
Rodzina
śmigłowców W-3 jest najbardziej uniwersalną w polskiej armii. W jej skład
wchodzą m.in. wersje: transportowo-desantowe, uzbrojone,
poszukiwawczo-ratownicze - morskie i lądowe, transportu VIPów, ewakuacji medycznej,
rozpoznania i walki elektronicznej. To w oparciu o nie powstały jednostki
kawalerii powietrznej, a morski system ratownictwa lotniczego może z
powodzeniem realizować swoje zadania. Co niezwykle ważne, śmigłowiec został
skonstruowany w Polsce, z pewną pomocą specjalistów radzieckich, a jego
produkcja odbywała się w całości w Świdniku przy udziale wielu kooperantów,
także niemal w całości z Polski.
Śmigłowiec
Sokół powstał w latach siedemdziesiątych XX wieku jako następca wychodzącego z
użytkowania tłokowego Mi-4. Nowy śmigłowiec zdolnościami transportowymi miał
być zbliżony do poprzednika. Z mniejszego Mi-2 odziedziczył układ konstrukcyjny
oraz napęd turbinowy. Także oznaczenie W-3 wskazuje na takie usytuowanie
maszyny - w ZSRR literą W oznaczane były kolejne prototypy śmigłowców Mila. Sokół
miał także zagwarantować przyszłość zakładowi w Świdniku, zastępując z czasem
na linii produkcyjnej starzejącego się Mi-2. Aż trudno uwierzyć, że w latach
permanentnego kryzysu gospodarczego w PRLu przełomu lat siedemdziesiątych i
osiemdziesiątych udało się zaprojektować, zbudować, przebadać i wprowadzić do
produkcji tak udaną maszyną. I choć nie była ona szczytem ówczesnej myśli
technicznej, stanowiła solidny, niezawodny, użyteczny i podatny na modyfikacje
śmigłowiec. Przeszedł obronną ręką lata kryzysu, jednakże na jego karierze
negatywnie zaważyła transformacja ustrojowa w Polsce oraz rozpad Związku
Radzieckiego - głównego potencjalnego
odbiorcy oraz zmiany ustrojowe w naszym kraju. Jedynym dużym użytkownikiem
śmigłowca zostało wojsko polskie, dla którego opracowano i wyprodukowano wiele
wersji o różnym przeznaczeniu, co bardzo dobrze świadczy o potencjale
rozwojowym konstrukcji. Sokół okazał się podatny na zastosowanie nowoczesnych
rozwiązań w zakresie układów sterowania oraz awioniki. Niestety czas płynie
nieubłaganie i Sokół coraz bardziej odstaje od współczesnych standardów
śmigłowca wielozadaniowego. Aktualny właściciel świdnickiego zakładu mówi o
rychłym zaprzestaniu wsparcia tego produktu, co wieszczy nieuchronny początek
wycofywania podstawowego i najważniejszego dziś śmigłowca polskiej armii. Kolejny, 49
tomik serii 100 lat polskich skrzydeł poświęcony jest śmigłowcowi PZL W-3 Sokół
i jego wersją specjalistycznym. Napisany przez Miłosza Rusieckiego tekst
posiada klasyczny dla serii układ. Jak zwykle u tego Autora tekst jest napisany
przystępnym, przyjemnym w odbiorze językiem oraz dobrze zredagowany. Pod koniec
serii doczekałem się w końcu numeru z tekstem, w którym znalazłem tylko jeden
drobny błąd redakcyjnym. Jak się chce i potrafi, to jednak można. Na pochwałę
zasługuje także zestaw ciekawych, bardzo różnorodnych i dobrze opisanych zdjęć.
Ze względu na młody wiek konstrukcji i jej rodzime pochodzenie dostępnych jest
dużo dobrej jakości zdjęć, co na pewno ułatwiło wybór, ale nie umniejsza
znaczenia jego trafności. Uzupełnienie całości stanowią wkładki o 25. Brygadzie
Kawalerii Powietrznej oraz niezrealizowanych wersjach i nieznanych projektach innych
wersji lub pochodnych Sokoła. Po części są to jak zwykle gdybania, choć w tym wypadku
wersja powiększona W-3L doczekała się nawet makiety. Szkoda, że programu nie kontynuowano.
Z zadowoleniem mogę stwierdzić, że jak dla mnie numer
49 serii jest numerem najlepszym. Oby nie jedynym tak wysoko ocenionym.

Rusiecki M.
100
lat polskich skrzydeł
Tomik 49,PZL
W-3 Sokół
Edipresse
Polska S.A.
64 strony, w
miękkiej oprawie.Liczne zdjęcia.
szukam gdzieś tego numeru i nie mogę dostać... brakuje mi też 49...
OdpowiedzUsuń