poniedziałek, 18 lutego 2019

Lockheed Martin F-16 w "100 lat polskich skrzydeł" - nowa seria wydawnicza

W salonikach prasowych i w prenumeracie pojawił się pierwszy tomik nowej serii wydawniczej "100 lat polskich skrzydeł" wydany przez Edipresse. Bohaterem pierwszego numeru jest, a jakże, gwiazda Sił Powietrznych Lockheed Martin F-16 C/D Block 52+. Wybór trafny, choć ryzykowny.
Z dwóch poprzednich serii tego wydawnictwa związanych z lotnictwem "Samoloty pasażerskie świata" czytam i opisuję systematycznie, mam o niej dobrą opinię. Z "Wielkiego leksykonu uzbrojenia - wrzesień 1939" posiadam tylko te poświęcone samolotom. Tu nie pasuje mi sposób przedstawienia historii kolejnych samolotów oraz język, w jakim jest napisana. Ale o tym przy innej okazji. Nie powinno więc dziwić, że pierwszy tomik nowej serii będę porównywał z "Samolotami pasażerskimi świata", bo czemu nie mierzyć do przyzwoitego poziomu.
Zaczynam od okładki. Pierwsza strona, rysunek i dwa zdjęcia polskich F-16. Na rysunku rzucają się w oczy nieco nazbyt niebieskie barwy kamuflażu, ale cóż może inne oświetlenie. Bliższe spojrzenie ujawnia jednak poważniejsze braki. Po pierwsze przed kabiną nie ma czterech charakterystycznych anten systemu identyfikacji swój-obcy AN/APX-113, inne światła pozycyjne na wlocie powietrza oraz białe oznaczenie gardzieli tankowania w powietrzu. Na rozkładanej części spis planowanych pięćdziesięciu numerów. Wydaje się, że zestaw wybrany został prawidłowo, choć pewnie znajdzie się wiele osób taki właśnie zestaw lub jego kilka elementów kwestionujących. Cóż, sprawa gustu i sympatii.
Na drugiej stronie okładki rysunki Jastrzębia w widoku z dołu i góry. Już na pierwszy rzut oka coś tu nie gra - maszyna jest za smukła. Po przeliczeniu wychodzi, że długość F-16 to 20,67 m, podczas gdy w danych podano 15,03 m, czyli rysunek "rozciągnięto o 37,5 %. Nie dziwi więc, że szachownice na skrzydłach zamiast kwadratowych są prostokątne! O ile zachwiane proporcje to jest jedynie brakoróbstwo i kpina z czytelników, to zniekształcone znaki mogą też łamać prawo.
Strona tytułowa budzi jak najbardziej pozytywne skojarzenia, a to dzięki Autorom z najwyższej w kraju półki, którymi są Michał Fiszer i Jerzy Gruszczyński. I rzeczywiście błędów merytorycznych, jak i językowych oraz redakcyjnych jest niezbyt dużo. W porównaniu z wymienionymi wyżej seriami nastąpiła zmiana papieru na bardziej błyszczący dla okładki i nieco słabszej jakości dla wnętrza, co niekorzystnie odbiło się na jakości i estetyce zdjęć. Ich ostrość i czytelność spadła w zauważalny sposób. Także zastosowana czcionka z szeryfami przy małym rozmiarze - 52 wiersze na stronę A5, sprawia że tekst jest mniej czytelny. 
Wspomniany wcześniej papier obniża jakość zdjęć, których dobór jest odpowiedni, dobrze ilustrujący omawiane w tekście zagadnienie. Przesadą jest tylko umieszczenie aż trzech zdjęć z jednej sesji A2A obok siebie na str. 48-51. Pomimo, że zdjęcia są naprawdę dobre, jest trochę monotonnie, wręcz nudno. Ważnym uzupełnieniem są rysunki samolotu w pięciu rzutach, szkoda że bez widoku z tyłu oraz barwna tablica z sylwetkami bocznymi egzemplarza 4040.
Napisany poprawnym, łatwo przyswajalnym językiem tekst składa się z: opisu powstania i rozwoju konstrukcji, co zajmuje 16 stron; historii produkcji seryjnej z podaniem odbiorców poszczególnych wersji; okoliczności pozyskania Jastrzębi przez Polskę oraz przebieg ich dotychczasowej eksploatacji, włączając w to szkolenie pilotów w USA oraz odbyte ćwiczenia; charakterystyki uzbrojenia i systemów walki samolotu oraz dwustronnicowego opisu zasobnika rozpoznawczego DB-110. 
Co do tekstu, wątpliwości budzi odchylenie fotela 30° stopni do tyłu, podczas gdy w praktyce takie pochylenie ma tylko oparcie fotela, str. 10. Dopełniacz liczby mnogiej rzeczownika cel to celów, nie "celi", str. 19. Informacja o zakupie przez Chorwację izraelskich F-16 jest już nieaktualna, str. 27. Trudno ocenić ile to jest "04,1,0 mikrometrów", str. 29. "... w tym 16 używanych oraz 44 nowe, zakupionych ze ...", str. 34. "... w tym 54 zajęć na symulatorach (37 lotów) ...", zabrakło godzin przy liczbie 54, str. 42. Na  NTM 2011 w Cambrai dwa samoloty miały głowę tygrysa i okolicznościowe napisy naklejone, nie namalowane, str. 54. I najlepsze, "Głowica samonaprowadzania jest chłodzona ciekłym gazem do temperatury -180° Celcjusza ...", str. 59.
Cena pierwszego egzemplarza, w promocji to 7,99 PLN, choć na okładce podano 14,99. Dla całej serii daje to wydatek rzędu 742,50 PLN, co nie jest kwotą małą. O ile w przypadku "Samolotów pasażerskich świata" nad zakupem nigdy się  nie zastanawiałem, to jeśli się nic nie zmieni, nad zakupem kolejnych tomików  "100 lat polskich skrzydeł" trzeba się będzie każdorazowo zastanawiać. Zobaczymy co przyniesie drugi numer z samolotem PZL-23 Karaś.


Fiszer M., Gruszczyński J..
100 lat polskich skrzydeł
Tomik 1, F-16 Jastrząb
Edipresse Polska S.A.
64 strony, w miękkiej oprawie.
Liczne zdjęcia.


Powiązane wpisy:

100 lps t.1 F-16
100 lps t.2 PZL-23
100 lps t.3 Mi-24
100 lps t.4 PZL-7
100 lps t.5 MiG-29
100 lps t.6 PZL-37
100 lps t.7 PZL-11
100 lps t.8 MiG-21
100 lps t.10 Mi-8
100 lps t.12 CASA C-295M
100 lps t.13 Su-22
100 lps t.15 PZL-130
100 lps t.17 C-130
100 lps t.18 MiG-15 
100 lps t.20 Su-7
100 lps t.21 Mi-14
100 lps t.24 Leonardo M-346 Bielik
100 lps t.26 Jak-23
100 lps t.29 TS-11 Iskra
100 lps t. 30 MiG-17
100 lps t. 32 Ił-28
100 lps t. 33 MiG-19
100 lps t. 37 I-22 Iryda - polska(bez)nadzieja
100 lps t. 40 SM-1 - prekursor
100 lps t. 41 MiG-23 - niedoceniony
100 lps t. 43 Mi-2 - Czajnik do wszystkiego
100 lps t. 45 TS-8 Bies - najbardziej polski 
100 lps t. 48 An-2 - ulubiony pterodaktyl
100 lps t. 49 PZL W-3 Sokół - śmigłowiec do wszystkiego
100 lps t. 50 An-26 - dobry samolot
100 lps t. 51 Black Hawk - śmigłowiec symbol
100 lps t. 52 Su-20 – typ przejściowy
100 lps t. 54 Ił-14 – lepsza kiła niż skok z Iła
100 lps t. 55 SH-2G Seasprite – polskie lotnictwo pokładowe w całej okazałości
100 lps t. 57 An-28/M28 - gorzki sukces
100 lps t. 59 i 62 Jak-11 i Jak-18 - samoloty szkolno-treningowe Jakowlewa
100 lps t. 63 SW-4 - marketingowa porażka do kwadratu
100 lps t. 66 Jak-12 - samolot prawdziwie wielozadaniowy

100 pls t. 69. SBLim-2Art - ostatni Mohikanin

1 komentarz:

  1. Ja jednak uważam, że seria jest ogólnie ok. Na skalę 1 - 10 dałbym 9. Wada. Największa to brak plakatu (na zachodzie wiele książeczek ma) i brak uszeregowania od początków do dziś. Jestem w tym temacie cholerykiem i muszę mieć poukładane. Natomiast do ogółu dodałbym jeszcze po pewnym czasie półkę na książki. Ja sam zrobiłem z deski z Castoramy (cena ok. 120 zł. za całość a każdy może ją sam zrobić). Szkoda, że nie ma serii "Polskie Pojazdy Pancerne".

    OdpowiedzUsuń