niedziela, 19 września 2021

Kolorowe czajniki – Mi-2 w Aeromax.pl

Najpopularniejszy, użytkowany w największej liczbie, najbardziej uniwersalny, wyprodukowany w największej liczbie, użytkowany od ponad pięciu dekad w największej liczbie jednostek polskich sił zbrojnych. Powyższe określenia dotyczące śmigłowca wielozadaniowego Mi-2 predestynują go do miana najbardziej barwnego, wliczając liczne wzory malowania i godła jednostek, statku powietrznego latającego z biało-czerwonymi szachownicami. Nic więc dziwnego, że Mi-2 pojawił się w 17 zeszycie specjalnym Aeromax.pl. Także zdjęcie na okładce zapowiadało kolorowy numer. Nie budzi zdziwienia także fakt, że jest to jedynie pierwsza część poświecona temu tematowi.
Jako, że tematyka barw statków powietrznych nie jest w obszarze moich głównych zainteresowań lotniczych, zastanawiałem się czy spodoba mi się zawartość publikacji. Więcej wiedziony wrodzonym sceptycyzmem długo zwlekałem z wzięciem Aeromax.pl S17 na warsztat. Co znalazłem w środku?
Najlepiej oddaje to zdjęcie z pierwszej strony, klucz Mi-2 w kamuflażach Meduza, śmigłowiec ratowniczy wojsk lądowych oraz Sokół - kamuflaż wzór 1994. Po krótkim wstępie opisano i udokumentowano, zwykle barwnym zdjęciami, kolejne odmiany kamuflażu stosowane na nowych maszynach oraz powracających z remontów: pierwotny zielony, trójbarwny Meduza, dwubarwny (wz. 1994) i jednobarwny (wz. 2002). Jak widać z czasem, tak jak inne śmigłowce, nasze Czajniki tracą barwy, co daje pewne korzyści taktyczne, choć wobec kontrastującej szachownicy wzoru „tu celować” są one wątpliwe. Swoje miejsce w zeszycie znalazły też inne, nietypowe malowania, które uzupełniają barwne tablice z dwoma, jak na razie jedynymi, malowaniami okolicznościowymi: czajnika złotego jubilata (6046) i hoplita (6922). Do tego kilka stron z dwudziestoma czterema godłami, zaprezentowanymi na zdjęciach w zbliżeniu oraz całego płatowca. Każde uzupełnione krótkim, treściwym podpisem. Całości dopełnia klimatyczne zdjęcie na ostatniej stronie okładki.
Logiczna kompozycja zawartości, ciekawe zdjęcia, treściwe informacje, wszystko to sprawiło, że obcowanie, bo nie tylko lektura, z opisywanym zeszytem Aeromax.pl dostarczyło mi wiele przyjemności.
O jakości: zdjęć, edycji, druku i papieru nie ma co pisać, po za tym, że stanowi godny wzór do naśladowania. I choć osobiście preferuję przewagę tekstu nad obrazem, to wzajemnie ich proporcje uważam za bardzo dobre dla tego typu publikacji. Jednakże obraz od zawsze był mocniejszą strona Aeromax.pl niż tekst. I tym razem też znalazłem kilka niedoróbek redakcyjnych raczej, niż błędów: „… wykorzystywano ponad 300 różnych wersji Mi-2.”, str. 3; „… numer na nietypową formę …”, str.20; „… kamuflaż wzór 199 …”, str. 22. Rozbudzony apetyt wiedzy nie został jednak w pełni zaspokojony, gdyż zabrakło mi opisu zdjęć tytułowych w poszczególnych rozdziałach, a z pewnością byłoby co o nich napisać. Rozumiejąc wymogi przyjętej konwencji godzę się z tym, choć niechętnie.
Ogólnie numer bardzo udany. Tak trzymać.


Powiązane wpisy:

AEROMAX.pl 18 – przedwczesne pogłoski
Aeromax.pl-magazyn na jeden wieczór
Aeromax.pl 17 - numer na pięć
Aeromax.pl-16. Magazyn dla wytrwałych wytrwałych
Aeromax.pl-15. Magazyn cienki - za cienki
Aeromax.pl-14. Na dobrym kursie
Aeromax.pl-13. Trzynastka nie musi być pechowa
Aeromax.pl-12. Pomiędzy jakością a ilością
Aeromax.pl-11. W odwrocie
Aeromax.pl-10/100
 Aeromax.pl-numer specjalny S1- nowa seria
Aeromax.pl. S2 i S3-seria specjalna się rozpędza
Aeromax.pl – specjalna seria numerów specjalnych
Aeromax.pl - Su-20 w numerze specjalnym
Su-7 - historia służby w Aeromax.pl
Su-7 x 3 - oczko Aeromax.pl
Aeromax.pl. SP-fotorejestr - początek cyklu
Aeromax.pl - fotorejestr w nowym obszarze

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz