Sylwetka Ludwika Miśka, szybownika aeroklubów
ostrowskiego i poznańskiego nie zalicza się do grona najbardziej znanych
szybowników złotego okresu tego sportu w Polsce. Nie wynika to bynajmniej z
braku zasług czy sukcesów sportowych -
rekord świata i rekordy Polski, lecz raczej znaczącej liczby światowej sławy
szybowników Polskich, wśród których jego postać i dokonania nieco się zagubiły.
Ludwik Misiek zalicza się do grona lotników, którzy w pierwszych latach
powojennych podjęli trud wyszkolenia się i czynnego uprawiania pięknego, ale i
wymagającego wielu wyrzeczeń sportu jakim jest szybownictwo. Trudu i wyrzeczeń
tym większych, że przypadających na ciężkie i biedne lata powojennej odbudowy
zniszczonego kraju, w dodatku w atmosferze rosnących prześladowań i terroru
władzy umacniającej socjalistyczny ustrój. Ucieczka „w obłoki” licznej rzeszy
uzdolnionych i ambitnych młodych ludzi płci obojga skutkowała gwałtownym
rozwojem szybownictwa, które wspierane coraz lepszymi, polskimi szybowcami
zaczęła zdobywać laury na arenie międzynarodowej. Paradoksalnie w ten sposób
przysługując się budowie pozytywnego wizerunku nie tylko Polski, ale także
panującego w niej ustroju sprawiedliwości społecznej”. W tych trudnych
warunkach, z niepomagającą w dostępie do lotnictwa przeszłością AK młody Ludwik
Misiek zaczyna latać na szybowcach w Ostrowie Wielkopolskim, a później w
Poznaniu, z którym wiąże swój lotniczy życiorys. Wydarzenia z szybowcowego
etapu życia Ludwika Miśka stanowią rdzeń jego wspomnień zawartych w tomiku
„Lotnicze Historie”. Dokładniej drugiej jego części, w której znajdziemy opisy
wybranych, najciekawszych zdarzeń z okresu szkolenia szybowcowego oraz latania
wyczynowego, w tym rekordowych przelotów. Wszystko to działo się w romantycznym
okresie szybownictwa, gdy statki powietrzne dysponowały już właściwościami
pozwalającymi na długie i/lub szybkie przeloty. Z drugiej strony zarówno
szybowce, jak i wsparcie meteo oraz teoria lotu szybowca były na takim poziomie
rozwoju, że to człowiek, jego umiejętności, talent, intuicja i samozaparcie
decydowały o osiągnięciu lub nie zamierzonych celów sportowych. Człowiek i
powietrzny żywioł w stałej walce, a jednocześnie współpracy.
Zupełnie inny charakter ma pierwsza
część książki, poświęcona czasom II wojny światowej. Tu Autor opisuje swoje
przeżycia z jej początku i ewakuacji rodziny z Pleszewa w kierunku Lwowa oraz
tragiczny w skutkach nalot na stację kolejową Komarno-Buczały. Dalej mamy
przeżycia związane z pobytem we Lwowie, aresztowaniem przez NKWD i wreszcie
powrotem do okupowanej przez Niemców Wielkopolski. Tu z czasem młody Ludwik wciąga
się w działalność konspiracyjną, w której opis swojego udziału, skąd inąd
znaczącego, ogranicza do jednej akcji transportu map pozyskanych ze
rzutu. Znacznie dokładniej Autor opisuje ogólną sytuację ruchu oporu w
Wielkopolsce, gdzie ze względu na duże nasycenie ludnością niemiecką
działalność była skrajnie trudna i niebezpieczna. Szczególną uwagę poświęcono
tu przygotowaniu i organizacji zrzutów pomocy przez samoloty RAFu i PSP, ze
wspomnianych wyżej względów wyjątkowo wymagającą i ryzykowną. Drugim dokładnie
opisanym zagadnieniem były alianckie naloty na Poznań, a zwłaszcza fabrykę
samolotów w pobliskich Krzesinach. Nie mniej ciekawy jest wątek bombardowania
Pleszewa w pierwszym dniu wojny, wokół którego narosło wiele niejasności lub
wręcz mitów, które na kartach książki L. Misiek rozwiewa.
Obie części „Lotniczych Historii” to
dziś już odległa przeszłość, odnosząca się do minionych, coraz mniej znanych
czasów. Spojrzenie na nią oczami Autora po raz kolejny pokazało tragizm wojny,
zwłaszcza w opisie bombardowania stacji kolejowej. Pokazało też romantyzm
szybownictwa wczesnych lat powojennych oraz barwne, choć trudne i niebezpieczne
życie ówczesnych lotników, w którym pisały się wspaniałe życiorysy znakomitych
ludzi. Dobrze się stało, że wielu z nich zapisało swoje wspomnienia i że ukazały
się one drukiem, przez co pozwalają przenieść się w tamte czasy każdemu, kto
zechce po nie sięgnąć.
Tekst książki pokazuje, że Ludwik
Misiek był człowiekiem ciekawym, potrafiącym ciekawie opowiadać/opisywać
minione wydarzenia. Jednakże ten efekt w dużej części zmarnowany został przez
wydawcę, poprzez żenująco niski poziom opracowania redakcyjnego książki. Błędy
merytoryczne, w tym dotyczące oznaczeń statków powietrznych występują w
umiarkowanej ilości. Dyskusyjne jest nazywanie niemieckich bombowców z okresu
Kampanii wrześniowej „bombowcami dalekiego zasięgu”, str. 13. Poznania nie
bombardowały B-17 w wersji S, str. 135. "Ciężkie bombowce typu Consolidated
„Boeing” – 24 D „Liberator”", str. 104. "Boeing 17s “Flying Fortress”", str. 146.
Na str. 15 mamy DH60G, podczas gdy na sąsiednich już DH-60G. PZL-11, str. 13 i
PZL P11c, str. 45. „Polskiego państwa Podziemnego (PPP)”, str. 148. Na rys 114
zamieszczono sylwetkę samolotu PWS-14, który nie występuje w tekście, str. 162.
„PO 2”, str. 277. „CSS 13”, str. 324.
Największym problemem jest zupełna
dowolność, aby nie powiedzieć bylejakość, w stosowaniu skrótów oraz bardzo
dowolnym używaniu spacji po oznaczeniach, skrótach czy myślnikach. Gdyby
chociaż wykazano się konsekwencją, a tu pełna swoboda. W sumie naliczyłem ponad
dwieście nieprawidłowo zastosowanych lub pominiętych spacji. Czytanie tak byle
jak zredagowanego tekstu męczy i odrywa od, swoją drogą ciekawego przekazu książki.
Często, nawet na tej samej stronie pojawiają się różne zapisy np.: „A. O.” i
pięć wierszy niżej „AO”, - Aeroklub Ostrowski, str. 201. „1947 r.” i wiersz
niżej „1948r.”, str. 256.
Niska, a czasem wręcz tragiczna jest
jakość publikowanych zdjęć, tabel i map. Także w podpisach zdjęć i tabel nie widać
ani ładu, ani składu. Raz są to długie opisy, innym razem jedynie dwa, trzy
wyrazy. Do tego niekonsekwentnie, by nie powiedzieć bałaganiarsko stosowane skróty.
Szczytem są tu podpisy pod zdjęciami na str. 398 gdzie mamy: „Aeroklub
Poznański”, Aeroklub Pozn.” i „”A.P.”.
Wypuszczeniem tak niedopracowanej
redakcyjnie, to bardzo delikatne określenie, książki przez wydawnictwo Edica
S.A. zrobiło wielką krzywdę Autorowi, rzucając niepotrzebny cień na jego
wspaniały życiorys i dokonania jako Polaka, pilota i społecznika.
Lotnicze
Historie
Ludwik Misiek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz