Piętnasta rocznica przybycia
do kraju pierwszych polskich samolotów F-16 jest niewątpliwie datą ważną, która
powinna znaleźć swoje odzwierciedlenie w magazynie lotniczym pokroju Lotnictwa
AI. Nic wiec dziwnego, że temat ten zdominował ostatni w roku 2021 numer
magazynu. Artykułem wiodącym numeru jest Piętnaście
lat samolotów wielozadaniowych F-16 Jastrząb w Polsce autorstwa duetu Gołąbek-Wrona.
Tekst zasadniczy w sposób zwięzły przedstawia historię pozyskania i
eksploatacji polskich Jastrzębi, można rzec klasyka. Zupełnie inną wartość mają
przebitki tekstu głównego w postaci
obszernych wywiadów z generałami - pilotami F-16. Sylwetek generałów Jacka
Pszczoły, Dariusza Malinowskiego i Ireneusza Nowaka chyba nikomu przybliżać nie
trzeba. Wszystkie trzy wywiady są bardzo ciekawe, pokazują mijające piętnaście
lat a także zamierzenia na najbliższą przyszłość z perspektywy pilotów
najdłużej związanych z programem F-16, dziś zajmujących wysokie stanowiska w
strukturze dowodzenia Wojska Polskiego. To naprawdę mocny punkt numeru. Co do
tekstu Gołąbka i Wrony, to pomylili numery dostarczanych samolotów, str. 25,
gdyż wymieniają dwa razy samolot nr 4074, pomijając nr 4072. Dyskusyjne jest
stwierdzenie, że F-16 jest samolotem wielozadaniowym zdolnym do przenoszenia
największej ilości uzbrojenia, str. 23. Samolot 4042 pilotowany był przez
Ricka, nie Rick Moisio, str. 24. Nie to budzi moje największe zastrzeżenia,
lecz sam fakt pojawienia się tego artykułu w Lotnictwie AI. Dlaczego? Ano
dlatego, ze bardzo zbliżony tekst znalazł się w grudniowym numerze
konkurencyjnego magazynu Lotnictwo. Tak podobnego, ze nawet powtórzyli błąd z
numerami 4072 i 4074. Czyżby w Lotnictwo AI nie było nikogo, kto mógłby napisać
dobry artykuł na ten temat? A może to jest pierwszy krok do fuzji obu tytułów?
Za wręcz bezczelne uważam zilustrowanie artykułów w obu magazynach tymi samymi
zdjęciami. Aż jedenaście z osiemnastu zdjęć się powtarza. W ciągu tych
piętnastu lat wykonano chyba więcej ciekawych zdjęć polskich F-16.
Ze względu na dużą objętość
materiału wiodącego, w numerze znalazła się mniejsza liczba artykułów niż
zwykle, co skutkuje zamieszczeniem w Top 5 prawie całej jego zawartości.
Top 5 magazynu:
1. Piętnaście lat samolotów wielozadaniowych F-16 Jastrząb w Polsce.
2. Nowe samoloty taktyczne Suchoja i ich unikatowe cechy. Najnowszy rosyjski samolot
bojowy Su-57 jest skazany na sukces, przynajmniej w Rosji, gdzie nie ma dla
niego alternatywy. Jako maszyna bardzo nowoczesna jest/będzie drogi w
pozyskaniu i eksploatacji dla większości klientów zewnętrznych. Wielu z nich na
taki samolot nie będzie stać lub po prostu nie będzie im potrzebny. Z drugiej
strony na świecie jest wielu potencjalnych klientów na maszynę tańszą, mniej
skomplikowaną choć nowoczesną, ogólnie bardziej dla nich dostępną. Z myślą o
nich, w oparciu o technologie i urządzenia opracowane w ramach programu Su-57,
stworzono młodszego i mniejszego brata w postaci jednosilnikowej maszyny Su-75.
Z drugiej strony rezultaty programu Su-57 zdyskontowano opracowując duży
bezzałogowiec uderzeniowy S-70, który już w założeniu miał współpracować z
załogowym starszym bratem. Sukces tej maszyny wprowadzi Rosje do elitarnego
klubu posiadaczy dużych dronów bojowych o wysokiej wartości bojowej.Wspólne
pochodzenie i duże podobieństwo zastosowanych systemów predysponuje obie
maszyny do wspólnego działania. Ich integracja w jeden system wydaje się być
rozsądna kosztowo, szybka oraz niosąca niewielkie ryzyko niepowodzenia.
Powyższe trzy konstrukcje,
ich historię, wzajemne zależności oraz projekcje przyszłości, jak zwykle w
ciekawy sposób, przedstawia Piotr Butowski.
.
3. Hawker Typhoon. Działania bojowe: 1944-1945 cz 4. Jak dla mnie najciekawsza
część cyklu. Bynajmniej nie ze względu na dużo dat, liczb i danych
technicznych. Wręcz przeciwnie to opisy kilku niezwykłych zdarzeń, często
godnych scenariusza dobrego filmu, stanowią o wartości tekstu. To co się działo
po lądowaniu w Normandii w roku 1944, aż do końca wojny było operacją o niespotykanej
skali, a przez to o pewnym stopniu chaosu, który powodował dziwne lub tragiczne
zdarzenia. Wzmianki o nich ubarwiają dobry opis działań Typhoonów i ich pilotów
w tamtym okresie. Działań zwykle mniej spektakularnych niż efektowne walki
powietrzne, jednakże bardzo istotnych ze względu na znaczenie militarne. Cieszę
się, że taka obszerna praca pojawiła się na łamach Lotnictwa AI. Samolot i
związani z nim ludzie zasłużyli na to.
4. Kurs szkoleniowo-metodyczny ZLOT ponownie w Dęblinie. Osobiście bardzo żałuję, że
ZLOT przeniósł się z powrotem do Dęblina. W naszym Krzesińskim gniazdku był mi
znacznie bliższy, w każdym tego słowa znaczeniu. Materiał z tego ważnego dla
polskiego lotnictwa wojskowego wydarzenia publikują A. Gołąbek i A. Wrona.
Trochę tekstu i zdjęć, wszystkiego w sam raz. Zastanawia mnie tylko kto
podejmował decyzje jako „dowódca Sił Powietrznych”, str. 16.
5. Lotnictwo wojskowe Włoch. Wojska Lądowe i Marynarka Wojenna. Podobnie, jak opisane przed
miesiącem siły powietrzne Italii, tak i lotnictwo marynarki wojennej stanowi
poważną siłę, której podstawowym zadaniem jest obrona morskich granic Włoch
oraz podbrzusza Unii Europejskiej.
Nowoczesna struktura, sprzęt i dobrze wyszkolony, doświadczony w stale
prowadzonych różnego rodzaju operacjach militarnych personel stanowi o wartości
bojowej formacji. Wojska lądowe w realiach włoskich mają mniejsze znaczenie,
choć ich wartość bojowa nie jest mała. Jak we wszystkich nowoczesnych armiach
komponent lotniczy odgrywa tu istotną rolę. Temat szeroko opisują J. Fiszer i J
Gruszczyński. Autorzy nieco pogubili się w matematyce, gdyż wg nich cztery +
sześć + 4 śmigłowce to jest razem maszyn 15, str. 56/7. Mimo to, sumaryczna
ocena artykułu jest jak najbardziej pozytywna.
Powiązane wpisy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz