Jeden ze sloganów dotyczących
opakowań mówi, że opakowanie sprzedaje
tobie co kryje w sobie. Bez zbytniej przesady stwierdzenie to można
rozszerzyć o pierwszą stronę okładki czasopisma lub książki, co potwierdza
zresztą praktyka dnia codziennego. Przyzwyczajeni do tego, jaki klienci
spodziewamy się, że to co widzimy na okładce koresponduje z tematem przewodnim
lub jednym z wiodących wewnątrz numeru W sierpniowym numerze Lotnictwa AI redakcja
zrywa z tą, według mnie bardzo dobrą i uczciwą tradycją. Dlaczego, ano dlatego,
że wewnątrz nie ma praktycznie nic o widniejącym na okładce śmigłowcu AW149. O
przepraszam, jest wzmianka w artykule promującym dalsze zakupy dla naszych sił
zbrojnych śmigłowców S-70i. Co gorsze artykułu na kilometr „pachnącego” działaniami marketingowymi producenta.
TOP 3 magazynu:
1. Jakowlew Jak-40. Odrzutowiec dla linii lokalnych. Ten niepozorny,
choć całkiem zgrabny samolot przez wiele lat był aktorem drugiego planu
większości ćwiczeń, uroczystości oraz pokazów na praktycznie wszystkich
polskich lotniskach wojskowych. Dobrze przysłużył się komunikacji władz i
dowództwa wyższego szczebla wojsk naszego kraju, a także pozostałych państw
satelitów ZSRR. Ucieszył mnie artykuł, 10 stron to właściwie mini monografia, omawiający
historię powstania i użytkowania samolotu. Do najciekawszych fragmentów
zaliczam opis kształtowania się koncepcji i projektu samolotu oraz prób
sprzedaży Jaka-40 na zachód, co jak na przełom lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych
XX w jest historią dość niezwykłą. W artykule jest wszystko czego potrzeba:
rysunki w pięciu rzutach, dane techniczne, wstawka o użyciu w Polsce oraz, jak
zwykle u P. Butowskiego, przyjazny dla czytelnika tekst.
2. Dassault Rafale. Wielozadaniowy samolot myśliwski. Okazuje się, że z samolotami jest podobnie jak z
samochodami. Standardowe modele z jednych państw są funkcjonalne, choć nie
grzeszą uroda. Z innych krajów po za funkcjonalnością mają to coś lub są po
prostu ładne. Pozostałe tu pominę. Do drugiej grupy subiektywnie zaliczam
odrzutowce firmy Dassault, szczególnie Mirage
2000, Falcony i Rafale. Nic więc dziwnego, że ucieszył
mnie artykuł o Dassault Rafale. Jego pojawienie się nie dziwi, gdyż w ostatnim
czasie samolot ten notuje szereg sukcesów rynkowych, sprzedając się lepiej niż
kiedykolwiek wcześniej. Tekst w sposób spójny i zrozumiały prezentuje
możliwości bojowe samolotu jako systemu składającego się z płatowca, wyposażenia
i uzbrojenia, zarówno w jego aktualnym wariancie, jak i nowym F4.
3. Bezzałogowe systemy powietrzne w Siłach Zbrojnych
RP. Druga część rzeczowego
przewodnika po systemach dronów używanych w wojsku polskim.
4. Boeing P-8A Poseidon. Morski samolot patrolowy
bazowania lądowego. Po samolocie
Lockheed P-3 Orion, opartym o
konstrukcję samolotu pasażerskiego L-188 Electra,
panowanie nad bezkresnymi przestrzeniami oceanów przejmuje P-8 Poseidon, również oparty na konstrukcji
samolotu pasażerskiego, tym razem Boeinga 737. Jako, że samolot jest na dzień
dzisiejszy jedynym dostępnym w swojej klasie jest on skazany na sukces,
przynajmniej w państwach pozostających w strefie wpływu USA. Pomimo, że Boeing
737 swoimi korzeniami sięga wczesnych lat sześćdziesiątych, P-8 jest maszyną na
wskroś nowoczesną. Co więcej, stał się podstawowym samolotem morskim USNAVY,
bogato wyposażonym i nieźle uzbrojonym, co nie tylko czyni z niego efektywne
narzędzie rozpoznania i walki, ale gwarantuje długoletni rozwój konstrukcji i
jej wyposażenia oraz wsparcia eksploatacji, także dla pozostałych użytkowników.
W ostatnim czasie Poseidony zbliżyły się do naszego kraju,
nie tylko w konsekwencji wojny na wschodzie, ale także ich zakupu przez Wielką
Brytanię, Norwegię i Niemcy, przez co już wkrótce Poseidon stanie się on głównym strażnikiem Morza Północnego.
Co do artykułu, to jak to
bywa u P. Henskiego, jest się do czego „przyczepić”, jak choćby „punktów
zaczepowych” uzbrojenia, str. 18. Nie jest poprawne stwierdzenie, że „program
MMA/P-8 ma wynieść marynarkę wojenną ok. 33,6 miliarda dolarów”, str. 20. W
tekście nie wyjaśniono jak pięcioma konsolami operatorskimi dzieli się siedmiu
członków załogi operacyjnej, str. 21. Na str. 24 przestawiono podpisy pod
zdjęciami. Jako całość, artykuł ciekawy, całkiem przyzwoity.
5. Śmigłowce bojowe Kamow Ka-50 i Ka-52. W piątej, ostatniej chyba części monografii najwięcej
miejsca zajmują modernizacje, najnowsze wyposażenie i uzbrojenie śmigłowca. W
świetle wątpliwych, przynajmniej w doniesieniach medialnych, sukcesów Ka-52 na
wojnie z Ukrainą, prace nad modernizacją zarówno śmigłowca, jak i jego
wyposażenia i uzbrojenia na pewno nabiorą tempa. Ponad to zostaną one na pewno
skorygowane w oparciu na bogate doświadczenie z użycia śmigłowców tego typu w realnych warunkach
współczesnej, pełnoskalowej wojny.
Powiązane wpisy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz