sobota, 13 grudnia 2025

Amerykańskie bombowce czasu „szybciej, wyżej dalej” w TBiU

Kolejne trzy tomiki serii Typy Broni i Uzbrojenia są monografiami trzech amerykańskich bombowców, które w pierwszych dwóch dekadach napędu odrzutowego przełamywały kolejne bariery, osiągając to, co jeszcze do niedawna wydawało się niemożliwe. Mamy więc Boeinga B-47 Stratojet - pierwszy amerykański ciężki bombowiec o napędzie odrzutowym. Dużo szybszy od swoich śmigłowych poprzedników, choć niektórym z nich ustępował zasięgiem. Z drugiej strony był w stanie szybko i z pożądaną precyzją dostarczyć swój śmiercionośny, (termo)jądrowy ładunek z baz w Europie i na Dalekim Wschodzie nad cele w uprzemysłowionej części ZSRR i państwach satelickich. Drugim z bombowców był naddźwiękowy B-58 Hustler - samolot o doskonałych osiągach, pełen nowatorskich rozwiązań. Za najciekawsze uważam zasobnik podkadłubowy będący zarazem zbiornikiem paliwa, nośnikiem sprzętu rozpoznawczego lub głowicy termojądrowej oraz zastosowanie indywidualnych kapsuł ratunkowych członków załogi. Trzeci samolot to awangardowa konstrukcja zdolna do rozwijania trzykrotnej szybkości dźwięku nosząca oznaczenie B-70 Valkyrie. Samolot tak zaawansowany technicznie, tak duży i o tak potężnych osiągach, że po dziś dzień nie zbudowano maszyny potężniejszej. Otwartym pozostaje pytanie, po co takowa powstać by miała. Kolejne maszyny z prezentowanej trójki były coraz szybsze, latały coraz dalej i wyżej oraz były coraz droższe – bardzo drogie. Nic więc dziwnego, że samolotów B-47 wyprodukowano ponad dwa tysiące, B-58 już tylko nieco ponad setkę, a B-70 pozostał tylko w dwóch egzemplarzach prototypowych. Sens zastosowania coraz szybszych latających coraz wyżej bombowców podważyły coraz doskonalsze pociski ziemia-powietrze. Gdzieś pomiędzy nimi, korzystając szeroko z doświadczeń Boeinga wyniesionych z budowy i eksploatacji Stratojeta, powstał legendarny B-52. I choć nie latał tak szybko jak jego następcy, kombinacja dużego zasięgu, udźwigu, uniwersalności i podatności na modyfikacje sprawiły, że Stratofortress przeżył w służbie ich obu. Więcej, według aktualnych planów Pentagonu pozostanie na stanie USAF dużo dłużej niż znacznie nowocześniejsze i młodsze B-1 Lancer i B-2 Spirit.
Omawiane zeszyty TBiU wydano w klasycznym dla serii układzie, na przyzwoitym poziomie redakcyjnym i wydawniczym. Zastrzeżenia budzi czytelność niektórych rysunków i schematów, choć na plus działa ich liczba i trafny dobór. Znacznie lepiej prezentują się rysunki pokazujące barwne sylwetki wybranych egzemplarzy. W każdym z tomików Autor szczegółowo opisuje proces opracowania koncepcji danej konstrukcji, jej rozwój do etapu makiety, a następnie prototypów. Dalej mamy kolejno: etap badań w locie, produkcję seryjną, wdrożenie do służby, wykorzystanie operacyjne oraz zmierzch kariery. Opis techniczny maszyn jest średnio rozwinięty, w sam raz dla publikacji tego rodzaju. Dużo miejsca poświęcono przenoszonemu uzbrojeniu, szczególnie w postaci bomb (termo)jądrowych. Jak to zwykle bywa, pojawiło się kilka wpadek redakcyjnych, głównie językowych. Są one jednak sporadyczne i nie wpływają na odbiór całości, choć w tej kategorii zdecydowanie słabiej wypada monografia B-58.
Podsumowując, kolejne trzy ciekawe zeszyty, kolejne trzy ciekawe konstrukcje lotnicze. TBiU trzyma swój poziom.    




Marek Dąbrowski
Samolot bombowy Convair B-58 Hustler
Samolot bombowy Boeing B-47 Stratojet
Samolot bombowy B-70 Valkyrie
 
Typy Broni i Uzbrojenia
Zeszyt nr 260, 261, 2 (nr specjalny),
Agencja wydawnicza CB
2025,
50/52/44 strony w miękkiej oprawie,
liczne zdjęcia i rysunki barwne.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz