poniedziałek, 8 marca 2021

Lotnictwo 2/2021 - dwie rosyjskie ikony (lotnictwa)

W miesięczniku Lotnictwo 
pojawiają się coraz obszerniejsze artykuły, przez co mam coraz mniejszy wybór do  TOP 5 numeru.
Tym razem mój ranking ułożyłem następująco.
1. Śmigłowce rodziny Mi-8  w rosyjskich siłach zbrojnych oraz formacjach siłowych. W lipcu minie sześćdziesiąt lat(!) od chwili, gdy prototyp śmigłowca W-8 wzbił się po raz pierwszy w powietrze. Po kilku zmianach konstrukcyjnych, w tym modelu i liczby silników oraz liczby łopat wirnika nośnego przekształcony został w śmigłowiec seryjny oznaczony Mi-8. Nikt chyba wówczas nie przypuszczał, jak olbrzymi sukces osiągnie ta maszyna. Dzięki swojej niezawodności, trwałości, prostocie obsługi, ekonomiczności i niezwykłej wręcz podatności na modyfikacje, wyprodukowano w sumie ok. 12 700 maszyn, a produkcja ciągle trwa. Pojawiają się też wciąż nowe odmiany i wersje wykorzystujące najnowsze zdobycze techniki lotniczej oraz olbrzymi bagaż doświadczeń eksploatacyjnych oraz bojowych zebranych niemal we wszystkich konfliktach zbrojnych końca XX i początku bieżącego wieku. Oczywistym jest, że największym użytkownikiem maszyn rodziny Mi-8 była, jest i będzie Rosja, a w niej siły zbrojne oraz inne służby. Także tu eksploatowana jest największa mozaika wersji i odmian, chyba najbardziej różnorodnego typu statku powietrznego na świecie. Mozaika ta zawiera od maszyn transportowych, poprzez sanitarne, ewakuacyjne, wsparcia, dowodzenia, rozpoznania i walki elektronicznej po wersje arktyczne. Próbę uporządkowania tego kalejdoskopu podejmuje w swoim artykule T. Kwasek. Jednakże, pomimo wysiłków Autora i solidnego materiału zdjęciowego, czternaście stron to za mało by wystarczająco zgłębić temat. Oczywiście nie jest to zarzut dla Autora, który przy takiej objętości materiału dobrze wywiązał się z zadania. Może lepiej było podzielić materiał na trzy części dotyczące poszczególnych generacji śmigłowca.  
2. Współczesne wojskowe samoloty wczesnego ostrzegania. Rozwiązania amerykańskie. W drugiej części artykułu znajdziemy opis maszyn produkcji potentata w projektowaniu i budowie latających radarów, czyli USA. Co oczywiste, w artykule znalazła się zwięzła historia: E-3 Sentry, E-767, E-7 Wedgetail i E-2 Hawkeye. Mniej oczywiste, ale ważne, że wspomniane w materiale, są samoloty P-3 AEW&C i C-130 AEW&C, których losy też warte są przedstawienia. Dla podstawowych czterech typów omówiono najważniejsze fakty z historii powstania, służby i perspektyw na przyszłość, dotyczące wszystkich, w sumie nielicznych, ich użytkowników. Czekam na trzecią część, w której zostaną omówione podobne maszyny ZSRR/Rosji?
3. Suchoj Su-7 w Polsce. Ostatnio zauważyć można falę popularności najstarszego typu samolotu Suchoja używanego w Polsce. Najpierw tomik w ramach serii 100 lat polskichskrzydeł. Samoloty wojska polskiego, później seria zeszytów specjalnych Aeromax.pl, a teraz obszerny artykuł w Lotnictwie.  Matka wszystkich naszych Su(k), zajmuje w historii lotnictwa uderzeniowego ważne miejsce, gdyż był to pierwszy naddźwiękowy samolot uderzeniowy, w dodatku przeznaczony do przenoszenia broni jądrowej. To przeznaczenie w znacznym stopniu determinowało dyslokację użytkującej je jednostki, proces szkolenia a także szczególną uwagę, jaką do tematu Su-7 przykładały władze, media i oczywiście służby. 16 stron ciekawego, dobrze napisanego tekstu uzupełnionego ciekawym, choć w większości znanym materiałem fotograficznym, tabelą z zestawieniem wszystkich maszyn i ich losów oraz drugą z danymi technicznymi. W tej ostatniej pojawia się dwa razy rozpiętość skrzydeł, w dodatku podana z różną dokładnością. Do tego zasięg podano w metrach. Niefortunnie brzmi określenie "dobieg z pasa betonowego",  str. 65. Ciekawe są także stwierdzenia: "... pilot rozpoczął wyprowadzanie samolotu na wysokości 70 metrów. Znajdował się na wysokości około 100 m nad celem, co doprowadziło do zassania odłamków ...:, str. 69; "Po osiągnięciu minimalnych bezpiecznych wartości niezbędnych do kontynuowania bezpiecznego lotu pilot podjął decyzje o jej opuszczeniu, str. 73. Oczywiście chodzi o maszynę, konkretnie Su-7.
4. Francuscy lotnicy na froncie wschodnim wielkiej wojny. Opis ciekawego, raczej mało znanego epizodu z czasów wielkiej wojny, kiedy to dwie jednostki lotnictwa francuskiego przez krótki czas wspierały na froncie wschodnim armię carskiej Rosji. Tekst przyzwoity, choć zastrzeżenia budzi pisownia niektórych nazw geograficznych np. Ozeryan, Dnester. Są też dwa ciekawe określenia: "Stopniowo przód ustabilizował się wzdłuż rzeki Zbrucz", chodzi o linię frontu, str. 80 oraz "... udało się przeciągnąć przez linię frontu i wylądować", str. 81.
5. Siły powietrzne Jordanii. Kolejny artykuł z cyklu. Tym razem obszerny, gdyż Jordania, choć państwem jest średnim pod względem wielkości i liczby obywateli, to jej młode siły powietrzne mają ciekawą, także z epizodami bojowymi,  historię oraz przechodzą dynamiczne przemiany w latach ostatnich. Jordańskie siły powietrzne opierały i opierają się na sprzęcie zachodnim. Jedyne wyjątki stanowią dwa polskie M28 Skytruck i cztery rosyjskie olbrzymy Mi-26. Warto poczytać i pooglądać.  
 

Powiązane wpisy:

 
Lotnictwo 1/2021 - przyzwoity start

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz