czwartek, 12 lipca 2018

Urbanowicz – niedoopowiedziana legenda


Długie letnie wieczory wraz z niedawną lekturą „Latających tygrysów” skłoniły mnie do sięgnięcia po biografię Witolda Urbanowicza, jednego z najlepszych polskich pilotów myśliwskich II wojny światowej. Sylwetki bohatera książki chyba przedstawiać nie trzeba, choć wiele epizodów z jego lotniczej kariery nie wszystkim sympatykom lotnictwa jest znanych. Przybliżeniu Pana Witolda i jego życia służy omawiana biografia. Książka napisana jest językiem prostym i bardzo przystępnym. Obfite jej fragmenty, zwłaszcza dotyczące czasów II wojny światowej stanowią cytaty z książek Urbanowicza stając się w pewnym sensie streszczeniem Jego książek. W mojej opinii jest ich za dużo i są zbyt obszerne. Za mało zostawiają miejsca dla czytelnika by zachęcić go do lektury przywoływanych pozycji, a przecież o to też powinno chodzić.

Wraz z autorem przemierzamy trzy, tak charakterystyczne dla polskich pilotów wojskowych owych czasów okresy: dzieciństwo młodość i służba w lotnictwie II Rzeczypospolitej; wojna oraz czasy powojenne. Niemal sto stron książki stanowią aneksy zawierające liczne teksty, kopie dokumentów, zdjęcia i rysunki trafnie uzupełniające tekst główny. Oprócz kalendarium życia W. Urbanowicza znajdziemy tu m.in.: opisy walk powietrznych, odznaczenia i odznaki przyznane bądź związane z bohaterem książki, wydawnictwa Jego autorstwa, maskotki umundurowanie oraz rola przy powstaniu chyba najpopularniejszej książki lotniczej – Dywizjonu 303 Arkadego Fidlera. Na marginesie, wkrótce wchodzi do kin film o tym samym tytule i przed seansem dobrze by było poznać lub raczej przypomnieć sobie bohaterów tamtych wydarzeń.

Co do samego tekstu, to odnoszę wrażenie, że Autor trochę prześlizgnął się po temacie. I nie chodzi mi głównie o brak tak lubianych przeze mnie opisów samolotów, ich typów, właściwości, zastosowania itp. Brakuje mi pozalotniczego życia Urbanowicza. Kilkakrotnie powtarzane zdania o aktywności fizycznej - pływanie, tenis itp. to trochę mało, zwłaszcza, że Autor wspomina o licznych podróżach zagranicznych w okresie międzywojennym. Co ze znajomymi, przyjaciółmi, kobietami? Bardzo niejasna jest sprawa pobytu Urbanowicza w Polsce w roku 1947. Opis tego epizodu z Jego życia oparty jest na wspomnieniach, które raczej zaciemniają niż rozjaśniają obraz oraz na domysłach i spekulacjach, zwłaszcza dotyczących sposobu „wydostania” się z zniewolonej ojczyzny.

Szkoda również, że Autor nie sięgnął do dokumentów i wspomnień ludzi, którzy znali Urbanowicza z nim współpracowali i służyli. Zapewne Jego obraz byłby pełniejszy, pozwalający lepiej zrozumieć postępowanie w wielu sytuacjach. Niedosyt jest tym większy, że Witold Urbanowicz był postacią niezwykłą. Niezłomny w swych poglądach, bezkompromisowy, przez co często odsuwany na boczny tor. Z drugiej strony dobry pilot, instruktor i wychowawca, dowódca jednostek lotniczych, osoba która stykała się z najważniejszymi postaciami Polskich Sił Zbrojnych na zachodzie, politykami osobami z show biznesu. Skuteczny w realizacji swoich planów, czego najlepszym przykładem było „załatwienie” sobie możliwości służby i walki z Japończykami pod chińskim niebem.

Technicznie książka reprezentuje klasyczny dla wydawnictwa ZP, wysoki poziom: dobry papier, czysty druk, czytelne zdjęcia i rysunki. Zdarzają się też nieliczne wpadki typu „ Bywały dni, że latał z podchorążymi na różnego rodzaju zadania po 30 godzin dziennie (str. 70) lub nieprawidłowy zapis typu samolotu-Ju-88 (str. 113).

Podsumowując, książka jest warta przeczytania, choć pozostawiła u mnie niedosyt. W księgarniach typu „tania książka” można ją dostać w bardzo przystępnej cenie poniżej 20 PLN co na pewno uatrakcyjnia ją jako lekturę na wakacje.



Krajewski W.
Witold Urbanowicz – legenda polskich skrzydeł
ZP Wydawnictwo
Warszawa 2008
326 stron, w miękkiej oprawie.
Liczne zdjęcia, kilka rysunków.

Powiązane wpisy:

W. Urbanowicz "Latające tygrysy"
W P-40 przez Chiny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz