W kwietniowym
numerze Lotnictwa znalazła się kontynuacja kroniki wydarzeń związanych z
lotnictwem w wojnie na Ukrainie, w drugim jej miesiącu. W materiale opisano
kolejno, dzień po dniu, zmagania powietrzne, ataki lotnicze na pozycje
przeciwnika oraz sukcesy w zwalczaniu celów powietrznych.Tak jak w
poprzednim miesiącu Autor omawia straty obydwu stron, oraz zakres i
intensywność działań lotniczych, szczególnie lotnictwa rosyjskiego. Zadanie
bardzo trudne, gdyż jednym z frontów agresji i obrony w tym konflikcie jest
wojna propagandowa. Wojna o umysły ludzi, zwłaszcza Zachodu, od których
świadomości i nastawienia zależą decyzje polityków, głównie w krajach
demokracji najbardziej wspierających Kijów. Co ciekawe, tym razem podawane są
także dane z codziennych raportów agresora. Na ile są one wiarygodne? Pewnie
nie bardziej niż te podawane przez obrońców Ukrainy. Ponownie najbardziej
wiarygodnym jest materiał fotograficzny, też siłą rzeczy dostępny w mocno
skrojonym na miarę potrzeb każdej ze stron zestawieniu.W drugim
miesiącu wojny dynamika sytuacji militarnej spadła. Przeszłością są energiczne
działania wojsk desantowych czy zagonów pancernych Rosji. Pomimo
systematycznego, co prawda opartego na faktach, ośmieszania i deprecjonowania
skuteczności działań sił najeźdźcy, sytuacja nie jest tak pozytywna, dająca
nadzieję, na jaką kreują ją zachodnie massmedia. Co gorsza, dla dalszego przebiegu
konfliktu nie istnieją żadne realne scenariusze, które można by nazwać
neutralnymi, o pozytywnych nawet nie wspominając. Co gorsza w części dotyczącej
naszego kraju jest nie lepiej. Z każdym dniem czas coraz mocniej pracuje na
korzyść Kremla przybliżając Ukraińców do klęski, której wymiar polityczny i
społeczny będzie kolosalny. Jakikolwiek układ pokojowy, który wcześniej czy
później trzeba będzie podpisać, będzie klęską Załenskiego. Po nim władzę
przejmą skrajni nacjonaliści, co tylko pomorze Putinowi utwierdzić świat w
słuszności swojej decyzji o rozpoczęciu „operacji specjalnej”. Co prawda Zachód
w to nie uwierzy, ale świat to nie tylko Zachód. Co gorsza winni będą
wspierający Ukrainę, którzy nie chcieli umierać za Odessę, tak jak kiedyś za
Gdańsk. A wśród nich najgorszymi będą Polacy, którzy pomagali tylko po to, aby
podpisać unię z Ukrainą i w ten sposób przejąć zachodnią część upadłego
Państwa. Kolejny punkt dla Kremla. Powiecie scenariusz nieprawdopodobny,
wyssany z palca, antyukraiński. Obyście mieli rację.Wracając do
tekstu, tym razem jest nieco monotonny – te codzienne komunikaty różniące się
tylko liczbami – ale ciekawy i wart poświęcenia mu czasu. Top 3 magazynu: 1. Wojna powietrzna nad Ukrainą 24 marca – 23 kwietnia 2022.2. MiG-21MF w lotnictwie polskim, część II. Najpopularniejszy
i najliczniejszy myśliwiec naddźwiękowy PRLu wkracza w rzeczywistość
transformacji lat dziewięćdziesiątych. Zmiany, zmiany i redukcje ilości
samolotów w służbie, które wynikały zarówno ze zmniejszenia liczby jednostek
lotniczych, jak i zaprzestania remontów. Samolot szybko starzał się moralnie i
technicznie, a nasi piloci i dowódcy z coraz większym pożądaniem spoglądali na
sprzęt zachodni. Jednak eMeFy trzymały się mocno pozostając w służbie jeszcze 14
lat. Co ciekawe, zachowała się niemal połowa ze sprowadzonych do Polski maszyn
. Kolejny poprawny tekst duetu Gołabek-Wrona. Na pewno gratka dla sympatyków szczegółów
dotyczących służby konkretnych egzemplarzy,
gdyż tego typu danych jest naprawdę wiele. 3. Saab 29 Tunnan. Minimonografia
szwedzkiego odrzutowca drugiej generacji, ze względu na pękaty, zwarty kształt
kadłuba nazywanego latającą beczką. I nie ma się z czego śmiać, gdyż w chwili
powstania był jednym z najnowocześniejszych samolotów w swojej klasie. Obszerny
okraszony zdjęciami, tabelami, rysunkami i kolorowymi sylwetkami bocznymi
artykuł w sposób, jak zwykle profesjonalny dla L.A. Wieliczko, przybliżą ten
nieco mniej znany, trochę zapomniany samolot.
W kwietniowym
numerze Lotnictwa znalazła się kontynuacja kroniki wydarzeń związanych z
lotnictwem w wojnie na Ukrainie, w drugim jej miesiącu. W materiale opisano
kolejno, dzień po dniu, zmagania powietrzne, ataki lotnicze na pozycje
przeciwnika oraz sukcesy w zwalczaniu celów powietrznych.
Tak jak w
poprzednim miesiącu Autor omawia straty obydwu stron, oraz zakres i
intensywność działań lotniczych, szczególnie lotnictwa rosyjskiego. Zadanie
bardzo trudne, gdyż jednym z frontów agresji i obrony w tym konflikcie jest
wojna propagandowa. Wojna o umysły ludzi, zwłaszcza Zachodu, od których
świadomości i nastawienia zależą decyzje polityków, głównie w krajach
demokracji najbardziej wspierających Kijów. Co ciekawe, tym razem podawane są
także dane z codziennych raportów agresora. Na ile są one wiarygodne? Pewnie
nie bardziej niż te podawane przez obrońców Ukrainy. Ponownie najbardziej
wiarygodnym jest materiał fotograficzny, też siłą rzeczy dostępny w mocno
skrojonym na miarę potrzeb każdej ze stron zestawieniu.
W drugim
miesiącu wojny dynamika sytuacji militarnej spadła. Przeszłością są energiczne
działania wojsk desantowych czy zagonów pancernych Rosji. Pomimo
systematycznego, co prawda opartego na faktach, ośmieszania i deprecjonowania
skuteczności działań sił najeźdźcy, sytuacja nie jest tak pozytywna, dająca
nadzieję, na jaką kreują ją zachodnie massmedia. Co gorsza, dla dalszego przebiegu
konfliktu nie istnieją żadne realne scenariusze, które można by nazwać
neutralnymi, o pozytywnych nawet nie wspominając. Co gorsza w części dotyczącej
naszego kraju jest nie lepiej. Z każdym dniem czas coraz mocniej pracuje na
korzyść Kremla przybliżając Ukraińców do klęski, której wymiar polityczny i
społeczny będzie kolosalny. Jakikolwiek układ pokojowy, który wcześniej czy
później trzeba będzie podpisać, będzie klęską Załenskiego. Po nim władzę
przejmą skrajni nacjonaliści, co tylko pomorze Putinowi utwierdzić świat w
słuszności swojej decyzji o rozpoczęciu „operacji specjalnej”. Co prawda Zachód
w to nie uwierzy, ale świat to nie tylko Zachód. Co gorsza winni będą
wspierający Ukrainę, którzy nie chcieli umierać za Odessę, tak jak kiedyś za
Gdańsk. A wśród nich najgorszymi będą Polacy, którzy pomagali tylko po to, aby
podpisać unię z Ukrainą i w ten sposób przejąć zachodnią część upadłego
Państwa. Kolejny punkt dla Kremla. Powiecie scenariusz nieprawdopodobny,
wyssany z palca, antyukraiński. Obyście mieli rację.
Wracając do
tekstu, tym razem jest nieco monotonny – te codzienne komunikaty różniące się
tylko liczbami – ale ciekawy i wart poświęcenia mu czasu.
Top 3 magazynu:
1. Wojna powietrzna nad Ukrainą 24 marca – 23 kwietnia 2022.
2. MiG-21MF w lotnictwie polskim, część II. Najpopularniejszy
i najliczniejszy myśliwiec naddźwiękowy PRLu wkracza w rzeczywistość
transformacji lat dziewięćdziesiątych. Zmiany, zmiany i redukcje ilości
samolotów w służbie, które wynikały zarówno ze zmniejszenia liczby jednostek
lotniczych, jak i zaprzestania remontów. Samolot szybko starzał się moralnie i
technicznie, a nasi piloci i dowódcy z coraz większym pożądaniem spoglądali na
sprzęt zachodni. Jednak eMeFy trzymały się mocno pozostając w służbie jeszcze 14
lat. Co ciekawe, zachowała się niemal połowa ze sprowadzonych do Polski maszyn
. Kolejny poprawny tekst duetu Gołabek-Wrona. Na pewno gratka dla sympatyków szczegółów
dotyczących służby konkretnych egzemplarzy,
gdyż tego typu danych jest naprawdę wiele.
3. Saab 29 Tunnan. Minimonografia
szwedzkiego odrzutowca drugiej generacji, ze względu na pękaty, zwarty kształt
kadłuba nazywanego latającą beczką. I nie ma się z czego śmiać, gdyż w chwili
powstania był jednym z najnowocześniejszych samolotów w swojej klasie. Obszerny
okraszony zdjęciami, tabelami, rysunkami i kolorowymi sylwetkami bocznymi
artykuł w sposób, jak zwykle profesjonalny dla L.A. Wieliczko, przybliżą ten
nieco mniej znany, trochę zapomniany samolot.
Powiązane
wpisy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz