Top 3 numeru:
1.
Siły powietrzne Izraela. Czytając
kolejne artykuły z serii opisującej siły powietrzne różnych państw zastanawiam
się, czy Autor w iście ekspresowym tempie, jak na miesięcznik, podąża za
wydarzeniami na świecie, czy to może wydarzenia jakimś sposobem synchronizują
się z planami wydawniczymi. W listopadowym numerze mamy pierwszą część opisu
Sił Powietrznych Izraela. Nowy rozdział ich wojennej historii rozpoczął się zaś
całkiem niedawno, siódmego października. Zarówno artykuł, jak i omawiana formacja
są z najwyższej półki. Dodatkowa pochwała należy się za mapy: duże, wyraźne, czytelne,
opisane po polsku. Nie jest to niestety standard w naszych wydawnictwach. Podobnie
wysoki poziom reprezentuje mapa na trzeciej stronie okładki, przedstawiająca przebieg
nalotu na Schweinfurt 14 X 1943 roku. Brawo.
2.
Wojna powietrzna nad Ukrainą. Wrzesień
2023. Kalendarium kolejnego miesiąca wojny w jej powietrznej domenie. Coraz
wyraźniej widać asymetrię sił i środków w zakresie samolotów i śmigłowców oraz ich
uzbrojenia. Patrząc z perspektywy dwóch i pół miesiąca do przodu widać to jeszcze
wyraźniej. Widać też, że politycy i massmedia, zwłaszcza zachodnie, powoli
przygotowują opinie publiczną na kolejne, coraz gorsze wieści z frontu i całej
Ukrainy. Co gorsza pojawiają się głosy wzajemnego obwiniania przez Ukraińców i
wspierający ich zachód o zaistniały, beznadziejny stan rzeczy. Niestety, nikt
na Ukrainie głośno nie powie, że pazerność i niski poziom etyczny, o
profesjonalizmie nawet nie wspominając, elit politycznych, urzędniczych, biznesowych
i wojskowych tego jeszcze państwa zmarnowały etos obywateli oraz wielkie
wsparcie materialne sprzyjających wolnej Ukrainie państw i społeczeństw. Tym
bardziej, że w ostatnim czasie w sposób metodyczny zagłuszane są, w imię walki z
Rosją, ukraińskie niezależne media. Od dawna wiadomo było, że pomimo ważnego swojego interesu we
wspieraniu walki Ukrainy, Zachodu nie będzie po prostu stać na ponoszenie
kosztów całej wojny, utrzymanie, było nie było, dużego państwa oraz pasienie
jego skorumpowanych do granic możliwości struktur. Bierność i koniunkturalizm
Kijowa od dłuższego czasu skazuje ten biedny kraj i jego obywateli, a może i
całą Europę na nieuniknioną katastrofę. I nie zmieni tego już nic, nawet setki
dostarczonych możliwie szybko F-16, F-18 i Gripenów. Potwierdzeniem takiego stanu rzeczy wydaje się być ostatni szczyt unijny i zaproszenie Ukrainy do negocjacji akcesyjnych, pomimo iż wszyscy wiedzą, choć nikt tego głośno nie powie, że na dzień dzisiejszy nie ma tu dla niej miejsca. W obecnej sytuacji gest taki nic nie kosztuje i nie niesie żadnego ryzyka, gdyż porażka w wojnie z Rosją na dekady odsunie szanse tego państwa lub tego co po nim pozostanie na członkostwo w UE. Jednak znaczenie symboliczne oraz polityczne tego teatralnego gestu w walce o nowy kształt UE jest ogromne.
3. Tupolew Tu-142 Różne wersje
samolotu Tupolew Tu-95 wzlatują w powietrze już ponad siedemdziesiąt lat, tylko
pół roku krócej niż ich amerykańskiego odpowiednika Boeinga B-52. Ogromny zasięg i
udźwig od razu predestynował tą niezwykłą konstrukcję do roli samolotu
patrolowego, wykrywania i zwalczania okrętów podwodnych. Osiągi przestrzenne
były tu szczególnie ważne, gdyż, w odróżnieniu od USA, ZSRR nie posiadał
rozległej sieci baz lotniczych rozsianych po całym świecie, umożliwiającej
efektywną eksploatację samolotów o krótszym zasięgu, jak np. P-3 Orion czy
rodzimy Ił-38. Unikalnym w historii powojennych ciężkich samolotów bojowych o
globalnym zasięgu był fakt eksportu Tu-142 do Indii. Aktualnie Tu-142, podobnie
jak jego brat Tu-95 oraz rywal zza Żelaznej kurtyny B-52, ma się dobrze i w
wyniku wielu poprzednich i przyszłych modernizacji pozostanie w służbie jeszcze
długo. Może i sto lat. Historię i dzień dzisiejszy tej niezwykłej konstrukcji
przedstawia T. Kwasek. Ogólnie tekst
ciekawy, dobrze napisany, choć nie wolny od kilku niezręczności.
Silnik
NK-93 nazwałbym raczej z angielska propfanem, niż silnikiem odrzutowo-śmigłowym, str. 46. W
polskiej terminologii nie zadomowił się rodzimy odpowiednik, a zaprezentowany
tu potworek nie brzmi dobrze. Jak od czasu do czasu donoszą media, samoloty
patrolowe Tu-142 działają dzisiaj częściej nad północnym i zachodnim, niż nad
wschodnim Atlantykiem, str. 45. Ciekły azot trudno jest uznać za gaz obojętny,
str. 41. W opisie płatowca na początku (str. 37) podano, że skrzydła mają stały
skos, podczas gdy dane podane w dalszej części (str. 39) temu zaprzeczają.
Powiązane wpisy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz