Numer
listopadowy Lotnictwa A I zdominowany został przez ciężkie myśliwce końca XX w.
Paradoksalnie starsze z nich - F-15 i Su-27/30 po licznych modyfikacjach mają
się dobrze pozostając nadal nie tylko w służbie, ale i w produkcji. Nowsze,
bardziej awangardowe nie odniosły dużego sukcesu - F-22 lub nie weszły do
produkcji - Su-47 i MiG 1.44. Po raz kolejny sprawdza się powiedzenie, że dobre
jest wrogiem lepszego.
Wnętrze
ciekawego numeru magazynu w układzie Top 5 ułożyłem następująco:1.
Rosyjska droga do myśliwca piątej
generacji. Wprowadzanie do służby rosyjskiego myśliwca piątej generacji
Su-57 jest okazją do przypomnienia i przybliżenia jego potencjalnych
poprzedników, którzy z wielu przyczyn, bardziej ekonomiczno-politycznych niż
technicznych, nie wyszli po za etap prototypów lub raczej demonstratorów
technologii. Samoloty te powstawały w najtrudniejszym dla lotnictwa z czerwoną
gwiazdą okresie. I choć nie były tak zaawansowane technologicznie i
dopieszczone jak F-22 Raptor, zawierały wiele ciekawych, nierzadko nowatorskich
rozwiązań. Tym mniej szczęśliwym był ostatni samolot ze stajni Mikojana i Guriewicza.
MiG 1.44 - smukła kaczka o lekko spłaszczonym kadłubie i obszernym płacie delta
może się podobać. Płatowiec na pewno jest rekordzistą pod względem liczby
powierzchni sterowych i złożoności układu sterowania. Szkoda, że wykonał tylko
dwa loty, podczas których nie było szans na weryfikację założeń i oczekiwań co
do zwrotności maszyny.
Podobnie złożony układ sterowania w dodatku wsparty
płatem o skosie "do przodu" miał Su-47 Bierkut. Ten bardzo duży jak na myśliwiec samolot miał więcej
szczęścia gdyż wykonał ok. 350 lotów w tym doświadczalne na rzecz programu
myśliwca Su-57, także naddźwiękowe. Oba prototypy, które ostatnio pokazano
publicznie na wystawie MAKS 2019, stanowią bardzo interesujące, choć ślepe
uliczki rozwoju współczesnych samolotów bojowych. Jedyna skucha redakcji w tym artykule
to złe złamanie tekstu na str. 64, gdzie jeden z akapitów pojawia się za
wcześnie. Może to na cześć dla skosu do przodu.
2.
Najnowsze chińskie samoloty
myśliwsko-bombowe. Artykuł opisuje chińskie doświadczenia z samolotami
rodziny Su-30, od zakupu pierwszych maszyn w Rosji, które dostarczono w roku
2000, po swoje ich klony. Państwa o dużej powierzchni i niemniejszych
aspiracjach potrzebują samolotów uderzeniowych o bardzo wysokich parametrach
przestrzenno-masowych, zdolnych do podjęcia obronnej walki powietrznej. Z
drugiej strony ze względu na ich cenę, tylko najpotężniejsi mogą sobie pozwolić
na opracowanie i zakup tego typu maszyn. W tekście pojawił się potworek w
postaci "układu wyliczającego misję", str. 51. Po za tym, jak zwykle u
duetu Fiszer-Gruszczyński, treściwie i ciekawie.
3. Boeing F-15EX Nowy samolot
myśliwski USAF. Kontynuacja tematu z powyższych
pozycji, tym razem w wykonaniu amerykańskim. Także za Wielką wodą okazało się,
że ograniczona liczba Raptorów i
bardzo ograniczone osiągi przestrzenno-masowe F-35 postawiły USAF w trudnej
sytuacji, tym bardziej, że końca dobiega czas służby intensywnie
eksploatowanych myśliwców F-15C/D. Na horyzoncie majaczy też zmierzch służby
F-15. Na dzień dzisiejszy maszyn tych nie ma czym zastąpić, więc jedynym
rozsądnym rozwiązaniem jest produkcja głęboko zmodernizowanej wersji starego,
bo liczącego sobie prawie pół wieku F-15. O kulisach tej wymuszonej, ale i
rozsądnie decyzji pisze L. A. Wieliczko.
4. Czy będzie możliwy trening wirtualnej
walki powietrznej myśliwców. Tym razem spojrzenie w przyszłość, wirtualną
przyszłość. Szkolenie i trening pilotów współczesnych samolotów bojowych są
horrendalnie drogie. Nie wszystko da się przećwiczyć w symulatorach, które nie
oddają fizycznej strony dynamiki walki powietrznej. Szkolenie takie musi być
prowadzone w powietrzu, w dodatku z użyciem realnego przeciwnika podgrywanego
przez kolegów, specjalne jednostki agresorów lub maszyny firm prywatnych.
Zabawa bardzo kosztowna, tym bardziej w przypadku użycia samolotów sił
zbrojnych, których resursy zużywa się na "ganianie po niebie", a nie
misje bojowe. Jak współczesna technika może rozwiązać ten problem pokazuje artykuł.
5. Flota linii lotniczych 2020. Zamiast
bawić się we wróżkę, co jest ostatnio bardzo modne, J. Liwiński przedstawia aktualny
stan floty linii lotniczych. Floty mocno przerzedzonej w skutek dramatu linii lotniczych
związanego z pandemią. To trzeba przeczytać
Powiązane
wpisy:
Lotnictwo
AI 10/2020
Lotnictwo
AI 10/2020
Lotnictwo
AI 9/2020 - kosmiczny bubel
Lotnictwo AI 8/2020
Lotnictwo
AI 7/2020 - polskie lotnictwo w natarciu
Lotnictwo
AI 6/2020 – numer śmigłowcowy
Lotnictwo
AI 4-5/2020 - u progu nowego
Lotnictwo
AI 3/2020 - pocztówka z przeszłości
Lotnictwo
AI 2/2020 - zdarzały się lepsze numery
Lotnictwo
AI 2/2019 – ciekawie, nie do końca solidnie
Lotnictwo
AI 12/2018 - polska języka - trudna języka
„Nieszczęścia
chodzą parami”
Lotnictwo
AI 3/2018 Czasopisma lotnicze – droga do …?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz