sobota, 13 kwietnia 2019

MiG-29 - spadająca gwiazda

Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zajść, niepokonanym śpiewa Perfect. Nie wiele zabrakło, aby można było tymi słowami podsumować służbę samolotów MiG-29 w wojsku polskim. Jednakże sploty niefortunnych zdarzeń: politycznych, ekonomicznych i technicznych zniweczyły taki finał. Niestety pod koniec grudnia 2017 rozpoczęła się "czarna seria" wypadków, w których rozbite zostały trzy maszyny, a życie stracił jeden pilot. Niestety służba tego samolotu padła ofiarą wieloletniej taktyki na przeczekanie decydentów politycznych, MON-u oraz dowództwa lotnictwa. Sztandarowym przykładem tego typu działań było/jest systematyczne przesuwanie w czasie daty wycofania typu z eksploatacji. W wyniku takiej polityki sprzętowej samoloty MiG-29 przez niemal trzydzieści lat nie podlegały modernizacji, a jedynie doposażeniu w minimalnym koniecznym stopniu. Nazwanie modernizacją doposażenia samolotów z Mińska Mazowieckiego przeprowadzonego na początku bieżącej dekady należy traktować jako zabieg PR-owy lub wręcz manipulację.
MiG-29 zdecydowanie nie trafił na dobry czas, gdyż jego wprowadzanie do służby zbiegło się ze zmianami geopolitycznymi oraz ustrojowymi w kraju. Ich konsekwencją było nabycie jedynie 12 fabrycznie nowych maszyn, ich uzupełnienie o dziesięć, bardzo mało wyeksploatowanych, maszyn czeskich (1995) oraz 22 niemal zajechanych samolotów z Niemiec (2002 r.). W dłuższej perspektywie symboliczny zakup maszyn ze składu Luftwaffe za 1 euro nie okazał się rozwiązaniem korzystnym. W jego rezultacie zmniejszono liczbę zakupionych nowoczesnych samolotów F-16 o jedna eskadrę, uzyskując w zamian jedną eskadrę Migów-29, których remonty i eksploatacja okazały sie dość kosztowne, o utrzymaniu kolejnej baz wraz z całym personelem nie mówiąc. Na transakcji niewątpliwie skorzystała druga strona, zapewniając sobie bezkosztową utylizację wycofanych maszyn oraz spowalniając proces modernizacji armii "sojusznika".
Efektem całej serii "doraźnych" działań jest dzisiejsza sytuacja, w której w trybie awaryjnym planujemy nabyć nowe samoloty w ramach programu Harpia. Ponownie bardziej by ratować sytuację niż realizować przemyślany i skoordynowany program rozwoju sił zbrojnych. Polska norma. 
Ocena samolotu  nie jest jednoznaczna. Na pewno za awangardowe, jak na lata siedemdziesiąte, należy uznać rozwiązania aerodynamiczne oraz właściwości lotne płatowca. Gorzej jest z awioniką, choć producent obszar ten ciągle modernizuje i samoloty kilku użytkowników są w tym względzie o generację, a może i półtorej przed naszymi MiGami-29. Ponad to z czasem samolot wyewoluował z myśliwca frontowego w samolot wielozadaniowy, szkoda, że nie u nas. Słabym punktem są też silniki, które pomimo dużego ciągu, relatywnie nowoczesnej konstrukcji i niezawodności, poprzez swoją paliwożerność znacząco obniżają zasięg maszyny, a przez to jej możliwości bojowe. Pracy silnika samolot zawdzięcza również swoją nazwę potoczną – smoker. Także asortyment środków bojowych nie przystaje do potrzeb dzisiejszego pola walki.
Większość sympatyków lotnictwa uważa Fulcruma (nazwa MiGa-29 w kodzie NATO) za samolot ładny, zgrabny, bardzo dobrze prezentujący się w powietrzu. W trakcie swojej długoletniej historii maszyny tego typu były gwiazdami wielu pokazów lotniczych, a prezentowane przez ich pilotów powietrzne ewolucje wzbudzały zachwyt  wielu milionów widzów.
W naszych siłach powietrznych czas MiGa-29 dobiega końca, niestety w sposób mocno przygaszający gwiazdę tego pięknego i ważnego dla polskich skrzydeł samolotu.
Jeżeli chodzi o piąty tomik serii 100 lat polskich skrzydeł to zdecydowanie nie rozczarowuje. Jak zwykle dla pary Fiszer-Gruszczyński ciekawie i starannie napisany tekst, bez błędów merytorycznych. Po za obszernym, jak na to wydawnictwo, opisem rozwoju konstrukcji oraz historią służby samolotów tego typu w Polsce oraz krótkim opisem użytkowników samolotu, w ramach ciekawostek zamieszczono opis projektu MiGa-33 oraz koncepcję produkcji MiGa-29 w Mielcu pod oznaczeniem M 2000. Ciekawie opisane są też kulisy nabycia przez Polskę samolotów MiG-29 w ZSRR oraz podane przy okazji plany zakupu dwudziestych dziewiątych, Su-22 oraz produkcji licencyjnej Su-25. W sumie jest wszystko to, czego oczekiwałem. Jeżeli chodzi o znalezione błędy to dotyczą one głównie sfery językowej, poza jednym - w podpisach do barwnych rysunków na okładkach mamy "Samolot myśliwski MiG-29M", odnoszące się do zupełnie innej wersji samolotu. Można mieć także zastrzeżenia do podpisów niektórych zdjęć, które mają się nijak do zawartości zdjęcia. Z drugiej strony zdjęcia są naprawdę fajne.
Wracając do języka: '" ... Kontrakt na dostawę sześć samolotów MiG-5 w tym dwa jednomiejscowe...", str. 26; "... planowano też przezbroić w nie również trzeci pułk ...", str. 35; "... i cztery szkolno-bojowych MiG-29UB", "... zamiast 12 bojowych i dwa szkolno-bojowych ...", str. 36; "... oferentów ze USA i Europy ...", str. 50. A w stopce jest podany z imienia i nazwiska korektor, który sumiennością się nie wykazał.
W sumie tomik na  cztery z plusem.


Fiszer P., Gruszczyński J.
100 lat polskich skrzydeł
Tomik 5, MiG-29
Edipresse Polska S.A.
64 strony, w miękkiej oprawie.
Liczne zdjęcia.


Powiązane wpisy:

100 lps t.1 F-16
100 lps t.2 PZL-23
100 lps t.3 Mi-24
100 lps t.4 PZL-7
100 lps t.5 MiG-29
100 lps t.6 PZL-37
100 lps t.7 PZL-11
100 lps t.8 MiG-21
100 lps t.10 Mi-8
100 lps t.12 CASA C-295M
100 lps t.15 PZL-130
100 lps t.17 C-130
100 lps t.18 MiG-15 
100 lps t.20 Su-7
100 lps t.21 Mi-14
100 lps t.24 Leonardo M-346 Bielik
100 lps t.26 Jak-23
100 lps t.29 TS-11 Iskra
100 lps t. 30 MiG-17
100 lps t. 32 Ił-28
100 lps t. 33 MiG-19
100 lps t. 37 I-22 Iryda - polska(bez)nadzieja
100 lps t. 40 SM-1 - prekursor
100 lps t. 41 MiG-23 - niedoceniony
100 lps t. 43 Mi-2 - Czajnik do wszystkiego
100 lps t. 45 TS-8 Bies - najbardziej polski 
100 lps t. 48 An-2 - ulubiony pterodaktyl
100 lps t. 49 PZL W-3 Sokół - śmigłowiec do wszystkiego
100 lps t. 50 An-26 - dobry samolot
100 lps t. 51 Black Hawk - śmigłowiec symbol
100 lps t. 52 Su-20 – typ przejściowy
100 lps t. 54 Ił-14 – lepsza kiła niż skok z Iła
100 lps t. 55 SH-2G Seasprite – polskie lotnictwo pokładowe w całej okazałości
100 lps t. 57 An-28/M28 - gorzki sukces
100 lps t. 59 i 62 Jak-11 i Jak-18 - samoloty szkolno-treningowe Jakowlewa
100 lps t. 63 SW-4 - marketingowa porażka do kwadratu
100 lps t. 66 Jak-12 - samolot prawdziwie wielozadaniowy

100 pls t. 69. SBLim-2Art - ostatni Mohikanin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz