Nawet się nie
obejrzałem i już jest po wakacjach i po lecie.
Pora więc podsumować
sierpniowy, ostatni wakacyjny numer Lotnictwa AI.
Mój Top 5 numeru:
1. Su-30MKI. Podstawowy indyjski myśliwiec.
Chyba najbardziej udaną wersją rozwojową samolotów z rodziny Su-27 jest
Su-30MKI. Na pewno tą, która odniosła największy sukces oraz osiągnęła
największy stopień wielozadaniowości. Nie byłoby tego sukcesu bez wielkiego
kontraktu eksportowego/licencyjnego odniesionego w Indiach. On to stał się
impulsem do opracowania dedykowanego wariantu, którego wersje rozwojowe
zasiliły kilka armii, w tym także rosyjską. O historii Indyjskiego wcielenia
Su-27, jak zwykle ciekawie i profesjonalnie, pisze w swoim artykule Leszek A.
Wieliczko.
2. Eurocopter. Współpraca zakończona sukcesem.
Ten sam Autor opisuje historię powstania europejskiego konsorcjum śmigłowcowego,
które swoimi konstrukcjami bezpardonowo weszło w przestrzeń pomiędzy
wytwórniami amerykańskimi i rosyjskimi. Oczywiście sukces ten wynikał z
wieloletniego doświadczenia w budowie śmigłowców dwóch podstawowych udziałowców
koncernu z Francji i Niemiec. Opisano tu dzieje obu oraz ich najważniejsze
konstrukcje powstałe przed połączeniem pod flagą Eurocoptera. Dalej opisano nie
tylko nowe, już wspólne projekty, ale też zawiłe przekształcenia własnościowe,
z przejściem pod logo Airbusa włącznie. Co ciekawe, Autor jasno wyjaśnił zasady
nazewnictwa/numeracji kolejnych konstrukcji Eurocoptera. I chociaż marka ta
należy już do przeszłości, na zawsze pozostanie kamieniem milowym na drodze
rozwoju światowego, a przede wszystkim europejskiego przemysłu śmigłowcowego.
3. 60 lat śmigłowców w Lotnictwie Marynarki Wojennej.
Trzecia, ostatnia część bardzo dobrego, rzeczowego opracowania tematu. Tym
razem rzecz o najnowszych modernizacjach, o ujednoliceniu floty
Anakond/Sokołów, możliwych dalszych losach Kamanów SH-2 oraz "łataniu
dziur" o wycofanych Mi-14 przez ... "odświeżone" Mi-14. Na tym
etapie powinny one nosić nazwę Feniks.
Nie zabrakło też informacji o oczekiwanych AW101, których cztery sztuki, mam
nadzieję, zainicjują poważny proces modernizacji "śmigieł" polskiej
armii.
4. Debiut statku załogowego "Made in China". Nieco w cieni
sukcesu amerykańskiego Crew Dragona Chińczycy wysłali w kosmos swój statek o
podobnym przeznaczeniu. Kosmiczny wyścig trwa, tylko miejsce Rosji zajął w nim
jej południowowschodni sąsiad. Ciekawie zapowiadają się najbliższe lata na orbicie
i w nowym wyścigu na księżyc.
5. Polskie lotnictwo w operacji warszawskiej II.
Dokończenie tekstu o działaniach naszego lotnictwa w najważniejszej bitwie II Rzeczypospolitej.
Tym razem o pościgu za Bolszewikami po przełomie zwanym Cudem nad Wisłą.
Artykuły są tym razem obszerne,
przez co do Top 5 weszło prawie wszystko. Nie udało sie to jednak artykułowi moich
"ulubionych" autorów Polskie
rozpoznanie powietrzne 1945-2020 III. Tym razem Duet Gołąbek-Wrona opisuje samoloty rozpoznawcze od zakończenia wojny
do Iłów-28. I wszystko byłoby O.K., gdyby nie tradycyjne już popisowe numery typu:
" ... kwadratowy luk o wymiarach 125 x 105 mm", str. 64; "... pulpit
umożliwiał strzelcowi pokładowemu na uruchomienie
...", str. 67; "... w tym lotniska (l. poj.) w Brzegu, Kluczewie, Szprotawie ...", str. 67; "...
piloci zostali zmuszeni do lądowania ..." - piloci w samolocie Ił-28, str.
69; pisząc o trzynastu dostarczonych bombowcach podają z kolei 12 maszyn, str. 69.
Do tego jeszcze kilka pomniejszych drobiazgów. Cos mi się wydaje, że ci autorzy
nie są reformowalni. Tylko czemu Czytelnicy maja płacić za niedbalstwo autorów i
redakcji?
Lotnictwo.
Aviation International
Sierpień 8/2020
Powiązane
wpisy:
Lotnictwo AI 3/2018. Czasopisma lotnicze – droga do …?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz