piątek, 15 stycznia 2021

An-26 - dobry samolot

Antonow An-26 jest głównym bohaterem pięćdziesiątego tomiku Samolotów wojska polskiego w ramach serii 100 lat polskich skrzydeł. Numeru ostatniego z pięćdziesięciu zapowiadanych od początku serii. Jak się jednak okazuje, do końca maja pojawią się kolejne numery z dziesięcioma następnymi samolotami. Czy to dobra wiadomość? Raczej tak. Skąd to "raczej"? Z obawy przed objawami zmęczenia autorów i redakcji oraz z przygotowywaniem  kolejnych numerów pod presją czasu, zjawiskami częstymi w przypadku tego typu kontynuacji.  Oczywiście mam nadzieję, że w tym przypadku zjawiska takie nie wystąpią, czego sobie i Wam życzę.
Rodzina samolotów An-24 i jego pochodnych stanowi najbardziej chyba udaną, a na pewno najbardziej rozpowszechnioną na świecie w ostatnich trzech dekadach XX wieku samolotów pasażerskich komunikacji lokalnej oraz lekkich transportowców taktycznych. Dobrze zaprojektowany, bardzo wytrzymały płatowiec sprawdził się w eksploatacji, a także okazał się podatny na modyfikacje, które dotyczyły głównie napędu i kadłuba, pozostawiając płaty i usterzenie niemal bez zmian. I tak z turbośmigłowego samolotu pasażerskiego komunikacji lokalnej powstał udany lekki samolot transportowy, wytwarzany także w wielu wersjach specjalistycznych oraz jego wersja na warunki hot & high - An-32. Powstał też samolot fotogrametryczny/rozpoznawczy, który po zakończeniu Zimnej wojny licznie przebudowano na kolejną wersję - samolot pasażerski. Samoloty w podstawowej wersji pasażerskiej - An-24 eksploatowano w PLL LOT oraz w wojsku, natomiast bazową wersję transportową w wojsku oraz firmach prywatnych. Przez ponad trzy dekady Any-26 w liczbie dwunastu stacjonowały na lotnisku Kraków-Balice realizując zadania transportowe rzecz lotnictwa, wojsk powietrzno-desantowych, innych rodzajów wojsk oraz gospodarki narodowej. Co ważne, pomimo intensywnej eksploatacji, nie utracono żadnego z samolotów, które pełniły służbę aż do zastąpienia przez nowoczesne CASA C295M.
Tomik w klasycznym dla serii układzie. Geneza - 14 stron o powstaniu samolotu bazowego An-24, jego wersji transportowych oraz Ana-30. Doskonalenie konstrukcji - 10 stron o powstaniu transportowca taktycznego An-26, jego wersji specjalistycznych oraz zamykającego rozwój rodziny Ana-32. Antonow w Polsce - 18 stron opisujących, jak zwykle dla duetu Fiszer-Gruszczyński w szerokim kontekście, wprowadzenie i eksploatację w Polsce zarówno cywilnych, jak i wojskowych samolotów An-24 i An-26, skupiających się oczywiście na  zastosowaniach militarnych. W uzupełnieniu przedstawiono historię eksploatacji dwóch większych Herkulesów ze wschodu, czyli Anów-12 w krakowskiej jednostce. W drugim dodatku przedstawiono historię 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej. Dopełnienie stanowi opis techniczny samolotu wraz z podstawowymi danymi i rysunkami.
Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie jakość tekstu, który przygotowany był na szybko lub objawiło się w nim wspomniane wcześniej zmęczenie autorów serią.
Aby nie być gołosłownym mała litania.
Już na początku - str.  5,  mamy "krótko i średniodystansowe linie lotnicze". Dyskusyjne jest stwierdzenie , że " ... rząd radziecki podjął uchwałę w sprawie zbudowania samolotu z turbinowymi silnikami śmigłowymi dla lokalnych linii lotniczych", str. 4. Przecież w ZSRR była tylko jedna linia - Aerofłot. Ciekawe jest też stwierdzenie, że samoloty miały być przystosowane do operowania z pasów gruntowych o długości do 1200 m, str. 5. Interesujące jest też wyposażenie kabiny pasażerskiej, nie wiadomo czemu nazywanej "salonem" w  "... cztery krzesła w rzędzie", str. 6 i 8 . "... loty na dużych kątach natarcia, do początku zwalania włącznie ...", str. 7. Zamiast hałasu mamy "szumy w kabinie", str. 8. "W czasie dopracowania w konstrukcję samolotu i jego wyposażenie wprowadzono ...", str. 21. Podanie długotrwałości lotu z dokładnością do 1 minuty (8 godzin 36 minut, str. 26) to chyba przesada, co zwłaszcza dla byłego pilota powinno być oczywiste. "31 grudnia 1951 r. w miejsce C-47A wprowadzono pięć nowych samolotów Li-2. W następnym roku jednostka rozrosłą się do czterech eskadr: 1 na C 47A, str. 29. Masa ładunku dla Ana-12 wynosiła 20 t, nie jest więc prawdą, że miały dwukrotnie większy udźwig niż An-26 - 5,5 t, str. 46. W terminologii lotniczej stosuje się zwykle określenie kabina ciśnieniowa, a nie szczelna, str. 54. Przednia goleń podwozia posiada dwa koła, nie jedno, str. 56. Instalacja olejowa zapewnia " ... stały dopływ oleju do trących się części silnika ...", str. 58.
W porównaniu z poprzednim tomikiem serii ten wypada blado, w ogóle blado.


Gruszczyński J., Fiszer M.
100 lat polskich skrzydeł
Tomik 50, An-26
Edipresse Polska S.A.
64 strony, w miękkiej oprawie.
Liczne zdjęcia.

Powiązane wpisy:

AEROMAX.pl - numer specjalny z An-26

100 lps t.1 F-16
100 lps t.2 PZL-23
100 lps t.3 Mi-24
100 lps t.4 PZL-7
100 lps t.5 MiG-29
100 lps t.6 PZL-37
100 lps t.7 PZL-11
100 lps t.8 MiG-21
100 lps t.10 Mi-8
100 lps t.12 CASA C-295M
100 lps t.13 Su-22
100 lps t.15 PZL-130
100 lps t.17 C-130
100 lps t.18 MiG-15 
100 lps t.20 Su-7
100 lps t.21 Mi-14
100 lps t.24 Leonardo M-346 Bielik
100 lps t.26 Jak-23
100 lps t.29 TS-11
 Iskra
100 lps t. 30 MiG-17
100 lps t. 32 Ił-28
100 lps t. 33 MiG-19
100 lps t. 37 I-22 Iryda - polska(bez)nadzieja
100 lps t. 40 SM-1 - prekursor
100 lps t. 41 MiG-23 - niedoceniony
100 lps t. 4Mi-2 - Czajnik do wszystkiego
100 lps t. 45 TS-8 Bies - najbardziej polski 
100 lps t. 48 An-2 - ulubiony pterodaktyl
100 lps t. 49 PZL W-3 Sokół - śmigłowiec do wszystkiego
100 lps t. 50 An-26 - dobry samolot
100 lps t. 51 Black Hawk - śmigłowiec symbol
100 lps t. 52 Su-20 – typ przejściowy
100 lps t. 54 Ił-14 – lepsza kiła niż skok z Iła
100 lps t. 55 SH-2G Seasprite – polskie lotnictwo pokładowe w całej okazałości
100 lps t. 57 An-28/M28 - gorzki sukces
100 lps t. 59 i 62 Jak-11 i Jak-18 - samoloty szkolno-treningowe Jakowlewa
100 lps t. 63 SW-4 - marketingowa porażka do kwadratu
100 lps t. 66 Jak-12 - samolot prawdziwie wielozadaniowy

100 pls t. 69. SBLim-2Art - ostatni Mohikanin


 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz