Patrząc na prowadzone od początku
transformacji ustrojowej programy modernizacji polskiego lotnictwa wojskowego, napotykane
problemy, niestabilność wizji i decyzji aż trudno uwierzyć, że w lotnictwie
cywilnym można było działać zdecydowanie, szybko i efektywnie. Wystarczy spojrzeć
na PLL LOT lub LPR. Zwłaszcza ta druga formacja przeszła poważne przeobrażenia
organizacyjne, infrastrukturalne oraz sprzętowe. Odważne decyzje polityczne
wraz z profesjonalizmem i determinacją ludzi zaangażowanych w przekształcenie Zespołów
Lotnictwa Sanitarnego w jednolitą, nowoczesną i efektywną strukturę przyniosły
pożądane efekty. Co więcej, stworzono sprawnie działające systemy obsługi śmigłowców
oraz szkolenia załóg, pozwalające na dużą autonomię działania. Sukces wysiłków tej garstki ludzi ma niebagatelne znaczenie dla nas wszystkich. Każdego z nas
lub naszych bliskich może spotkać sytuacja, w której szybka pomoc medyczna i/lub
transport do szpitala będzie decydować o zdrowiu i życiu. Niemal codziennie
widzę żółty śmigłowiec lecący z pomocą do mniej lub bardziej oddalonych potrzebujących.
W swojej okolicy byłem świadkiem czterech akcji gdzie piloci lądowali w zamarzniętym
polu przy małym osiedlu domków jednorodzinnych, w łanie zboża przy wypadku
samochodowym oraz na terenie firmy logistycznej. Największe wrażenie zrobiła na
mnie ostatnia akcja, kiedy to załoga Eurocoptera LPRu wylądowała pomiędzy
domkami na jedynej wolnej w okolicy, choć mocno zarośniętej działce. Choć w internecie można znaleźć filmy z
bardziej spektakularnych lądowań, bezpośrednia obserwacja LPRu w akcji sprawia,
że szacunek dla ludzi i instytucji wzrasta, jeszcze bardziej wzrasta.
Pracownikom Lotniczego
Pogotowia Ratunkowego życzę kolejnych lat bezpiecznego i skutecznego niesienia
pomocy wszystkim potrzebującym.
Dziękujemy i prosimy tak
dalej.
TOP 3
1.
Latamy by ratować. 25 lat Lotniczego Pogotowia
ratunkowego. Tytuł mówi prawie wszystko. Krótkie
i treściwe podsumowanie półwiecza działania
tej bardzo ważnej dla nas wszystkich formacji. Autorzy krótko opisują, jak
lotnictwo sanitarne rozwijało się przed powołaniem LPRu oraz jakie przesłanki doprowadziły
do jego powołania. Dalej znajdziemy opis najważniejszych wydarzeń i trochę
statystyki z minionego ćwierćwiecza. Dobrze, że tak ważna rocznica nie przeszła
bez echa.
2. 100 lat dęblińskiej „Szkoły Orląt”. Kolejna
rocznica zasłużonej dla polskiego lotnictwa instytucji i kolejny artykuł,
którego współautorem jest A. Wrona. Klasyczne w układzie dziesięć stron tekstu
o przeszłości i dniu dzisiejszym dęblińskiej szkoły. Jedyne zastrzeżenie mam do
stwierdzenia, że SW-4 Puszczyk wyposażony jest w „nowoczesne instrumenty
pilotażowe”. Może w siedemdziesięciopięciolecie Szkoły Orląt byłoby to
stwierdzenie prawdziwe. Dziś już nie.
3. Samoloty rozpoznania pogodowego Hercules WC-130. Otoczone dwoma oceanami i niespokojną pogodowo Zatoką
Meksykańską, o przepraszam Amerykańską, Stany Zjednoczone od lat przywiązują wielką
wagę do badania stanu atmosfery i prognozowania pogody, zwłaszcza zjawisk ekstremalnych.
W złożonym systemie meteorologicznym bardzo ważną rolę odgrywają samoloty
rozpoznania meteo, szczególnie Herculesy słynnych Łowców huraganów.
Pomimo rozwoju systemów satelitarnych i modeli meteo, dane zbierane przez
samoloty, zwłaszcza wewnątrz huraganów, mają wielkie znaczenie. Wobec postępujących
zmian klimatu i intensyfikacji zjawisk ekstremalnych temat Łowców huraganów,
coraz częściej przewija się przez światowe media. Służbę samolotów EC-130,
która sięga początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku ciekawie opisuje P.
Henski. Przedstawia historię rozpoznania pogody, wyposażenie samolotów, eksploatujące
je jednostki oraz dzień dzisiejszy WC-130J.
Powiązane wpisy: