sobota, 9 kwietnia 2022

Lotnictwo AI 3/2022 – powietrzni zwiadowcy duzi i mali

Wojna na Ukrainie zdominowała doniesienia światowych środków masowego wrażenia, szczególnie w naszej części globu. Nic w tym dziwnego, gdyż od dekad świat nie stał tak blisko krawędzi wojny światowej, co wyzwala strach. Strach, którym żywią się wszelkiej maści politycy, a który w przemysłowych ilościach dostarczają massmedia, nie w celu przekazania rzetelnej informacji lecz dla wymiernych korzyści: materialnych, politycznych wizerunkowych. Jak zwykle w sytuacji gdy żółte paski przesuwają się szybciej pojawia się rzesza ekspertów i komentatorów. Niestety profesjonalistów z wyważonym podejściem do omawianych spraw jest jak na lekarstwo. Raz, bo takich ludzi jest mało. Dwa, bo są zbyt mało atrakcyjni, tak oni, jak i ich opinie. Po prostu idealne środowisko do dezinformacji i manipulacji społeczeństwem. Na takim tle pozytywnie (najczęściej) odróżniają się nasze magazyny zajmujące się tematyką lotniczą, w tym Lotnictwo AI. Na tym polu pozytywnie wypada marcowy numer miesięcznika, gdzie w dwóch artykułach przybliżono aktualne i bardzo istotne z punktu widzenia ukraińskiego i naszego nieba zagadnienia: stanu posiadania lotnictwa Ukrainy w przeddzień wojny oraz najczęściej pojawiających się w pobliżu granic agresora samolotów zwiadowczych rodziny RC-135. Fachowo, rzeczowo, bez niepotrzebnych w tym miejscu emocji.
 
TOP 5 magazynu:
1. Siły powietrzne Ukrainy. Kolejny z serii artykułów o lotnictwie wojskowym wybranego państwa. Tym razem wybór jakże aktualny. Struktura i wyposażenie obrońców niebiesko-żółtego nieba w stanie na za pięć dWunasta pokazują ich realne możliwości w chwili wybuchu wojny. Dobry punkt odniesienia i analizy tego, co dzieje się na ukraińskim niebie po 24 lutego. Obraz ten, podobnie jak gospodarki czy społeczeństwa naszych wschodnich sąsiadów nie jest jednoznacznie pozytywny. Trzy dekady ograniczonych modernizacji, pozorowanych ruchów, korupcji, blichtru podpartego dyktą. Paradoksalnie pozytywny impuls do rozwoju dała Ukraińcom lekcja roku 2014. Czasu i determinacji było jednak zbyt mało. Czy bohaterstwo i poświecenie Ukraińców wspieranych uzbrojeniem zachodu wystarczy by jakoś połatać lata zaniedbań?
W kolejnym numerze powinien znaleźć się artykuł z tej serii omawiający rosyjskie siły powietrzne.
Przy okazji, jednym z śródtytułów podano Odessę zamiast Dnipro, str. 26.
2. Samoloty rozpoznawcze RC-135V/W Rivet Joint i RC-135U Combat Sent. Wymienione w tytule samoloty zwiadowcze niemal codziennie możemy zobaczyć nad Polską, czy to wysoko, wysoko na błękicie nieba, czy to w aplikacjach śledzących ruch statków powietrznych. Powód ich obecności jest oczywisty. Ich historia, wyposażenie i realizowane zadania już tak oczywistymi nie są. Dlatego bardzo dobrze, że pojawił się artykuł rozjaśniający, na tyle ile jest to możliwe dla tego typu maszyn, z natury okrytych mgiełką tajemnicy, czym są Rivet Joint i Combat Sent. Cieszy, że jak na P. Henskiego artykuł napisany jest ciekawie i poprawnie. Zastanawiam się jedynie po co w „”dedykowanym” przedziale bojowym” jest cudzysłów  a pod kadłubem jest „”farma” anten”, str. 38.
3. Polskie samoloty rozpoznawcze 1945-2020 cz.6. Ostatnia już część obszernego materiału przedstawiającego historię polskiego rozpoznania lotniczego po II wojnie światowej. Tym razem na tapet wzięto morskie Bryzy, wielozadaniowe F-16 oraz samoloty i motoszybowce Straży Granicznej. Tym ostatnim można było poświęcić więcej miejsca, gdyż w zestawieniu z całym obszernym artykułem wyglądają na potraktowane po macoszemu. A może jest to pomysł na kolejny ciekawy materiał?
W tej części artykułu nieprawidłowo podano nazwę samolotu ”Turbolet L-410UVP E-20”, gdyż zwykle podajemy nazwę własną po oznaczeniu typu i wersji, str. 71.
4. Rywalizacja produkcyjna Airbusa i Boeinga w 2021 r. Temat rywalizacji w duopolu światowych producentów dużych samolotów komunikacyjnych przez wiele lat budził duże emocje, niczym wyścig w zawodach sportowych. Jednakże od chwili upadku Boeinga spowodowanego błędami zarządzaniu firmą kryzysami modeli: 737-MAX, 787, 777 oraz KC-46, wyścig stał się mniej ekscytujący, choć nadal bardzo ciekawy. Tym bardziej, że i konkurencji zdarzają się potknięcia, jak choćby ostatnio z pękającymi pokryciami A350. Wobec kolejnych problemów Boeinga oraz bardzo niepewnej sytuacji na rynku przewozów lotniczych – Covid, wojna na Ukrainie – pościg koncernu z Chicago za Airbusem będzie trwał lata, a może dekady. Aktualny stan współzawodnictwa przedstawia J. Liwiński w swoim artykule.
Po za dwoma „uchybieniami” redakcyjnymi tekst nie budzi zastrzeżeń.
5. Space Launch System rakieta dla programu Artemis. SLS jest głównym elementem kolejnego pasjonującego wyścigu, tym razem wyścigu na księżyc, który rozgrywa się pomiędzy astronautami i tajkonautami, a przede wszystkim mocarstwami, które reprezentują. Co ciekawe, o ile projekty nowych, od niedawna latających, statków kosmicznych są dosyć odważne, to projekt amerykańskiej rakiety przyszłości jest bardzo zachowawczy. Bazuje on w dużej mierze na sprawdzonych rozwiązaniach z programu Space Shuttle. Takie podejście zmniejsza koszty i ryzyko programu. Jednakże w dużej mierze opiera się na rozwiązaniach z lat siedemdziesiątych XX wieku. Czy to wystarczy by na dłuższy czas utrzymać pozycję lidera w kosmicznym wyścigu? Zobaczymy, choć nie będzie łatwo, gdyż Chińczycy szybko nadrabiają zaległości, co przy ich zasobach finansowych i ludzkich oraz determinacji i otwarciu na nowe rozwiązania stawia USA w niezbyt komfortowej sytuacji. Wyścig z ZSRR był chyba łatwiejszy. Artykuł ciekawy. Szkoda tylko, że dwie grafiki są przeniesione bezpośrednio i bezrefleksyjnie z materiałów NASA. Bez dobrego szkła powiększającego nie da się nic przeczytać. Co ciekawe w trzeciej grafice zastosowano duże, polskie opisy elementów rakiety. Można?
 
Warte wspomnienia są jeszcze dwa artykuły Ł. Pacholskiego dotyczące śmigłowców S-70i oraz AH-1Z. Co prawda znalazło się w nich trochę ciekawych informacji, jednakże forma artykułów jest dla mnie nie do przyjęcia. Autor nawet nie stara się kamuflować promocyjnego charakteru materiału, a same teksty godne są raczej folderów reklamowych wspomnianych maszyn, nie rzetelnych artykułów w szanowanym czasopiśmie. Autor nie był także skłonny napisać coś oryginalnego, wolnego od marketingowego bełkotu. Zupełnie niezrozumiałe jest też umieszczenie na okładce, pod tytułem artykułu S-70i dla sił specjalnych zdjęcia rumuńskiej Pumy. Smutne.

 

Powiązane wpisy:

Lotnictwo AI 2/2022 – numer ostatni przedwojenny 

Lotnictwo 1/2022 -przyszłość nadejdzie szybciejniż nam się wydaje
Lotnictwo 12/2021 - rocznicowe dylematy
Lotnictwo 11/2021 – pierwszy wielki sukces Antonowa
Lotnictwo10/2021 – wiosenna wojenka 1939
Lotnictwo9/2021 – dzień dzisiejszy lotnictwa wojskowego RP
Lotnictwo6/2021 – Łukaszenka nie był pierwszy?
Lotnictwo5/2021 – szpiedzy 50+
Lotnictwo4/2021 – kwietniowa mozaika
Lotnictwo 3/2021 – magazyn gdybających dziennikarzy
Lotnictwo 2/2021 - dwie rosyjskie ikony (lotnictwa)
Lotnictwo 1/2021 - przyzwoity start
Lotnictwo 12/2020 - nowe stare samoloty
Lotnictwo 11/2020- nowe stare
Lotnictwo 10/2020 - numer delta
Lotnictwo 9/2020
Lotnictwo 8/2020 - znowu czarna owca w numerze
Lotnictwo 7/2020
Lotnictwo 6/2020 – pod znakiem latających olbrzymów
Lotnictwo 4-5/2020 - co z tym Lotnictwem?
Lotnictwo 3/2020 - dno jest blisko
Lotnictwo 2/2020-- ciekawie, choć nadal z dodatkiem bylejakości
Lotnictwo 12/2019 - sinusoida
Lotnictwo 10-11/2019 - jeden artykuł rozwalił cały numer 
Lotnictwo 6/2019, nie tracę nadziei 
Lotnictwo 1-2 /2019 - równia pochyła?
Lotnictwo 12/2018, jakość czy jakoś? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz