Program
JSF (Joint Strike Fighter) to ponad trzy dekady intensywnych prac nad opracowaniem
i wprowadzeniem do służby samolotu wielozadaniowego piątej generacji, który na
wiele lat miał zapewnić przewagę lotnictwa USA i ich sojuszników nad
potencjalnymi przeciwnikami. Jako następca gównie samolotów F-16 miał przed
sobą niemal pewną sprzedaż wielu setek, a nawet tysięcy egzemplarzy i dominację
przemysłu lotniczego USA w przestrzeni państw „demokratycznego zachodu”. Jak to
zwykle bywa przy tak rozbudowanych i ambitnych projektach, z czasem pojawiały
się problemy generujące kolejne opóźnienia i lawinowy wzrost kosztów. Sytuację
dodatkowo komplikuje międzynarodowy charakter przedsięwzięcia i globalne
rozproszenie podwykonawców. Na przestrzeni lat program ten stał się książkowym
przykładem niezbyt efektywnego zarządzania tak dużym przedsięwzięciem oraz
wątpliwych relacji na styku przemysłu, wojska i polityki. Mimo wyprodukowania
już ponad tysiąca maszyn, do dziś nie dopracowano i nie wdrożono docelowej
wersji oprogramowania. W przypadku tego „latającego komputera z fuzją danych”
ma to kluczowe znaczenie dla posiadanych zdolności operacyjnych maszyny. O ile
w USA sprawa jest szeroko komentowana i analizowana, o czym wiele napisano w
październikowym numerze Lotnictwo AI, to zastanawiająca jest cisza nad tym
problemem, jaka roztacza się wśród sojuszników USA, którzy ten samolot nabyli i
ciągle nie mają go w wersji finałowej. Jest też kilka maszyn, które latają w
Stanach z biało-czerwonymi, lub raczej biało-szarymi, szachownicami. One też,
jak wszystkie inne F-35, nie mają docelowego oprogramowania TR-3/Block 4, choć
w mediach wspominano, że wszystkie dostarczone Polsce samoloty będą już w tym
standardzie. Podobnie dziwnie cicho jest w innych krajach europejskich na temat
ciągłej ułomności dostarczanych maszyn. W świetle informacji, o kolejnych opóźnieniach
powinno to budzić niepokój oraz zainteresowania massmediów i polityków. Wszak
kontrakt wart jest grube miliardy.
TOP 3
1. Problemy i opóźnienia programu F-35. Nie pierwszy już materiał P. Heskiego opisujący problemy trapiące program F-35. Tym razem garść aktualnych informacji. Nie są one zbyt optymistyczne, o czym piszę wyżej. Co do samego artykułu, trochę niepokoi, że przez wiele lat Autor nie nauczył się odróżniać polskiego biliona od anglosaskiego tryliona. Podaje on, że koszt programu F-35 ma przekroczyć 2 tryliony dolarów, podczas gdy w stosowanej w Polsce terminologii będą ta dwa biliony – dwa tysiące miliardów $, różnica to sześć zer!
2. Rosyjskie uzbrojenie lotnicze. Rakiety kierowane powietrze-powietrze. Kolejna część cyklu P. Butowskiego omawiającego współczesne uzbrojenie rosyjskiego lotnictwa. Tym razem rakiety średniego i dalekiego zasięgu: R-77 i R-33 i R-37. Zwłaszcza te o największym zasięgu ciągle odgrywają dużą rolę w konflikcie rosyjsko-ukraińskim, skutecznie ograniczając działanie ukraińskiego lotnictwa nad i w okolicy pola walki, co znacząco zmniejsza zasięg oddziaływania ukraińskich środków powietrze-ziemia i powietrze-powietrze.
3. NorthropGrumman. Wsparcie polskiego bezpieczeństwa. Wśród kilku materiałów
„informacyjno-promocyjnych” publikowanych w związku z kolejną edycją kieleckiego
MSPO wybrałem właśnie ten. Po pierwsze nie ma w nim zbyt nachalnej agitacji i
typowo marketingowego bełkotu. Po drugie, Autor przedstawi interesujące
zestawienie wad i zalet systemów radarowych samolotów E-2D oraz E-7. W świetle
potrzeb polskiej armii artykuł bardzo ciekawy. Po trzecie, opisano także
problemy i opóźnienia programu pocisków antyradarowych AARGM-ER, które zamówiło
także polskie lotnictwo. Co więcej dopiero ich wprowadzenie na uzbrojenie da
nam zdolności do zwalczania stacji radarowych przeciwnika.
Powiązane wpisy:
TOP 3
1. Problemy i opóźnienia programu F-35. Nie pierwszy już materiał P. Heskiego opisujący problemy trapiące program F-35. Tym razem garść aktualnych informacji. Nie są one zbyt optymistyczne, o czym piszę wyżej. Co do samego artykułu, trochę niepokoi, że przez wiele lat Autor nie nauczył się odróżniać polskiego biliona od anglosaskiego tryliona. Podaje on, że koszt programu F-35 ma przekroczyć 2 tryliony dolarów, podczas gdy w stosowanej w Polsce terminologii będą ta dwa biliony – dwa tysiące miliardów $, różnica to sześć zer!
2. Rosyjskie uzbrojenie lotnicze. Rakiety kierowane powietrze-powietrze. Kolejna część cyklu P. Butowskiego omawiającego współczesne uzbrojenie rosyjskiego lotnictwa. Tym razem rakiety średniego i dalekiego zasięgu: R-77 i R-33 i R-37. Zwłaszcza te o największym zasięgu ciągle odgrywają dużą rolę w konflikcie rosyjsko-ukraińskim, skutecznie ograniczając działanie ukraińskiego lotnictwa nad i w okolicy pola walki, co znacząco zmniejsza zasięg oddziaływania ukraińskich środków powietrze-ziemia i powietrze-powietrze.
Powiązane wpisy:

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz