czwartek, 16 lipca 2020

Lotnictwo 7/2020

Lektura lipcowego numeru Lotnictwa prawie pozwala zapomnieć o aktualnej, bardzo trudnej sytuacji branży lotniczej. Prawie, gdyż w dziale aktualności sytuacja nie wygląda już tak różowo. Pozytywem jest jednak konstatacja, że magazyn najgorszy czas ma już - oby na dobre - za sobą, co nie znaczy wcale, że jest już naprawdę dobrze.

Top 5 numeru:
1. English Electric Canberra. Powstanie i rozwój konstrukcji (cz. 1). Obszerna, aż 22 strony, pierwsza część monografii tego wyjątkowego samolotu. Jest on jednym z zaledwie dwóch, obok Iła-28, odrzutowych bombowców taktycznych, które odniosły sukces i w dużej ilości weszły na uzbrojenie licznych państw, nim ta klasa wyparta została przez bardziej uniwersalne odrzutowe samoloty uderzeniowe lub jak kto woli myśliwsko-bombowe. Paradoksalnie jednak to Canberry pozostały w linii dłużej niż ich następcy, właśnie dzięki swojej uniwersalności i podatności na liczne modernizacje przystosowujące je do realizacji nowych zadań. Duża różnorodność wersji sprawia, że większość materiału poświęcona jest prezentacji poszczególnych wersji samolotu. Nie wiem czy pamiętacie, że w Polsce samolot tego typu prezentowany był, jako pozostający w czynnej służbie, na Air Show w Radomiu w roku 2000.
2. Rolnicze samoloty pola walki. Współczesne samoloty bojowe są bardzo skomplikowane i drogie, zarówno w zakupie, jak i eksploatacji. W przypadku państw o cieniutkim portfelu czy konfliktów o małej intensywności prowadzonych nawet przez najbogatszych wykorzystanie drogich „supermyśliwców” nie ma sensu ekonomicznego. W ten sposób swój budżet obronny mogą zrujnować nawet najbogatsi. Po drugiej stronie rynku pojawiły się bojowe wersje powolnych, mogących  operować niemal ze zwykłego pola, tanich w zakupie i eksploatacji, uzbrojonych wersji samolotów rolniczych. Okazuje się, że aktualnie oferowane maszyny wyposażeniem niewiele ustępują  poważniejszym uczestnikom rynku (głowice elektrooptyczne, glass cockpit, uzbrojenie kierowane). Z drugiej strony mogą przenosić pokaźny arsenał środków bojowych zarówno pod względem masy, jak i różnorodności oaz przez wiele godzin pozostawać w powietrzu służąc niemal natychmiastowym wsparciem oddziałów naziemnych. Nam pozostaje świadomość, że polskie agrolotnictwo było kiedyś w światowej czołówce.
3. Flota śmigłowców AW101. Polskie lotnictwo morskie otrzyma niedługo swoje nowe śmigłowce AW101 w „powalającej” liczbie czterech egzemplarzy. Jest to okazja do przedstawienia użytkowników tych maszyn, ich liczby, wersji i historii służby. Do tego krótka historia rozwoju konstrukcji i jest fajny artykuł. Trochę kłuje „podniesiono w po raz pierwszy w powietrze” str. 40, oraz „AS532 Cougara”, str. 45.
4. Samolot bojowy F-35 Lightning II w ostatnich latach.  Podobnie, jak w przypadku AW101 zakup samolotów F-35 stanowi okazję do kolejnej prezentacji  konstrukcji, jej historii oraz aktualnych i przyszłych użytkowników. Jest też trochę o problemach związanych z samolotem i jego systemem logistycznym. Pozostaje mieć nadzieję, że nasze „Krogulce” będą wykonane w standardzie wolnym od podstawowych wad.
5. Jastrzębie eskortują bombowce B1B.
Polski epizod kolejnego propagandowego, europejskiego tournee amerykańskich bombowców, tym razem B-1B zawarł się we wspólnym przelocie z naszymi Jastrzębiami i Fulcrumami. Niby symbol nowych czasów, a  uczestnicy rodem z głęboko zimnowojennych lat. Pozytywem jest tu element otwarcia  naszych sił zbrojnych i zrealizowana przy okazji sesja zdjęciowa Piotra Bzika Łysakowskiego, który tym razem nie poprzestał na, jak zwykle, perfekcyjnych zdjęciach lecz popełnił jeszcze wywiad z prowadzącym formację Jastrzębii kapitanem Wojciechem Ramrodem Kieczurem. Fajni, wysoce profesjonalni faceci, super zdjęcia i tekst.  
Jak zwykle w tekstach znalazło się kilka błędów, zwykle redakcyjnych. Ten obszar wymaga większej uwagi redakcji.
Pewne rozterki budzi artykuł  traktujący o walkach, w sumie tylko dwóch dniach walk, nad Półwyspem Kerczeńskim w 1943 roku. Jest to już kolejny artykuł mówiący o krwawych walkach lotników radzieckich nad terenami będącymi dziś obszarem sporu pomiędzy Ukrainą i Rosją. Czy po za przedstawieniem prawdy historycznej nie mają one innego, mniej szlachetnego celu?

Powiązane wpisy:


Lotnictwo 6/2020 – pod znakiem latających olbrzymów
Lotnictwo 4-5/2020 - co z tym Lotnictwem?
Lotnictwo 3/2020 - dno jest blisko
Lotnictwo 2/2020-- ciekawie, choć nadal z dodatkiem bylejakości
Lotnictwo 12/2019 - sinusoida
Lotnictwo 10-11/2019 - jeden artykuł rozwalił cały numer 
Lotnictwo 6/2019, nie tracę nadziei 
Lotnictwo 1-2 /2019 - równia pochyła?
Lotnictwo 12/2018, jakość czy jakoś? 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz