niedziela, 18 lutego 2024

Skrzydlata Polska ML 1/2024. Jaki pierwszy numer, taki cały rok?

Stare porzekadło czytelników prasy lotniczej mówi, że jaki pierwszy numer, taki cały rok. Biorąc te słowa za dobrą monetę przyjrzałem się już wcześniej styczniowym numerom Lotnictwo i Lotnictwo AI, gdyż tam wraz z nowym rokiem zaszło wiele zmian. Trzecim z moich stałych czytadeł lotniczych jest Skrzydlata Polska Magazyn Lotniczy. Tu zaszły znacznie delikatniejsze zmiany, no może poza ceną, która wzrosła o 13,7%, znacznie powyżej oficjalnego poziomu inflacji. Innych, poważnych zmian nie zauważyłem, poza tymi istotnymi z punktu widzenia tytułu dzisiejszego wpisu - zauważalnie wzrosła liczba błędów i niedoróbek redakcyjnych. Co gorsza, znaczna ich część wyszła spod pióra lub dziś raczej spod klawiszy, Redaktora naczelnego magazynu, a jak powszechnie wiadomo, przykład idzie z góry. I tak, na stronie 4 tworzy on nową grupę „pilotów eksperymentalnych”, chociaż w powszechnym obiegu od wielu lat funkcjonują lepiej pasujący do oblotu samolotu i jego badań w locie piloci doświadczalni. „… o modułowej konstrukcji wyposażony FADEC …”, str. 7. Dalej BG pisze, że w Mobile „montowane są samoloty rodziny A320 na rynek amerykański”, str. 27. Co prawda stwierdzenie takie jest prawdziwe, jednak z kontekstu zdania i całego artykułu wynika, że tym razem chodzi o rodzinę A220. Na tej samej stronie redaktor Głowacki pisze, o pasażerach A220, że „Każdy z nich ma dostęp co najmniej do jednego eliptycznego okna …”. Jako, że w klasie ekonomicznej układ siedzeń w rzędzie to 3+2, powyższe stwierdzenie należy uznać raczej za powielanie marketingowego bełkotu sponsora wizyty w wytwórni niż za stan faktyczny. No chyba, że słowo dostęp nabrało nowego znaczenia. „Zamawia te samolot po raz kolejny”, str. 29. „… pierwszymi istniejącymi do dziś zagranicznymi liniami, które oferowało loty do polski Fokkerem VIII”, str. 31. „… były wówczas wyposażone wszystkie ówczesne samoloty Air France”, str. 31.
Pozostali autorzy nie pozostają dłużni i też popełniają kilka niedoróbek.
Pisanie w numerze 1/2024 o Nato Tiger Mett 2023 jako imprezie „tegorocznej”, str. 20 jest kolejnym dowodem, że wzrost ceny magazynu nie wpłynął pozytywnie na staranność pracy redakcji. Także pisanie o polskim „F-16 z 6 eskadry Sił Powietrznych”, str. 24 nie licuje za bardzo ze szczytnym tytułem magazynu. Na str. 40 nie podano, że liczba 140 000 dotyczy liczby lądowań samolotów Fokker 100. Dyskusyjnym jest nazwanie samolotu gaśniczego CL-215 łodzią latającą, gdyż posiadając integralne podwozie kołowe umożliwiające mu operowanie z lotnisk lądowych powinien być zaliczony raczej do samolotów amfibii, str. 45.
W kosmicznych planach na 2024 podano, że rakieta Falcon-9 ma w roku 2024 wynieść ku księżycowi lądownik Nova-C. Problem w tym, że informację podano dwukrotnie, raz z datą 12 stycznia, a drugi 15 lutego, str. 50. Godna uznania jest natomiast dokładność redakcji, która podaje wartość jednego z opisywanych kontraktów na „188 334 579 EUR bez VAT”, str. 14. Czy informacja nie byłaby lepiej przyswajalna gdyby było „ok. 188 mln EUR” lub „ok. 190 mln EUR”. Zakładając, że większość czytelników nie jest z zawodu lub zamiłowania księgowymi lub funkcjonariuszami organów skarbowych państwa, w tym przypadku Słowenii, rządek cyfr stanowi dla nich/nas tylko niepotrzebny szum informacyjny. Choć przyznam, na pierwszy rzut oka może wyglądać profesjonalnie.
 
TOP 3 magazynu:
1. Pożegnanie Europejskich Fokkerów. Dla sympatyków lotnictwa i profesjonalistów niebo i lotniska stają się coraz bardziej monotonne. Ze służby wycofywane są kolejne typy maszyn pasażerskich, a także wojskowych, w tym bojowych, których konstrukcja pochodzi z poprzedniego wieku. Ich następców jest znacznie mniej i są oni coraz bardziej do siebie podobni. Kolejnym po MD-82 typem, który opuszcza europejskie lotniska jest Fokker 100 oraz jego mniejszy brat Fokker 70. Historię, niestety już tylko historię, służby tych udanych samolotów opisuje, jak zwykle ciekawie i treściwie, Marcin Sigmund. Na otarcie łez pozostają nam, oby jak najdłużej, dwa słowackie „rządowe” Fokekry 100.
2. Air France mają 90 lat. Osiem stron historii jednych z największych i najbardziej innowacyjnych linii lotniczych Europy. Przedwojenna działalność francuskiego przewoźnika oraz używane przez niego samoloty, w większości produkcji krajowej, są raczej mało znane. Dobrze więc, że nieco o tym napisano. Tu widać lukę w polskich wydawnictwach, zwłaszcza popularnych, dotyczącą francuskich samolotów pasażerskich z okresu międzywojennego.  Okres powojenny przedstawiony jest jako czas intensywnego rozwoju oraz wykorzystania w działaniach promocyjnych tego, co francuskie i co z Francją dobrze się kojarzy. Jest więc z jednej strony mowa o modzie i strojach załóg latających i obsługi pochodzących od czołowych projektantów. Drugim obszarem, co chyba nikogo nie dziwi, jest kuchnia, a więc potrawy serwowane na pokładach samolotów i sposób ich serwowania. Oczywiście zmieniały się one i powszedniały wraz z upowszechnianiem masowej komunikacji lotniczej, jednak zawsze pozostają języczkiem u wagi francuskiego, dziś właściwie Francusko-Holenderskiego przewoźnika. W obszarze sprzętu linie też zwykle były w światowej czołówce, że wspomnę tylko: Constellation, Caravelle, Jumbo Jeta, A300, no i oczywiście Concorde.
3. Saudyjskie gwiazdy. Wspomnianą wyżej monotonię coraz mniejszej różnorodności będących w służbie samolotów, zwłaszcza wojskowych, urozmaica nieco moda na okolicznościowe malowania wybranych egzemplarzy. W tym „barwnym sporcie” coraz bardziej lubują się Saudyjczycy, od kilku lat systematycznie nanosząc na swoje „bojówki” ciekawe malowania. W ubiegłym roku był to jednolity kamuflaż w barwie zielonej, chyba w odcieniu zieleni butelkowej, z orlimi akcentami w barwie złotej. Jak pokazują załączone zdjęcia, samoloty prezentują się przepięknie. Zdjęcia zielonych maszyn stały się okazją do zamieszczenia krótkiego tekstu o stanie posiadania maszyn bojowych lotnictwoa Arabii Saudyjskiej, czyli F-15, Eurofighter i Tornado. Fajnie się czyta, jeszcze fajniej ogląda.
 

Powiązane wpisy: 

Skrzydlata Polska ML 10/2023 – wodorowa nadzieja
Skrzydlata Polska ML 9/2023 – rozmyta przyszłość lotnictwa
Skrzydlata Polska ML 7/2023 – nam strzelać nie kazano
Skrzydlata Polska ML 6/2023 - wojsko w cywilu
Skrzydlata Polska ML 5/2023 – pożegnanie papugi
Skrzydlata Polska ML 4/2023 – politykierstwo ponad fakty, z lotnictwem w tle
Skrzydlata Polska ML 3/2023 – wojna odkryta
Skrzydlata Polska ML 2/2023 – pożegnania, pożegnania, pożegnania
Skrzydlata Polska 12/2022. Hypki na Papieża.
Skrzydlata Polska 11/22 – od Raptora do „traktora”
Skrzydlata Polska 10/22 – Alicja w krainie prądu
Skrzydlata Polska 8/22 – Zamierające pokazy
Skrzydlata Polska 7/22 – pomiędzy rzeczywistością a fantazją
Skrzydlata Polska 6/22 – niskoemisyjna
Skrzydlata Polska 5/22 – helikopter z wyciągarką
Skrzydlata Polska 4/22 – wojna? Jaka wojna?
Skrzydlata Polska – magazyn sprzeczności

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz