W
czerwcu 2015 roku miałem okazję odlatywać z lotniska w Dniepropietrowsku,
dzisiejszym Dnipro. Uzbrojone samoloty i śmigłowce bojowe na płaszczyznach
postojowych stanowiły niemal namacalny ślad toczącego się nie tak daleko
przecież konfliktu zbrojnego. Uwielbiam latać, a atmosfera lotniska, kołowania
czy startu budzi we mnie zawsze wielkie, pozytywne emocje. Tamtym razem jednak
radość z kolejnego lotu zakłóciła drobna niedogodność. Co prawda start przytulnego
Fokkera był jak zawsze przyjemnym wrażeniem, jednakże pierwsza faza lotu już
niekoniecznie. Start odbywał się bowiem w kierunku wschodnim i po szybkim
wejściu w niskie chmury wznoszenie odbywało się po prostej. Nim samolot
zawrócił w stronę Europy wznosił się ostro w mlecznej zasłonie ciągle na
wschód, w kierunku frontu. Zapewne zwrot nastąpił w odpowiednim, przypuszczalnie
niezbyt długim czasie. Jednakże jakaś natrętna wewnętrzna myśl nie dawała mi
spokoju, sprawiając że sekundy te były jednymi z najdłuższych w moim życiu.
Wspomnienie
to przychodzi mi po raz kolejny na myśl w trakcie lektury tekstu o katastrofie
Azerskiego Embraera, który, jak wszystko na to wskazuje, trafiony został przez Rosjan rakietą gdzieś w okolicach Groznego. To już druga cywilna ofiara lotnicza
konfliktu na Ukrainie. Drugi akt terroru powietrznego Made in Russia lub
kolejna tragiczna pomyłka. Nie jest to jednak przypadek odosobniony.
Zestrzelenie koreańskich Boeingów B707 (1978 r., 2 zabitych, 13 rannych), a
później Jumbo Jeta (1983 r., 269 ofiar) przez samoloty ZSRR czy irańskiego
Airbusa A300 przez Amerykanów (1988 r., 290 ofiar) to najtragiczniejsze i
najgłośniejsze z nich. Przykłady te, nie jedyne, pokazują jak trudno jest
zapewnić bezpieczeństwo ruchu lotniczego w obszarach objętych działaniami
zbrojnymi. Politycy, decydenci organów ruchu lotniczego i menadżerowie linii
lotniczych zapewne kalkulują ryzyko dopuszczania lotów w niebezpieczne rejony,
biorąc pod uwagę skutki potencjalnego zdarzenia. Zwykle niezbyt świadomi
zagrożenia pasażerowie ufają organom kontroli ruchu lotniczego oraz liniom
lotniczym.
Same okoliczności zestrzelenia azerskiego Embraera oraz późniejszy
chaos (dez)informacyjny nie mogą przesłonić z jednej strony tragizmu zdarzenia,
z drugiej heroicznej walki załogi o utrzymanie samolotu w powietrzu. I choć
lotnicze szczęście nie do końca im sprzyjało, wiele istnień ludzkich udało się
uratować.
Otwartym
pozostaje pytanie o poniesienie konsekwencji przez osoby odpowiedzialne za
tragedię. Wydaje się, że jak zwykle w takich wypadkach wielka polityka i wielki
biznes rozciągną parasol ochronny nad tymi, którzy do tragedii w mniejszym lub
większym stopniu się przyczynili. Czy coś się zmieni? Pewnie tak, do następnego
razu.
Top
3 numeru:
1. Boeing CH-47 Chinook. Druga część monografii tego niezwykłego
śmigłowca. Tym razem historia „powietnamskich” wersji Chinooka: CH-47D, MH-47E,
CH-47F i ich podwersji. Chyba trudno o lepszy przykład pragmatycznego podejścia
Amerykanów do wyposażenia swojej armii. Kolejne przebudowy starszych wersji w
nowsze pokazują, że to co jest dobre i niezawodne należy unowocześniać i
modernizować, nie zawsze stawiając na nowe, obarczone większym ryzykiem
konstrukcje. Nawet jeżeli takie podejście nie daje zbyt dużych korzyści na
etapie produkcji/modernizacji, to efektywność takiego rozwiązania w zakresie
infrastruktury, szkolenia czy taktyki nie budzi najmniejszych wątpliwości. Sam
artykuł w sposób wyczerpujący przedstawia historię kolejnych wersji kończąc na
CH-47F Block II, choć historia Chinooka
na pewno się na tym nie skończy. Póki co, warto zapoznać się z tym co jest, na
przykład podczas lektury wspomnianego artykułu.
2. Wright Military Flyer – pierwszy
samolot wojskowy. Kolejny
zwięzły materiał prezentujący ciekawy epizod w historii lotnictwa. Tym razem
Autor cofnął się do początków lotnictwa silnikowego i jego prekursorów braci
Wright. Słynni bracia mieli smykałkę nie tylko do rowerów i maszyn latających
ale także, jako typowi Amerykanie, do interesów. A że ich konstrukcja
dojrzewała i nabierała wartości użytkowych swe kroki skierowali do wojskowych,
gdyż tu widzieli największe pole do zastosowania swojego wynalazku, a przy
okazji najlepszego, najbogatszego potencjalnego kupca ich maszyny. Kulisy tej
historii w sposób ciekawy, dobrze zilustrowany, opisano w artykuliku.
3. Zestrzelenie Embraero Azerbaijan Airlines. W artykule przedstawiono
aktualny stan wiedzy na temat tego tragicznego wydarzenia. Pokazano jego
przebieg i przywołano relacje ocalałych członków załogi. Tyle ile na dzień
dzisiejszy można napisać, bez wdawania się w polityczne dywagacje czy teorie
spiskowe.
Powiązane wpisy: