niedziela, 30 stycznia 2022

Lotnictwo 1/2022 – oby Limy, nie limity

Nawet się nie obejrzałem, a już minął prawie miesiąc nowego roku. Nie ulega wątpliwości, że z lotniczego punktu widzenia będzie to rok ciekawy, choć patrząc na to co się dzieje wokoło trudno patrzeć w przyszłość z optymizmem.
W lotnictwie transportowym dominować będą ograniczenia związane z przemieszczaniem się ludności związanym z pandemią ora rozwojem sytuacji gospodarczej i politycznej na świecie. Polityka zdominuje - mam nadzieję, że tylko ona, a nie działania bojowe, sferę lotnictwa wojskowego. Także na naszych lotniskach może z tego powodu być ciekawie. Przemysł na pewno będzie walczył ze skutkami pandemii, a także swoimi problemami, zwłaszcza w obrębie zapewnienia jakości oraz redukcji oddziaływania na środowisko swoich produktów. Nudzić się na pewno nie będziemy.
Z natury rzeczy pierwszy w nowym roku numer miesięcznika Lotnictwo odnosi się do roku minionego. Co w nim znajdziemy?
 
TOP 5 magazynu:
1. Samolot uderzeniowy Suchoj Su-34. Jak dla mnie Su-34 stanowi oryginalne połączenie koncepcji samolotu myśliwsko-bombowego i bombowca frontowego - taki F-15E i Su-24 w jednym. Ze względu na swoje główne przeznaczenie - atakowanie celów naziemnych, najbardziej odległy od bazowego Su-27 członek rodziny, Su-34 zgromadził największe doświadczenie w realnych działaniach bojowych, wszędzie tam, gdzie w ostatnich latach oficjalnie działały rosyjskie siły powietrzne, głównie w Syrii. Jako najnowocześniejszy, dziś podstawowy, rosyjski samolot uderzeniowy odgrywa zapewne też niepoślednią rolę w planowanych działaniach zbrojnych względem Ukrainy. Niezależnie od tego, jak potoczą się losy konfliktu rosyjsko-ukraińskiego warto bliżej przyjrzeć się tej ciekawej maszynie. Historię i dzień dzisiejszy Su-34 prezentuje T. Kwasek w klasycznym co do układu i treści artykule. Jest więc geneza projektu, etap badań i prób, wprowadzenie do produkcji seryjnej i służby oraz zastosowania bojowe. Objętość – 13 stron, treść ilustracje i tabele w sam rzaz.
 
2. Limy dwa. Ważnym na skalę europejską wydarzeniem dla sympatyków historycznych samolotów, zwłaszcza z okresu zimnej wojny, było przywrócenie niebu dwóch samolotów MiG-15, a właściwie ich polskich wersji licencyjnych Lim-2 i SBLim-2M. Zachowane dla potomnych w słynnej łódzkiej kolekcji Jerzego Lewandowskiego, na szczęście zostały przejęte i przywrócone do stanu lotnego przez grupę pasjonatów lotnictwa. W roku ubiegłym, z różnych względów, nie były zbyt często prezentowane na w sumie nielicznych pokazach lotniczych. Pozostaje mieć nadzieję, że w tym roku będzie lepiej. Tym bardziej, że maszyny tego typu w polskim lotnictwie wojskowym odegrały bardzo ważną rolę,. W dodatku maszyna myśliwska jest jedynym latającym samolotem tego typu w Europie. Już świetne zdjęcie Limów na okładce kieruje uwagę na ten materiał. Przyznam, że ciekaw byłem, jak autor poradzi sobie z tekstem, gdyż co do poziomu zaprezentowanych zdjęć nie miałem od początku najmniejszych wątpliwości. Jednakże dobrzy fotografowie nie zawsze radzą sobie ze słowem równie dobrze co z obrazem. W tekście znajdujemy historię służby obu maszyn, która już sama w sobie jest bardzo ciekawa. Lim-2 nr 602 przez 32 lata służby przewinął się przez 7 jednostek wojskowych. SBLim-2M 006 w latach 1953-1990 służył aż w 11 lotniskach. W tym czasie był trzykrotnie przebudowany na inną wersję. Po za historią Autor opisuje też dzień dzisiejszy obu maszyn. Szkoda, że opisując historię maszyn nie podał ich numerów seryjnych. Trochę zaskakująca jest informacja, że w marcu 1955 r. 21. Pułk Rozpoznawczy stacjonował na lotnisku Poznań-ławica, str. 51. W połowie roku 1954 pułk został przebazowany na lotnisko Sochaczew-Bielice. Pomimo tego „uszczerbku” ogólna ocena artykułu jest jak najbardziej pozytywna. Pozostaje życzyć właścicielom samolotów jak najwięcej wytrwałości w utrzymaniu ich w doskonałym stanie, a sobie jak najczęstszego oglądania ich w powietrzu.
 
3. Jorma Sarvanto. Najskuteczniejszy as myśliwski wojny zimowej. Bohater artykułu wsławił się w styczniu 1940 roku niebywałym sukcesem. W ciągu zaledwie kilku minut zestrzelił sześć radzieckich bombowców DB-3. Co ważne, sukces ten jest w pełni udokumentowany, co w takim przypadku nie zdarza się zbyt często. Można dyskutować o źródłach tak wielkiego sukcesu i jego znaczeniu: kiepskim wyszkoleniu i błędach sowieckich załóg, sprawnym fińskim systemie przekazywania informacji o przeciwniku, doskonałym wyszkoleniu taktycznemu i strzeleckiemu pilota, czy zwykłym lotniczym szczęściu. Nie zmienia to jednak jego historycznego wymiaru. Na jedenastu stronach artykułu pokazano historię pilota, skupiając się oczywiście na jego wyczynie. Może nawet za bardzo, gdyż wspomnienie tej walki słowami porucznika Sarvanto zajmuje aż cztery strony. Ogólnie artykuł ciekawy, dobrze napisany i zilustrowany.
 
4. Siły powietrzne Rumunii. Rumunia wraz z Polską oraz ze Słowacją i Węgrami znalazły się w bardzo trudnej sytuacji geopolitycznej związanej z zamieszaniem wokół Ukrainy i potencjalnej inwazji rosyjskiej. Granica z prorosyjską Mołdawią i wybrzeże Morza Czarnego stawia ją w trudniejszej sytuacji niż Słowaków i Węgrów. Na szczęście dla Rumunii nie graniczy ona jak Polska bezpośrednio z Rosją i jej „przystawką” w formie łukaszenkowskiej Białorusi. Nic więc dziwnego, że kraj ten jest w sferze dużego zainteresowania dowództwa NATO i sił USA. Warto więc przybliżyć sobie stan obecny i plany na najbliższą przyszłość sił powietrznych Rumunii. W odróżnieniu od postradzieckich sąsiadów zdecydowano się tu na głębszą modernizację samolotów myśliwskich MiG-21 do standardu LanceR oraz produkowanych przez rodzimy przemysł śmigłowców Puma przy pomocy firm izraelskich. Czas Lancerów jednak nieubłaganie mija, więc w ostatnich latach Rumuni próbują nadrabiać zaległości w wyposażeniu swoich sił powietrznych. 17 pozyskanych z trzeciej ręki, choć głęboko zmodernizowanych F-16 to bardzo mało. Zawiłości historii i dnia dzisiejszego lotnictwa wojskowego, jak zwykle bardzo profesjonalnie, opisuje Leszek A. Wieliczko.
 
5. Latające arsenały. Samoloty bojowe najnowszej generacji są horrendalnie drogie, przy czym ich cena zbliża się do kategorii „absurdalna”. Z drugiej strony konieczność przenoszenia olbrzymiej ilości sprzętu elektronicznego i zachowania właściwości stealth, ograniczają bardzo ilość środków bojowych, choć bardzo nowoczesnych i precyzyjnych, to jednak w skromnej ilości. Takie rozwiązanie sprawdza się w konfliktach asymetrycznych, w wojnie pełnoskalowej możliwości przenoszenia uzbrojenia będą więcej niż skromne. Aby zaradzić takiej sytuacji planowane jest dla samolotów myśliwskich zastosowanie nosicieli pocisków powietrze-powietrze w postaci maszyn starszych typów dysponujących dużym udźwigiem, jak np. F-15, Ich pociski naprowadzane będą przez operujące nad terytorium wroga nowocześniejsze, trudno wykrywalne F-22 i F-35.
W przypadku precyzyjnego uzbrojenia powietrze-ziemia potrzeba nosicieli większych, zdolnych przenieść duża liczbę cięższych pocisków. W takiej roli planowane są samoloty transportowe C-130 i C-17 w ramach programu Rapid Dragon. O samym programie, jak i jego poprzednikach Pisze M. Strembski. Warto zapoznać się z założeniami, a w najbliższych latach z postępami tego programu.
 

Powiązane wpisy:

Lotnictwo 12/2021
Lotnictwo 11/2021 – pierwszy wielki sukces Antonowa
Lotnictwo10/2021 – wiosenna wojenka 1939
Lotnictwo9/2021 – dzień dzisiejszy lotnictwa wojskowego RP
Lotnictwo6/2021 – Łukaszenka nie był pierwszy?
Lotnictwo5/2021 – szpiedzy 50+
Lotnictwo4/2021 – kwietniowa mozaika
Lotnictwo 3/2021 – magazyn gdybających dziennikarzy
Lotnictwo 2/2021 - dwie rosyjskie ikony (lotnictwa)
Lotnictwo 1/2021 - przyzwoity start
Lotnictwo 12/2020 - nowe stare samoloty
Lotnictwo 11/2020- nowe stare
Lotnictwo 10/2020 - numer delta
Lotnictwo 9/2020
Lotnictwo 8/2020 - znowu czarna owca w numerze
Lotnictwo 7/2020
Lotnictwo 6/2020 – pod znakiem latających olbrzymów
Lotnictwo 4-5/2020 - co z tym Lotnictwem?
Lotnictwo 3/2020 - dno jest blisko
Lotnictwo 2/2020-- ciekawie, choć nadal z dodatkiem bylejakości
Lotnictwo 12/2019 - sinusoida
Lotnictwo 10-11/2019 - jeden artykuł rozwalił cały numer 
Lotnictwo 6/2019, nie tracę nadziei 
Lotnictwo 1-2 /2019 - równia pochyła?
Lotnictwo 12/2018, jakość czy jakoś? 
 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz