważne jest, aby zbalansować
popularny sposób przekazania wiedzy z jej jakością. Uważam, że cel ten został
osiągnięty. Co ważne jest to opracowanie rodzime w większości przygotowane
przez duet autorski Paweł Bondaryk i Michał Petrykowski, który wykazał się
niezłym warsztatem. Do pozytywów zaliczyć też należy sposób opracowania i
wydania kolejnych tomików, dobry papier, wysoką jakość druku i zdjęć.
Przyznać trzeba, że pojawiło
się w serii też trochę błędów, choć - co piszę z ogromnym smutkiem - jak na
dzisiejsze czasy było naprawdę nieźle. Oczywiście były numery prawie bez
błędów, jak i znacznie słabsze.
Ciekawe, czy w przyszłości pojawi
się kolejna seria. Jest jeszcze kilka grup statków powietrznych wartych
opisania.
Bondaryk P., Petrykowski M.
Samoloty Pasażerskie Świata
Tom 50, Junkers Ju-52
Edipresse Polska S.A.
64 strony, w miękkiej
oprawie.
Liczne zdjęcia.
Powiązane wpisy:
SPS t. 35 Tu-134
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz