To co się
wydarzyło nad Białorusią 21 maja br. pociąga za sobą wielorakie, trudne do
przewidzenia skutki w obszarze polityki globalnej, europejskiej i
wewnątrzbiałoruskiej. Zmuszenie do lądowania, a praktycznie porwanie samolotu w
celu przejęcia niewygodnego przeciwnika politycznego przesunęło granicę
terroryzmu państwowego na nowe, bardzo niebezpieczne obszary. Bezpieczeństwo
ruchu lotniczego zostało poważnie zagrożone, nie tylko w przypadku lotu 4978,
ale i w szerszym kontekście. Szok i niedowierzanie powoli mijają pozostawiając
wiele pytań, na które odpowiedzi przyniesie czas. Nie mniej jednak warto się
zastanowić czy jest to przypadek odosobniony czy tylko innowacyjne podejście do zabiegów stosowanych już wcześniej. Otóż
podobne przypadki w przeszłości. Jeden z nich opisano w Artykule „Przechwycenie
lotu EgyptAir 2843”. Ktoś powie, że było to zupełnie inne działanie, dotyczące
walki z terroryzmem. Z jednej strony racja, z drugiej pojawia się pytanie,
gdzie jest granica pomiędzy słusznym i uzasadnionym działaniem a aktami
ocierającymi się o terroryzm państwowy. Na ile cel uświęca środki. W opisanym w
artykule incydencie z roku 1985 amerykańskie F-14 Tomcat przechwyciły nad Morzem śródziemnym samolot pasażerski
Boeing 737, w którym zgodnie z informacjami wywiadu znajdowali się terroryści z
FWP (Front Wyzwolenia Palestyny) odpowiedzialni za porwanie statku
wycieczkowego Achille Lauro i zabicie obywatela USA będącego na jego pokładzie.
Samolot zmuszony został do lądowania w sycylijskiej bazie Sigonella, bez zgody,
a nawet ze stanowczym przeciwdziałaniem Włochów. Co z tego wynikło i jakich
„bandyckich” środków w stosunku do sojuszników użyli Amerykanie opisano w
tekście. Nie ulega wątpliwości, że USA potrafią dbać o bezpieczeństwo swoich
obywateli, a w razie ich pokrzywdzenia/uśmiercenia potrafią dołożyć wielu
starań by sprawca poniósł zasłużoną karę. Na ile zasłużoną i sprawiedliwie
wymierzoną przez niezawisły sąd to już inna sprawa. Sprawa w dzisiejszych
czasach jeszcze bardziej wątpliwa niż wówczas, przed trzydziestu pięciu laty.
Dziś samoloty i drony państwa będącego stróżem światowego ładu i praw człowieka
eliminują przeciwników stanowiących zagrożenie bezpieczeństwa tego państwa i
jego obywateli, na terytorium obcych państw, znienacka, bez sądu, wyroku, prawa
do obrony. Hipokryzja na skalę globalną.
Oczywiście czyn władz Białorusi ma inny kontekst polityczny, przez co staje się bardziej „bandyckim”, przerażającym, godnym potępienia. Otwartym pozostaje jednak pytanie o granicę tego szaleństwa. Puszka Pandory otworzona została już dawno.
TOP 5 magazynu:
1.Przechwycenie lotu EgyptAir 2843. Władza państwa nad obcymi samolotami.
2. Kierunki rozwoju wielozadaniowego samolotu bojowego Eurofighter Typoon. Przez dłuższy czas wydawało się, że europejskie wielozadaniowe samoloty bojowe generacji 4+ czyli Typhoon i Rafale nie odniosą sukcesu po za skazanymi na nie państwami uczestnikami programów. Ostatnie lata pokazały jednak, że jest grono państw na tyle zamożnych by zakupić wysokiej klasy sprzęt lotniczy, a jednocześnie ceniących sobie niezależność od USA i chcących zaoszczędzić sobie kłopotów związanych z zakupem samolotów bojowych w Rosji – problemy z serwisem, przeciwdziałanie USA, itp. Ponadto w krajach producentów tych maszyn nie ma i długo nie będzie ich następców, co wraz z kontraktami eksportowymi napędza i finansuje programy dalszego rozwoju. Co więcej, nawet w przypadku Royal Air Force nowocześniejsze F-35 nie zastąpią Typhoona w zadaniach myśliwskich i dużej części uderzeniowych. W artykule omówiono najważniejsze programy modernizacyjne, które prowadzone równolegle utrzymują, a nawet zwiększają wysokie możliwości samolotu na współczesnym polu walki. W drugiej części artykułu opisano dotychczasową służbę, plany eksploatacji i modernizacji w poszczególnych krajach użytkujących Tphoony. W wypadku wyników analizy są to jej, a nie jego wyniki, str. 27.
3. Douglas TBD Devastator. Minimonografia amerykańskiego samolotu torpedowego z początkowego okresu II wojny światowej. Jak większość z maszyn zaprojektowanych w połowie lat trzydziestych XX w. samolot w chwili powstania był bardzo nowoczesny. Jednakże w trakcie wojny szybko stał się przestarzały, a jego klęska w bitwie o Midway przysporzyła maszynie złej sławy. Co ciekawe maszyn tych wyprodukowano tylko 130 sztuk. Artykuł, jak zwykle u L. A. Wieliczko na wysokim poziomie merytorycznym i redakcyjnym.
4. Flota C-130 Hercules. Cz. II - Użytkownicy w Afryce, Azji oraz Australii i Oceanii. Tym razem więcej egzotyki wśród 38 krajów użytkowników Herculesów w tym rejonie. Także mozaika wersji jest interesująca, od B do J.
5. Hiszpańskie Lotnictwo Wojsk Lądowych. Będąc jednym z ważniejszych udziałowców Airbusa Hiszpania znalazła sobie stosowne miejsce wśród europejskich i światowych producentów lotniczych. Widać to też w lotnictwie tego państwa, także we flocie śmigłowców wojsk lądowych zdominowanej przez konstrukcje europejskiego konsorcjum. Jedynie ciężkie Chinooki pochodzą spoza Europy, a wychodzące powoli ze służby AB212 mają amerykańskie korzenie. Nowoczesny liczący ok. 100 maszyn komponent śmigłowcowy znalazł w miarę pełny opis w ciekawym materiale.
Oczywiście czyn władz Białorusi ma inny kontekst polityczny, przez co staje się bardziej „bandyckim”, przerażającym, godnym potępienia. Otwartym pozostaje jednak pytanie o granicę tego szaleństwa. Puszka Pandory otworzona została już dawno.
1.Przechwycenie lotu EgyptAir 2843. Władza państwa nad obcymi samolotami.
2. Kierunki rozwoju wielozadaniowego samolotu bojowego Eurofighter Typoon. Przez dłuższy czas wydawało się, że europejskie wielozadaniowe samoloty bojowe generacji 4+ czyli Typhoon i Rafale nie odniosą sukcesu po za skazanymi na nie państwami uczestnikami programów. Ostatnie lata pokazały jednak, że jest grono państw na tyle zamożnych by zakupić wysokiej klasy sprzęt lotniczy, a jednocześnie ceniących sobie niezależność od USA i chcących zaoszczędzić sobie kłopotów związanych z zakupem samolotów bojowych w Rosji – problemy z serwisem, przeciwdziałanie USA, itp. Ponadto w krajach producentów tych maszyn nie ma i długo nie będzie ich następców, co wraz z kontraktami eksportowymi napędza i finansuje programy dalszego rozwoju. Co więcej, nawet w przypadku Royal Air Force nowocześniejsze F-35 nie zastąpią Typhoona w zadaniach myśliwskich i dużej części uderzeniowych. W artykule omówiono najważniejsze programy modernizacyjne, które prowadzone równolegle utrzymują, a nawet zwiększają wysokie możliwości samolotu na współczesnym polu walki. W drugiej części artykułu opisano dotychczasową służbę, plany eksploatacji i modernizacji w poszczególnych krajach użytkujących Tphoony. W wypadku wyników analizy są to jej, a nie jego wyniki, str. 27.
3. Douglas TBD Devastator. Minimonografia amerykańskiego samolotu torpedowego z początkowego okresu II wojny światowej. Jak większość z maszyn zaprojektowanych w połowie lat trzydziestych XX w. samolot w chwili powstania był bardzo nowoczesny. Jednakże w trakcie wojny szybko stał się przestarzały, a jego klęska w bitwie o Midway przysporzyła maszynie złej sławy. Co ciekawe maszyn tych wyprodukowano tylko 130 sztuk. Artykuł, jak zwykle u L. A. Wieliczko na wysokim poziomie merytorycznym i redakcyjnym.
4. Flota C-130 Hercules. Cz. II - Użytkownicy w Afryce, Azji oraz Australii i Oceanii. Tym razem więcej egzotyki wśród 38 krajów użytkowników Herculesów w tym rejonie. Także mozaika wersji jest interesująca, od B do J.
5. Hiszpańskie Lotnictwo Wojsk Lądowych. Będąc jednym z ważniejszych udziałowców Airbusa Hiszpania znalazła sobie stosowne miejsce wśród europejskich i światowych producentów lotniczych. Widać to też w lotnictwie tego państwa, także we flocie śmigłowców wojsk lądowych zdominowanej przez konstrukcje europejskiego konsorcjum. Jedynie ciężkie Chinooki pochodzą spoza Europy, a wychodzące powoli ze służby AB212 mają amerykańskie korzenie. Nowoczesny liczący ok. 100 maszyn komponent śmigłowcowy znalazł w miarę pełny opis w ciekawym materiale.
Powiązane wpisy:
Lotnictwo 5/2021 – szpiedzy 50+
Lotnictwo 4/2021 – kwietniowa mozaika
Lotnictwo 3/2021 – magazyn gdybających dziennikarzy
Lotnictwo 2/2021 - dwie
rosyjskie ikony (lotnictwa)
Lotnictwo 1/2021 - przyzwoity
start
Lotnictwo 12/2020 - nowe stare
samoloty
Lotnictwo 10/2020 - numer delta
Lotnictwo 8/2020 - znowu czarna
owca w numerze
Lotnictwo 6/2020 – pod znakiem
latających olbrzymów
Lotnictwo 4-5/2020 - co z tym
Lotnictwem?
Lotnictwo 3/2020 - dno jest
blisko
Lotnictwo 2/2020-- ciekawie,
choć nadal z dodatkiem bylejakości
Lotnictwo 10-11/2019 - jeden
artykuł rozwalił cały numer
Lotnictwo 6/2019, nie tracę
nadziei
Lotnictwo 1-2 /2019 - równia
pochyła?
Lotnictwo 12/2018, jakość czy
jakoś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz