czwartek, 24 września 2020

SM-1 - prekursor

Bawiąc się w „co by było gdyby” można spróbować sobie wyobrazić, co by było, gdyby w Świdniku nie podjęto produkcji śmigłowca Mi-1, u nas oznaczonego SM-1. Pewne jest, że nie powstałby SM-2. Wysoce prawdopodobne, że także nie dostalibyśmy licencji na turbinowego Mi-2, a bez tego szansa na powstanie Sokoła czy Puszczyka byłaby znikoma. Co za tym idzie świdnickie zakłady, a przez to i polski przemysł lotniczy nie byłyby w światowej czołówce producentów śmigłowców. Nie byłby też w swoim czasie łakomym kąskiem dla AgustaWestland. Podobnie ma się sprawa szkolenie pierwszych polskich pilotów, mechaników czy w ogóle zastosowania śmigłowców w wojsku. Wszystko zaczęło się od Mi-1. Do tego należy dodać pierwsze poważne prace naszych konstruktorów prowadzące do wersji rozwojowej śmigłowca oznaczonej SM-2. I choć nowa, obszerniejsza kabina nie bardzo komponowała się z resztą, a silnik był stanowczo za słaby, nowy śmigłowiec otworzył nowe możliwości, zwłaszcza w lotnictwie sanitarnym. Tu też SM-1 był prekursorem, zwłaszcza w zastosowaniu śmigłowca w operacjach ratowniczych prowadzonych w górach. I choć popularne niegdyś SM-1 możemy spotkać tylko w muzeach, jest wśród nas jeszcze wielu lotników, którym na wspomnienie o tym prostym, a zarazem trudnym śmigłowcu serce bije szybciej a oczy stają się wilgotne. Prawdziwy kawał historii polskiego lotnictwa lat powojennych.
W skład tomiku wchodzą rozdziały:
Rozwój konstrukcji - czternaście stron opisu początków konstrukcji śmigłowców i ich podobnych w Związku Radzieckim. Historii raczej mało znanej. Od niej Autor płynnie przechodzi do Mi-1 opisując jego powstanie i rozwój.
Produkcja seryjna w Polsce - dziesięć stron o podjęciu i zrealizowaniu tak poważnego wyzwania przez zrujnowany wojną przemysł. Szkoda, że nie pojawiło się tu nieco więcej o SM-2. Opis tej ciekawej modernizacji jest chyba za krótki na cały tomik, jednak bez niego historia SM-1 jest niepełna.
Polscy użytkownicy śmigłowców SM-1 (20 stron) - wydawać by się mogło, że chodzi głównie o wojsko i tak jest w rzeczywistości. Jednak swoje miejsce znalazły też inne zastosowania, jak chociażby pokazowe holowanie szybowców czy badania prowadzone w Instytucie Lotnictwa. Przy okazji wspomniano o rekordzie FAI  ustanowionym przez Ryszarda Witkowskiego 5 IX 957. Rekord ten przetrwał jedynie dwa dni, gdyż został pobity przez inny, specjalnie przygotowany śmigłowiec SM-1 pilotowany przez Stanisława Gajewskiego. Pilot ten dorzucił jeszcze trzeci rekord. Trzy rekordy w sześć dni! Nie zabrakło też miejsca dla prac dźwigowych i podwalin lotnictwa sanitarnego.
Opis techniczny zajmuje osiem stron. Po za umieszczonym - w końcu - przy opisie rysunkiem śmigłowca w rzutach znalazła się tu też tabela z danymi technicznymi podstawowych wersji. Przejrzyście i kompletnie.
Kobiety za sterami śmigłowców - cztery strony o tym mniej znanym, piękniejszym aspekcie lotnictwa śmigłowcowego w Polsce.
Pierwsze polskie śmigłowce - cztery strony o pierwszych krokach polskich inżynierów w ten nieznany wówczas obszar. Pierwszy, chałupniczy Gil dał pierwsze doświadczenia. Drugi Żuk miał pewne zadatki na śmigłowiec użytkowy. Jednak w konkurencji z dopracowanym produkowanym na masową skalę SM-1 nie miał żadnych szans.
Na łamy serii trafił dla mnie nowy w tej serii Autor - Miłosz Rusiecki, osoba o olbrzymiej wiedzy dotyczącej polskich śmigłowców. Po za nią wniósł on także nieco inny, o nieco bardziej osobistym zabarwieniu, styl pisania. Nie mam oczywiście zastrzeżeń do stylu pozostałych Autorów, jednak odrobina świeżości w czterdziestym numerze na pewno nie zaszkodzi.
Jak to zwykle bywa pojawiło się kilka błędów redakcyjnych. Nie wpłynęły one jednak na bardzo pozytywny odbiór tomiku.


Rusiecki Miłosz
100 lat polskich skrzydeł
Tomik 40, SM-1
Edipresse Polska S.A.
64 strony, w miękkiej oprawie.
Liczne zdjęcia.

Powiązane wpisy:

Sześć stopni swobody - śmigłowce w PRL-u

Sześć stopni swobody III
SMutny Aeroplan
100 lps t.1 F-16
100 lps t.2 PZL-23
100 lps t.3 Mi-24
100 lps t.4 PZL-7
100 lps t.5 MiG-29
100 lps t.6 PZL-37
100 lps t.7 PZL-11
100 lps t.8 MiG-21
100 lps t.10 Mi-8
100 lps t.12 CASA C-295M
100 lps t.13 Su-22
100 lps t.15 PZL-130
100 lps t.17 C-130
100 lps t.18 MiG-15 
100 lps t.20 Su-7
100 lps t.21 Mi-14
100 lps t.24 Leonardo M-346 Bielik
100 lps t.26 Jak-23
100 lps t. 29 TS-11 Iskra
100 lps t. 30 MiG-17
100 lps t. 32 Ił-28
100 lps t. 33 MiG-19
100 lps t. 37 I-22 Iryda - polska(bez)nadzieja
100 lps t. 41 MiG-23 - niedoceniony
100 lps t. 43 Mi-2 - Czajnik do wszystkiego
100 lps t. 45 TS-8 Bies - najbardziej polski 
100 lps t. 48 An-2 - ulubiony pterodaktyl
100 lps t. 49 PZL W-3 Sokół - śmigłowiec do wszystkiego
100 lps t. 45 TS-8 Bies - najbardziej polski 
100 lps t. 48 An-2 - ulubiony pterodaktyl
100 lps t. 49 PZL W-3 Sokół - śmigłowiec do wszystkiego
100 lps t. 50 An-26 - dobry samolot
100 lps t. 51 Black Hawk - śmigłowiec symbol
100 lps t. 52 Su-20 – typ przejściowy
100 lps t. 51 Black Hawk - śmigłowiec symbol
100 lps t. 52 Su-20 – typ przejściowy
100 lps t. 54 Ił-14 – lepsza kiła niż skok z Iła
100 lps t. 55 SH-2G Seasprite – polskie lotnictwo pokładowe w całej okazałości
100 lps t. 57 An-28/M28 - gorzki sukces
100 lps t. 59 i 62 Jak-11 i Jak-18 - samoloty szkolno-treningowe Jakowlewa
100 lps t. 63 SW-4 - marketingowa porażka do kwadratu
100 lps t. 66 Jak-12 - samolot prawdziwie wielozadaniowy
100 pls t. 69. SBLim-2Art - ostatni Mohikanin


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz