poniedziałek, 9 grudnia 2019

Lotnictwo 12/2019 - sinusoida


Moja opinia o październikowo-listopadowym numerze Lotnictwa była nadwyraz krytyczna, za sprawą głównie jednego artykułu. Nic więc dziwnego, że kolejny numer szybko wziąłem na "tapetę".
Jak zwykle zaczynam od mojego top 5 numeru:
1. Motor Sicz modernizuje śmigłowce W-3 Sokół, Mi-2 i Mi-8/17. To co się dzieje za naszą wschodnią granicą w kwestii remotoryzacji i modernizacji ciągle najpopularniejszych w naszej armii śmigłowców powinno budzić spore zainteresowanie nie tylko u czytelników, lecz przede wszystkim decydentów w mundurach. Im więcej informacji na temat tych interesujących prac, tym lepiej. Fajnie wygląda ten MSB-2, czyli odświeżony Mi-2. Czy ktoś pamięta jeszcze projekt Taurusa?
2. Douglas A-4 Skyhawk - pierwsza część minimonografii filigranowego odrzutowca US Navy, autorstwa Michała "Jeszcze" Gajzlera. Poprawnie napisany materiał o ciekawym samolocie. Widać rozwój warsztatu p. Michała. Czekam na część drugą.
3. Nowości programu FARA. Wygląda na to, że US Army szybko zdecyduje się na wdrożenie nowego, innowacyjnego, może nawet rewolucyjnego lekkiego śmigłowca rozpoznawczo-bojowego. Przegląd proponowanych konstrukcji oraz stan zaawansowania programu opisuje Marcin Strembski. Warto trzymać rękę na pulsie.
4. P-51 Mustang w służbie lotnictwa ChRL - ciekawy epizod w historii rasowego rumaka ze stajni NA. Jak dla mnie bardzo ciekawie, choć aż prosi się o więcej informacji.
5. Siły powietrzne Kuwejtu - kolejna odsłona przeglądu sił powietrznych różnych państw. Ciekawy sprzęt i jego historia, tym bardziej w trakcie zmiany pokoleniowej samolotów bojowych.
Po za tym jeszcze kilka ciekawych artykułów i wiadomości z lotniczego świata. Jest co poczytać.
Mam oczywiście i uwagi krytyczne.
Ktoś poszalał z kalkulatorem podając masę startową samolot G700 z dokładnością do jednego dekagrama. Bliżej tutaj do dystrybucji niedozwolonych substancji niż parametrów w sumie dużego samolotu, str. 10. Podobnie jest z zasięgiem na sąsiedniej stronie - 370,4 km; "Są one obecnie po serii testów naziemnych, które mają potrwać kilka miesięcy", str. 11. Zdanie "Jeszcze przy okazji uzyskania kanadyjskiego certyfikatu ..." zdradza autora tekstu. Niestety na str. 71 popełnia on poważny błąd pisząc o  "mocy zwiększonej do 37,37 kN". Widać ze fizyka kuleje.
Po poprzednim numerze miałem cichą nadzieję, że następny będzie znacznie lepszy. Zresztą przy takim punkcie odniesienia nie trzeba było się aż tak bardzo starać. No i się udało. Oby wejście w Nowy Rok nie było kolejnym wahnięciem czasopisma w gorszą stronę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz