Jakowlew Jak-23 jest
samolotem znacznie mniej znanym w Polsce niż MiGi, suchoje, Iskra czy F-16. Nie
powinno to dziwić, gdyż stosunkowo krótka służba tych prostoskrzydłych
myśliwców pod znakiem biało-czerwonej szachownicy przypadała na trudne lata
największej, wręcz obsesyjnej nieufności do obywateli i troski o tajemnice
wojskowe. Nim na dobre zagościły w jednostkach, zaledwie pół roku po
sprowadzeniu pierwszych Jaków-23 pojawił się godny następca, pod każdym
względem lepszy i nowocześniejszy MiG-15, w dodatku produkowany w dużej liczbie
na licencji w Mielcu.
Jaki-23 były pierwszymi odrzutowcami bojowymi, typowymi myśliwcami użytkowanymi operacyjnie w Polsce. Wcześniej pojawiły się trzy Jaki-17 - z których latał tylko jeden, oraz niewielka liczba szkolno-treningowych UTI Jaków-17, które byłypozostawały jedną nogą, a raczej skrzydłem, w poprzedniej epoce myśliwców tłokowych. Jak-23 został zaprojektowany od początku jako odrzutowiec, podobnie jak maszyny tego pokolenia z innych krajów, też jeszcze wyposażone w proste skrzydła. Nim został wyparty przez odrzutowce Mikojana przez kilka lat stanowił podstawowe wyposażenie kilku jednostek, pozwalając na łatwiejsze przejście na nowocześniejszy, bardziej wymagający dla pilotów i obsługi sprzęt. Co ciekawe Polska była użytkownikiem największej liczby, prawie 1/3 zbudowanych samolotów Jak-23, których liczba wraz z dziesięcioma sprowadzonymi z Czechosłowacji sięgnęła stu egzemplarzy. Także patrząc na naszą Iskrę można zauważyć, że jej oryginalny układ konstrukcyjny ma więcej wspólnego z konstrukcjami Jakowlewa niż z innymi maszynami tamtych czasów.
Co ciekawe, od początku roku 1957 dwa UTI Jak-17 znalazły się w Instytucie Lotnictwa, gdzie przez kilka lat uczestniczyły w programie badań w locie. Pod koniec lata 1959 roku czas eksploatacji wojskowych Jaków-23 w Polsce dobiegł końca.
Jaki-23 były pierwszymi odrzutowcami bojowymi, typowymi myśliwcami użytkowanymi operacyjnie w Polsce. Wcześniej pojawiły się trzy Jaki-17 - z których latał tylko jeden, oraz niewielka liczba szkolno-treningowych UTI Jaków-17, które byłypozostawały jedną nogą, a raczej skrzydłem, w poprzedniej epoce myśliwców tłokowych. Jak-23 został zaprojektowany od początku jako odrzutowiec, podobnie jak maszyny tego pokolenia z innych krajów, też jeszcze wyposażone w proste skrzydła. Nim został wyparty przez odrzutowce Mikojana przez kilka lat stanowił podstawowe wyposażenie kilku jednostek, pozwalając na łatwiejsze przejście na nowocześniejszy, bardziej wymagający dla pilotów i obsługi sprzęt. Co ciekawe Polska była użytkownikiem największej liczby, prawie 1/3 zbudowanych samolotów Jak-23, których liczba wraz z dziesięcioma sprowadzonymi z Czechosłowacji sięgnęła stu egzemplarzy. Także patrząc na naszą Iskrę można zauważyć, że jej oryginalny układ konstrukcyjny ma więcej wspólnego z konstrukcjami Jakowlewa niż z innymi maszynami tamtych czasów.
Co ciekawe, od początku roku 1957 dwa UTI Jak-17 znalazły się w Instytucie Lotnictwa, gdzie przez kilka lat uczestniczyły w programie badań w locie. Pod koniec lata 1959 roku czas eksploatacji wojskowych Jaków-23 w Polsce dobiegł końca.
Kolejny (26) zeszyt
Samolotów Wojska Polskiego, pierwszy z drugiej połowy zapowiadanej serii ma
klasyczny dla niej układ: 18 stron historii powstania i rozwoju samoloty, a
właściwie całego pierwszego pokolenia odrzutowych myśliwców Jakowlewa; osiem stron
o produkcji i użytkownikach Jaka-23, 19 o służbie w Polsce i siedem opisu
technicznego wraz z rysunkami. Całości dopełniają dwie czterostronicowe notki,
jedna o życiu i twórczości A.S. Jakowlewa, a druga o radomskiej Oficerskiej Szkole
Lotniczej. Jak zwykle u duetu Fiszer-Gruszczyński tekst napisany jest zgrabnie,
przystępnym językiem. Do tego wiele ciekawych fotografii.
Jak zwykle jest też kilka
wpadek: "Zadanie na jego zaprojektowanie i zbudowanie Rada Ministrów ZSRR postawiła
...", str. 9; Samoloty Jak-30 (konkurent Iskry) i Jak-32 były raczej samolotami
szkolno-treningowymi niż szkolno-sportowymi, str. 52; "... z profilem 12% laminarnym",
str. 54; "Statecznik był w formie monolitu powiązany z kadłubem", str.
56; "Statecznik pionowy był zabudowany na stałe z kadłubem", str. 57.
Ogólnie - ciekawa pozycja
o ciekawym samolocie.
Tomik 26, Jak-23
Edipresse Polska S.A.
64 strony, w miękkiej
oprawie.
Liczne zdjęcia.
powiązane wpisy:
100 lps t.15 PZL-130ZL-130
100 lps t.18
MiG-15
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz