poniedziałek, 7 października 2024

Lotnictwo AI 9/2024. Polski przemysł lotniczo-kosmiczny – rozkwit czy agonia?

Przemysł lotniczy był w Polsce, zarówno przedwojennej, jak i w PRLu powodem do dumy szerokich mas społeczeństwa, podsycanej sukcesami pilotów samolotowych, szybowcowych i balonowych, które odnosili najczęściej na sprzęcie polskiej konstrukcji i produkcji. Udanych konstrukcji uzbierało się trochę, choć w większości przypadków odnosiły one sukces jedynie na rodzimym podwórku. Trzeba przyznać, że w swej większości nie reprezentowały one najnowszych trendów ani najwyższego poziomu technicznego swoich czasów. Jednak były nasze polskie, nie radzieckie i nie zachodnie, produkowane w kilku polskich fabrykach działających w oparciu o zasady gospodarki socjalistycznej. Wraz z transformacją ustrojową fabryki lotnicze popadły w poważne tarapaty finansowe i organizacyjne, z których uratowane zostały, przynajmniej niektórzy tak twierdzą, poprzez prywatyzację. Skutkiem tego było szybsze lub wolniejsze zaniechanie produkcji starych, przestarzałych technicznie i moralnie maszyn, czyli wszystkich pochodzących z okresu PRLu. I choć po pewnym czasie ruszyły montownie śmigłowców w Świdniku i Mielcu, to upadku polskiego przemysłu lotniczego dowodzi brak nowoczesnej fabryki produkującej samoloty będące owocem polskiej myśli technicznej i trudu polskiego robotnika. Czy taki pogląd jest jednak prawdziwy? Jak najbardziej tak, o ile przyjąć kryteria z okresu słusznie minionego i pominąć fakt, że świat przez ostatnie pół wieku zmienił się bardzo. Postępująca globalizacja, optymalizacja i specjalizacja doprowadziły do olbrzymiego rozproszenia i specjalizacji wykonawców i podwykonawców, także w przemyśle lotniczym. Dlaczego napisałem o półwieczu? A no dlatego, że wiodącym w tym zakresie, a w zasadzie opierającym na produkcji rozproszonej swój model biznesowy jest europejski Airbus, któremu niedawno stuknęła pięćdziesiątka. Głoszący pogląd, że w Polsce mamy tylko montownie śmigłowców zauważają zapewne, że zakłady koncernu w Tuluzie czy Hamburgu są, według tego standardu, też raczej montowniami niż fabrykami z prawdziwego, PRLowskiego zdarzenia. Jednakże wiele mniejszych polskich przedsiębiorstw branży lotniczej, podobnie jak motoryzacyjnej, całkiem dobrze radzi sobie w roli poddostawców dużych producentów lotniczych lub ich poddostawców. Także ci najwięksi ulokowali u nas część produkcji, a często także centra naukowo-badawcze. Airbus, Airbus Helicopters, Leonardo, Lockheed Martin, Pratt & Whitney, Sikorski są tego dobitnymi przykładami. Niestety pracy tej zbytnio nie widać. To nie w Polsce, choć nie zawsze, wytaczają z hal nowe samoloty i śmigłowce, których wiele części, a często prawie całe kadłuby powstają w naszym kraju. Mniej znane, choć bardzo ważne przykłady takiej współpracy pokazują artykuły i wywiad z wrześniowego numeru Lotnictwo AI. Wyłania się z nich obraz wielu podmiotów działających w branży lotniczej, a także kosmicznej, które całkiem dobrze radzą sobie w realiach współczesnej gospodarki. Co więcej, dominują wśród nich te, które działają w obszarze najnowszych technologii i rozwiązań na miarę XXI wieku. Nie gorzej jest w kosmosie, o czym w swoim artykule pisze W. Zwierzchlejski. I choć nie mamy sukcesów na miarę NASA, ESA czy SPACE X, to w drugiej lidze kosmicznego interesu poczynamy sobie coraz śmielej, a liczne firmy posiadają rozwiązania konkurencyjne w skali globalnej. Szkoda tylko, że tak mało informacji o nich trafia do najpopularniejszych massmediów. Mało się mówi i pisze o polskich satelitach, systemach rozpoznania i komunikacji orbitalnej, produkcji struktur kadłubów śmigłowców S-70 i tych z grupy Leonardo, samolotów F-16 czy C295M lub w mniejszej skali części do Airbusów i Boeingów. W tym tkwi sukces rodzimego przemysłu lotniczego, większego niż w czasach gdy zatrudniające tysiące pracowników molochy produkowały długie serie niezbyt nowoczesnych maszyn na potrzeby Wielkiego Brata i krótkie serie rodzimych maszyn, których po za polskim wojskiem i aeroklubami, niewielu chciało kupować. Często propaganda sukcesu lat minionych nadal wygrywa nad współczesnym sukcesem pozbawionym propagandy. O przepraszam, skutecznego PRu.

TOP 3 magazynu:

1. Airbus Helicopters. Przyszłość lotnictwa śmigłowcowego. Tytuł artykułu, zapewne z ukrytą premedytacją, wydaje się sugerować, że przyszłość tą związana jest tylko z jednym koncernem. Tak oczywiście nie jest. Materiał natomiast jest wywiadem z  Tomaszem Krysińskim wiceprezesem w AH. Nie pierwszy już wywiad z tym panem przynosi wiele ciekawych informacji o bieżącej działalności i planach na przyszłość europejskiego giganta. Najwięcej miejsca zajmuje opis nowatorskich rozwiązań zastosowanych w śmigłowcu Racer, choć mowa jest też o  H160 i H145 z pięciołopatowym wirnikiem nośnym. Dużo ciekawych informacji o charakterze technicznym, prawie bez marketingowego bełkotu. Rozmówca A. Kińskiego dużo miejsca poświęca wkładowi  łódzkiego biura AH w opracowanie nowych technologii. Reasumując, bardziej pasował by tytuł: Przyszłość lotnictwa śmigłowcowego według Airbus Helicopters. Sama zaś rozmowę przeczytać wypada koniecznie.

2. Program F-35 w świetle raportów GAO. P. Henski po raz kolejny przybliża problemy jakie sprawia Wujowi Samowi program samolotu F-35. W swoich rozważaniach opiera się na raportach GAO (Government Accountability Office), takim ichniejszym NIKu. Wnioski są co najmniej niepokojące. Przedłużający się proces testów ewaluacyjnych, opóźnienia w dostawach płatowców i silników, problemy z modernizacją oprogramowania, kłopoty z instalacją paliwową i deflektorem działka, to tylko kilka najpoważniejszych. Wszystkie generują kolejne liczone w miliardach dolarów koszty i kolejne opóźnienia w dostawie w pełni operacyjnych maszyn. Tak to się dzieje, gdy chciejstwo wojskowych i pazerność wielkich koncernów górują nad rozsądkiem i zapobiegliwością polityków. Podatnik, nie tylko amerykański za wszystko, mniej lub bardziej nieświadomie zapłaci.
Przy okazji, Autor po raz kolejny wykazał się „odpornością na wiedzę” pisząc, że koszty programu F-35 do roku 2088 przekroczą kwotę 2 tryliony dolarów (2 miliardy miliardów). Oczywiście chodzi o dwa biliony dolarów czyli 2 000 miliardów. PKB USA to obecnie nieco ponad 26 bilionów USD.

3. Global Hawk. Niecodzienny gość nad Polską. Ze wstępu do artykułu można by odnieść wrażenie, że pierwsza „wizyta” Global Hawka nad Polską miała miejsce 9 lipca br. lub że, jak pisze Autor, takie wizyty to rzadki przypadek. Osoby regularnie przeglądające popularne, ogólnodostępne serwisy internetowe prezentujące ruch powietrzny doskonale wiedzą, że wizyty tego typu statków powietrznych nie są wcale takie rzadkie. Wspomniane wyżej wydarzenie stanowi jednak dobrą osnowę do przedstawienia w sposób zwięzły i konkretny historii oraz możliwości tego, jak dotychczas największego szeroko stosowanego samolotu bezzałogowego klasy HALE. Okazja ta została skutecznie wykorzystana w artykule.


I jeszcze kilka słów o matematyce. Od lat opisujący statystyki ruchu lotniczego J. Liwiński ponownie myli procenty z punktami procentowymi, str. 58. Aby było ciekawiej, współczynnik wypełnienia samolotu pasażerskiego to „Lead Factor”, a Airbus A220 zaliczony został do samolotów kategorii 180-200 miejscowej, str. 58. I najlepsze” Gdyby wszystkie odrzutowce regionalne obsługujące trasy do 925 km zastąpić turbośmigłowymi to globalna emisja dwutlenku wegla byłaby mniejsza o 10%. Brawo J. Liwiński, brawo redakcja – żółta kartka.

Powiązane wpisy:

Lotnictwo AI 8/2024. Ciekawie, solidnie, atrakcyjnie?

Lotnictwo AI 7/2024. Niszowiec z kraju klonowego liścia
Lotnictwo AI 6/2024. Szerokokadłubowy Embraer
Lotnictwo AI 5/2024. Rok F-16 w Europie wschodniej
Lotnictwo AI 4/2024. Lotnicze dylematy Wuja Sama
Lotnictwo AI 3/2024. Stare i nowe Herculesy Trójkąta Weimarskiego
Lotnictwo AI 2/2024. Samoloty (roz)bojowe?
Lotnictwo AI 1/2024. Konkurencja i lobbing wśród magazynów lotniczych
Lotnictwo AI 12/2023. Historia coraz bardziej odległa, przyszłość coraz bardziej niepewna
Lotnictwo AI 11/2023. Podniebna artyleria
Lotnictwo AI 9/2023 – żółta kartka za bylejakość
Lotnictwo AI 8/2023 – odmitologizowanie Concordskiego
Lotnictwo AI 7/2023 – różne wymiary polityki odstraszania
Lotnictwo AI 7/2023 – różne wymiary polityki odstraszania
Lotnictwo AI 5,6/2023 – granice kryptoreklamy
Lotnictwo AI 4/2023 – PZL-130 Orlik – po co nam to było?
Lotnictwo AI 3/2023 – bylejakość Boeinga tuczy Airbusa
Lotnictwo AI 1/2023 – modernizacja po amerykańsku
Lotnictwo AI 12/2022 – numer wiele objaśniający
Lotnictwo AI 11/2022 – przekleństwo Jaskółki
Lotnictwo AI 10/2022 – szklane kule Airbusa i Boeinga
Lotnictwo AI 9/2022 – śmigłowce na fali wznoszącej
Lotnictwo AI 8/2022 – śmigłowiec, którego nie ma
Lotnictwo AI 7/2022 – spalone marzenie
Lotnictwo AI 6/2022 – drony po polsku
Lotnictwo AI 5/2022. Zbrojne niebo nad nami
Lotnictwo AI 4/2022. Aligator – historia upadku
Lotnictwo AI 3/2022 – powietrzni zwiadowcy duzi i mali
Lotnictwo AI 2/2022 – numer ostatni przedwojenny 
Lotnictwo 1/2022 -przyszłość nadejdzie szybciej niż nam się wydaje
Lotnictwo 12/2021 - rocznicowe dylematy
Lotnictwo 11/2021 – pierwszy wielki sukces Antonowa
Lotnictwo10/2021 – wiosenna wojenka 1939
Lotnictwo9/2021 – dzień dzisiejszy lotnictwa wojskowego RP
Lotnictwo6/2021 – Łukaszenka nie był pierwszy?
Lotnictwo5/2021 – szpiedzy 50+
Lotnictwo4/2021 – kwietniowa mozaika
Lotnictwo 3/2021 – magazyn gdybających dziennikarzy
Lotnictwo 2/2021 - dwie rosyjskie ikony (lotnictwa)
Lotnictwo 1/2021 - przyzwoity start
Lotnictwo 12/2020 - nowe stare samoloty
Lotnictwo 11/2020- nowe stare
Lotnictwo 10/2020 - numer delta
Lotnictwo 9/2020
Lotnictwo 8/2020 - znowu czarna owca w numerze
Lotnictwo 7/2020
Lotnictwo 6/2020 – pod znakiem latających olbrzymów
Lotnictwo 4-5/2020 - co z tym Lotnictwem? Lotnictwo 3/2020 - dno jest blisko
Lotnictwo 2/2020-- ciekawie, choć nadal z dodatkiem bylejakości
Lotnictwo 12/2019 - sinusoida
Lotnictwo 10-11/2019 - jeden artykuł rozwalił cały numer 
Lotnictwo 6/2019, nie tracę nadziei 
Lotnictwo 1-2 /2019 - równia pochyła?
Lotnictwo 12/2018, jakość czy jakoś? 
Lotnictwo AI 9/2022 – śmigłowce na fali wznoszącej
Lotnictwo AI 2/2023 – ładowniczy ze śmigiełkiem na czubku
Lotnictwo 2/2020-- ciekawie, choć nadal z dodatkiem bylejakości
Lotnictwo 12/2019 - sinusoida
Lotnictwo 10-11/2019 - jeden artykuł rozwalił cały numer 
Lotnictwo 6/2019, nie tracę nadziei 
Lotnictwo 1-2 /2019 - równia pochyła?
Lotnictwo 12/2018, jakość czy jakoś? 
Lotnictwo AI 9/2022 – śmigłowce na fali wznoszącej
Lotnictwo AI 2/2023 – ładowniczy ze śmigiełkiem na czubku


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz