W założeniu
samolot An-28 miał być nowocześniejszym, nieco większym następcą szybko
starzejącego się technicznie, a jeszcze szybciej moralnie latającego
pterodaktyla An-2. Nowy samolot ze zdwojonym, niezawodnym, lżejszym i
ekonomiczniejszym napędem miał przynieść nową jakość i tylko zastosowanie w
agrolotnictwie pozostawało poza zasięgiem nowej maszyny. Logicznym było więc,
że An-28 zastąpi popularnego Antka także na liniach produkcyjnych mieleckiego
zakładu. Zgodnie z potrzebami gospodarki i armii ZSRR w konstrukcji samolotu
położono szczególny nacisk na właściwości użytkowe, w wyniku czego powstał
mocny, prosty w produkcji i obsłudze płatowiec, w którym uzyskano bardzo dobre
właściwości krótkiego startu i lądowania kosztem prędkości oraz ekonomii.
Samolot prawie idealnie spełniał postawione mu zadania, jednakże przez swoje
właściwości, w odniesieniu do potrzeb innych użytkowników, stał się konstrukcją
niszową. Skutkiem tego po rozpadzie Związku Radzieckiego rynek dla Ana-28 i
jego pochodnych gwałtownie się skurczył. Ratunkiem miało być stworzenie wersji
przeznaczonych dla klientów zachodnich (zachodni napęd i awionika) oraz
stworzenie specjalistycznych wersji, których użytkownikiem ostatecznie została jedynie
Marynarka Wojenna RP. W ten sposób samolot dołączył do licznej grupy polskich
konstrukcji/produktów lotniczych, które znalazły szersze zastosowanie tylko w
kraju (Orlik, Iskra, Bies, Junak, Sokół). Pokazuje to wyraźnie, że na skutek
niezdolności do sprzedaży większej liczby maszyn, wysiłek włożony w opracowanie
kolejnych konstrukcji w znacznym stopniu został zmarnowany. Duma naszych
pilotów z latania na polskich maszynach to trochę za mało by usprawiedliwić tak
duże koszty. Swego czasu
miałem okazję praktycznie zapoznać się z Anem-28 oraz M28 Skytruck jako
„windami do nieba”, czyli platformami do
wywożenia skoczków spadochronowych. Ocena obu wersji jest jak najbardziej
pozytywna, w przypadku Skytrucka wręcz entuzjastyczna.
Tomik Samolotów
wojska polskiego nr 57 opisuje złożone koleje losu tego sympatycznego samolotu,
począwszy od tłokowego prekursora w postaci An-14 Pszczółka, poprzez An-28 po M28Bryza/Skytruck.
Autorzy poświęcili też trochę miejsca problemom jakie spotkały mielecki zakład
i samolot An-28 podczas transformacji ustrojowej i w latach późniejszych. Samolotów
tego typu w naszej armii nie było zbyt dużo więc udało się opisać niemal pełną
historię służby wszystkich wersji, a praktycznie wszystkich egzemplarzy.
Nie zabrakło
też opisu zagranicznych użytkowników samolotu, najczęściej bardzo egzotycznych.
Do tego dodatek o silniku P&WC PT6A, sercu Skytrucka, najbardziej udanym
silniku turbośmigłowym wszechczasów. Zupełnie nie pasuje do zeszytu drugi
dodatek „Lotnictwo Morskie 1945-1965”. Niezrozumiałą dla mnie niekonsekwencją
jest zilustrowanie opisu technicznego podstawowej wersji transportowej samolotu
zdjęciami i rysunkami najbardziej różniącej się od wersji podstawowej,
najbardziej zaawansowanej, a jednocześnie istniejącej tylko w jednym egzemplarzu
wersji M28B Bryza 1R bis. Podpis pod zdjęciem na str. 10, wyjątkowo kiepskiej jakości jak na
tą serię, samolotu L-410 Turbolet, mówi, że należy on do lotnictwa Słowacji, choć
w rzeczywistości jest to samolot czeski. Przy opisie pierwotnych barw
maszyn 0404 i 0405 Autorzy przegapili jasnoniebieską dolną część kadłuba, str.
33. Nie wiadomo dlaczego w numerach fabrycznych G jest literą, a E - trzy wiersze
niżej tylko literką, str. 41. „Z tyłu kabiny znajdują się otwierane na boki połówki kadłuba ...”, str.
55.
Pozostałe trzy
z zaplanowanych sześćdziesięciu tomików serii dotyczą samolotów spoza okresu, powojennego do którego w swoich tekstach się odnosiłem, więc przyszedł chyba czas na podsumowanie
serii.
Niewątpliwie
pomysł wydania takiej serii, w dodatku w stulecie lotnictwa z biało-czerwoną
szachownicą, był jak najbardziej słuszny. Także wartość poznawcza serii dla osób
niezwiązanych z lotnictwem oraz szerokiej rzeszy sympatyków lotnictwa jest
niepodważalna. Redakcji udało się zaprosić do współpracy sprawnych,
profesjonalnych autorów, o dużej wiedzy i umiejętności dzielenia się nią w przystępny
sposób. No może po za jednym, który w mojej opinii zbyt mędrkuje. Co ważne, seria
przybliżyła nie tylko samoloty, ale też polskie lotnictwo wojskowe, jego historię,
organizację, a po części także ludzi. Pozostaje mieć nadzieję, że owocami publikacji
będą rzesze nowych sympatyków lotnictwa oraz zwiększenie wiedzy oraz głodu tejże
u osób które już dopadł „lotniczy wirus".
Na pochwałę
zasługuje także jakość wydania i walory estetyczne szaty graficznej, no i
przystępna cena.
PS
Już po napisaniu
powyższego tekstu pojawiła się informacja o rozszerzeniu serii o kolejne dziesięć
numerów. Taka decyzja jest najlepszym potwierdzeniem sukcesu serii oraz potrzeby
dostępu do zwartych materiałów o konkretnych samolotach.
Czytamy dalej.
Fiszer M.,
Gruszczyński J.
100
lat polskich skrzydeł
Tomik 57, M28
Bryza
Edipresse
Polska S.A.
64 strony, w
miękkiej oprawie.
Liczne zdjęcia.
Powiązane wpisy:
100 lps t.1 F-16
100 lps t.2 PZL-23
100 lps t.3 Mi-24
100 lps t.4 PZL-7
100 lps t.5 MiG-29
100 lps t.6 PZL-37
100 lps t.7 PZL-11
100 lps t.8 MiG-21
100 lps t.10 Mi-8
100 lps t.12 CASA C-295M
100 lps t.13 Su-22
100 lps t.15 PZL-130
100
lps t.17 C-130
100 lps t.18 MiG-15
100
lps t.20 Su-7
100
lps t.21 Mi-14
100
lps t.24 Leonardo M-346 Bielik
100
lps t.26 Jak-23
100
lps t.29 TS-11 Iskra
100 lps
t. 30 MiG-17
100
lps t. 32 Ił-28
100
lps t. 33 MiG-19
100
lps t. 37 I-22 Iryda - polska(bez)nadzieja
100
lps t. 40 SM-1 - prekursor
100
lps t. 41 MiG-23 - niedoceniony
100 lps t. 43 Mi-2
- Czajnik do wszystkiego
100
lps t. 45 TS-8 Bies - najbardziej polski
100
lps t. 48 An-2 - ulubiony pterodaktyl
100
lps t. 49 PZL W-3 Sokół - śmigłowiec do wszystkiego
100 lps t. 50 An-26
- dobry samolot
100
lps t. 51 Black Hawk - śmigłowiec symbol
100
lps t. 52 Su-20 – typ przejściowy
100 lps t. 54 Ił-14 – lepsza kiła niż skok z Iła
100 lps t. 55 SH-2G Seasprite – polskie lotnictwo pokładowe w całej
okazałości
100
lps t. 59 i 62 Jak-11 i Jak-18 - samoloty szkolno-treningowe Jakowlewa
100 lps t. 63 SW-4 - marketingowa porażka do
kwadratu
100
lps t. 66 Jak-12 - samolot prawdziwie wielozadaniowy
100
pls t. 69. SBLim-2Art - ostatni Mohikanin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz